kontrola techniczna do poprawki

Dokumenty, pozwolenia, zwrot VAT, rejestracja samochodu...
tomasz
Posty: 216
Rejestracja: 23-04-2008, 08:37
Lokalizacja: Huncherange

kontrola techniczna do poprawki

Post autor: tomasz »

Czy komuś zdarzyło się nie zaliczyć kontroli technicznej samochodu? Chciałbym się dowiedzieć, czy do poprawki też trzeba się umawiać i czy obowiązuje normalna kolejka i cały przegląd auta jeszcze raz?
Dziękuję.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Przy poprawce sprawdzaja wylacznie to, co zostalo zakwestionowane za pierwszym razem. Umawiac sie nie trzeba, ale wtedy jestes traktowany, jak ktos, kto przyjechal bez umowionej randki, czyli wysylaja Cie do kolejki dla nie-randkowiczow. No chyba, ze recepcjonista bedzie mial akurat dobry humor :)
tomasz
Posty: 216
Rejestracja: 23-04-2008, 08:37
Lokalizacja: Huncherange

Post autor: tomasz »

Dzięki MaWi
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

ja nie mialem szczescia i recepcjonista nie byl w dobrym humorze. Kontrola techniczna bez randki to dotychczas najbardziej traumatyczne przezycie w tym kraju. Z drugiej strony, teraz jestem najbardziej zdyscyplionowamy kierowca i randki traktuje z naleznym szacunkiem.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Obawiam sie zatem, ze w Sandweiler rzadza inne prawa niz na dalekiej polnocy, czyli w Wilwerwiltz. Mnie do tej pory tylko raz jeden udalo sie przybyc na umowiona z SNCT randke (nawet w tym pierwszym, proponowanym przez nich terminie); ich propozycje terminow jakos tak zawsze wypadaly w momentach, kiedy mi totalnie nie pasowalo. Jechalem wiec potem zawsze jako "nieumowiony", grzecznie ustawialem sie w kolejce "sans rdv" i choc oczywiscie czekac trzeba bylo dluzej niz przy "rdv", to dalej obsluga byla juz fachowa i nawet – o ile takie slowo w ogole jest adekwatne do sytuacji ;) – mila.

Mysle, ze to jest tez taka kwestia, ze w Sandweiler maja taki przerob i od lat juz jada po bandzie, ze kazdy, kto nie pilnuje terminu, traktowany jest jako element wywrotowy i wrog publiczny nr 1. Na polnocy jest jednak nadal duzo spokojniej :)
tomasz
Posty: 216
Rejestracja: 23-04-2008, 08:37
Lokalizacja: Huncherange

Post autor: tomasz »

To dorzucę od siebie refleksje po kilku już wizytach w Esch. Chyba istnieje jakieś ogólnokrajowe porozumienie kontrolerów, a może i nawet rywalizacja między nimi, żeby być jak najmniej komunikatywnym i pomocnym. Krążenie kontrolera wokół samochodu, hałas w hali i rzucane komendy głównie po luksembursku oraz wyczuwalna chęć "przerobienia" klienta jak najszybciej sprawiają, że komunikacja nie należy do najbardziej udanych ani przyjemnych. Być może kobiety (ładne) mogą liczyć na przychylniejsze traktowanie - następnym razem wyślę żonę i zapytam.
zzz
Posty: 382
Rejestracja: 15-11-2011, 10:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zzz »

To dziwne... Co prawda nie jestem jakimś tam weteranem kontroli w SNCT, ale jakoś nigdy nie spotkało mnie niemiłe traktowanie. Nawet czasem starali się mówić do mnie po angielsku :) Od kiedy można się umówić na wizytę przez internet i wydłużyli czas pracy placówek, to jakoś tak wszystko sprawniej chyba idzie.

Natomiast jest jedna rzecz, której nie mogę zrozumieć i nigdy nie zrozumiem. Kiedy rejetrowałem autko, które wraz ze mną wyemigrowało do Lux, musiałem odstać całą kolejkę dwukrotnie. Aż celowo zapytałem pani w okienku przy rejestrowaniu samochodu, czy aby na pewno jest to normalne, czy mi się coś nie pop**. Ale pani powiedziała, że to normalne, każde auto sprowadzane z zagranicy tak musi zrobić. Spędziłem wtedy w Esch łącznie 8 godzin. Paranoja...
ODPOWIEDZ