Jak odkleić nalepkę z butelki?
Moderator: LuxTeam
Dziękuję wszystkim za liczne pomysły.
Wypróbowałam ten z parą. Efekt: od butelki odkleiła się bardzo cieniutka - niczym bibuła - warstwa naklejki. Stan tejże "bibułki" może nie jest najlepszy, ale przynajmniej kolory i napisy są wciąż bardzo dobrze widoczne. Na butelce pozostała zdecydowanie grubsza warstwa naklejki no i, oczywiście, sam klej (który da się teraz zdrapać, ale na tym to mi już nie zależy ).
Irja28: Punkt dla Ciebie A to wino nazywa się Poliziano.
Wypróbowałam ten z parą. Efekt: od butelki odkleiła się bardzo cieniutka - niczym bibuła - warstwa naklejki. Stan tejże "bibułki" może nie jest najlepszy, ale przynajmniej kolory i napisy są wciąż bardzo dobrze widoczne. Na butelce pozostała zdecydowanie grubsza warstwa naklejki no i, oczywiście, sam klej (który da się teraz zdrapać, ale na tym to mi już nie zależy ).
Irja28: Punkt dla Ciebie A to wino nazywa się Poliziano.
Włoskie...hmmm...mniam
Może jakiś winiarski wątek by się przydał, np wina godne polecenia?
Ja zawsze śledzę super okazje jakość/cena i niedawno odkryłam fantastyczne st emilion grand cru z 2002 roku w bajecznej cenie 8 euro za butelkę....Nie wiem, może cene źle zakodowali, ale wino było fantastyczne..aż trudno uwierzyć.
Może jakiś winiarski wątek by się przydał, np wina godne polecenia?
Ja zawsze śledzę super okazje jakość/cena i niedawno odkryłam fantastyczne st emilion grand cru z 2002 roku w bajecznej cenie 8 euro za butelkę....Nie wiem, może cene źle zakodowali, ale wino było fantastyczne..aż trudno uwierzyć.
Nic źle nie zakodowali, po prostu określenie "Grand Cru" dodawane jest przez wielu producentów poza klasyfikacją...irja28 pisze:Nie wiem, może cene źle zakodowali, ale wino było fantastyczne..aż trudno uwierzyć.
A poza tym o różnych winach było już całkiem sporo wątków, wystarczy użyć funkcji "szukaj"
...znaczy po prostu oszukuja!?.... <boisie>anwi pisze:po prostu określenie "Grand Cru" dodawane jest przez wielu producentów poza klasyfikacją
Jakos to mi sie wydaje trudne do uwierzenia na tym ciasnym, zorganizowanym i kontrolowanym rynku winnym we Francji.....ale, skoro Polak potrafi.... ? <bezradny>
Oj bamaza, zaraz oszukują. Po prostu system klasyfikacji win jest skomplikowany, a wewnątrz klasyfikacji AOC to już w ogóle trudno się połapać. W tej sytuacji to, co napisałam "poza klasyfikacją", jest po prostu wielkim skrótem myślowym. Bardzo krótko mówiąc, "Grand Cru" może oznaczać wiele albo nic. St Emilion ma własną klasyfikację z mianem "premier grand cru classe" dla najbardziej znanych posiadłości i jest to zupełnie coś innego niż zwykłe "grand cru", ale to już zupełnie inna historia.
Ciasny, zorganizowany i kontrolowany? Hihihihi, dobre sobie... <rotfl>bamaza42 pisze:Jakos to mi sie wydaje trudne do uwierzenia na tym ciasnym, zorganizowanym i kontrolowanym rynku winnym we Francji.....ale, skoro Polak potrafi.... ?
sorry, tak mnie ta nalepka zaintrygowała...że szkoda było zakończyć tematanwi pisze:
Nic źle nie zakodowali, po prostu określenie "Grand Cru" dodawane jest przez wielu producentów poza klasyfikacją...
A poza tym o różnych winach było już całkiem sporo wątków, wystarczy użyć funkcji "szukaj"
A kodują czasami źle....ostatnio znajomy kupił za bezcen dobre margaux , właściwie za jakieś 10 proc ceny...zamiast 200 euro 20
My? No niestety historia jest opowiadziana nie byłam przy tym.
Ja zazwyczaj zwracam uwagę na takie rzeczy, tzn pomyłki sprzedawców (chociaż jeśli, zapominają, źle kodują etc. to jest błąd w ich pracy...a za błedy niestety się płaci).
W restauracji miałam 3 przypadki kiedy nie doliczono mi do rachunku wina 2 razy zwróciłąm uwagę, a za 3 razem dopiero w metrze sobie to uświadomiliśmy...ale to były moje urodziny więc potraktowałam to jako prezent
Ja zazwyczaj zwracam uwagę na takie rzeczy, tzn pomyłki sprzedawców (chociaż jeśli, zapominają, źle kodują etc. to jest błąd w ich pracy...a za błedy niestety się płaci).
W restauracji miałam 3 przypadki kiedy nie doliczono mi do rachunku wina 2 razy zwróciłąm uwagę, a za 3 razem dopiero w metrze sobie to uświadomiliśmy...ale to były moje urodziny więc potraktowałam to jako prezent