ola_lux pisze:VIP studio KB ;16 RUE GLESENER L-1630 LUXEMBOURG
www.studio-kb.com
Bylam kilka razy i nie zmienie salonu na zaden inny.Super atmosfera, mlodzi ludzie, pracujacy tam fryzjerzy (szczegolnie chlopak-szef)sa profesionalnymi doradcami, patrza na kolor oczu, ksztalt twarzy, mysle ze tez troszke na usposobienie <mrgreen> i przedewszystkim sluchaja tego co masz do powiedzenia i ja ty siebie widzisz. Z tego wszystkiego wychodzi zawsze naprawde cos ladnego.
No wiec ja to mam wyraznie pecha! - bo probowalam skorzystac z ich uslug - po raz pierwszy i ostatni!!!
Po perwsze- dzwonilam dzis z zapytaniem, czy i kiedy mozna skorzystac z ich uslug. Mily pan, mowiacy perfect po angielsku, powiedzial, ze owszem, moze dzis o 18?...Ok powiedzialam, to o osiemnastej...i na tym koniec rozmowy. Juz mnie tknelo po odlozeniu sluchawki - nawet sie nie spytal - kto? ani o imie, ani o nazwisko... Ok, pomyslalam, pewmie nie zapisuja nazwiska, tylko zajmuja godzine i juz. Pojechalam wiec z moja nastolatka (bo to ona miala byc "cieta") na 18, jestesmy o 17:50, mila pani stwierdza, ze niestety, nie ma zapisanego nic, ale za 20 minut moze nas przyjac jedna z fryzjerek. a wiec idziemy na krotki spacer, wracamy o 18:10, pani fryzjerka wlasnie "wykancza" klientke, wiec siadamy i czekamy. A pani, po wysuszeniu klientki udaje sie z nia ...jakby na zaplecze. Czekamy. Ale jak z tych zapowiadanych 20 minut zrobilo sie prawie 40, zaczelam nerwowo przechadzac sie po zakladzie i patrze, a pani fryzjerka, na zapleczu oddzielonym od zakladu polprzezroczysta czarna zaslonka zachwala i demonstruje klientce jakies rzeczy - jak sie przyjrzalam blizej, odnioslam wrazenie, ze to ukryty "sexshop".... Pani fryzjerka wyszla na moment, powiedziala, ze za minutke sie nami zajmie, poszla szukac jakichs cennikow, po czym zniknela znowu za zaslona.... Po kolejnych 5 minutach nie wytrzymalam - ubralysmy sie i wyszlysmy, mowiac "dobranoc". Widzialam przez szybe, ze wszyscy - wlacznie z pania fryzjerka i klientka nabywajaca jakies akcesoria wybiegli zdziwieni do salonu.... Jedno jest pewne - moja noga wiecej tam nie postanie!!! I nie wiem, gdzie ta atmosfera, ...super obsluga (?!).... Jak taki jest standard luksemburski, to jednak pozostane przy wizycie u fryzjera w PL, z koniecznosci 1-2 razy w roku....