Baba za kierownica
Moderator: LuxTeam
Baba za kierownica
Chcialam sie z wami podzielic faktem, iz dzisiaj odkrylam, ze jednak (niestety) jestem baba za kierownica. W podziemnym parkingu pragnac jakos 'wyslizgnac' sie z mojego mini miejsca parkingowego zahaczylam lewym nadkolem o filar!!!! No baba!!!!
Szkoda nie jest jakas mega no ale lekki lakier i delikatne klepniecie pewnie trzeba bedzie zalatwic.
Czy ktos moze mial podobna sytuacje i wie jakie sa mniej wiecej koszty takiego zabiegu i ile trwa taka naprawa?
Pozdrawiam w imieniu mojego rannego autka
Baba
Szkoda nie jest jakas mega no ale lekki lakier i delikatne klepniecie pewnie trzeba bedzie zalatwic.
Czy ktos moze mial podobna sytuacje i wie jakie sa mniej wiecej koszty takiego zabiegu i ile trwa taka naprawa?
Pozdrawiam w imieniu mojego rannego autka
Baba
Dokladnie tak - mialam podobny "wypadek" (tylko, ze ja mam cokolwiek wieksze/dluzsze auto)- te parkingi podziemne przy supermarketach sa takie ciasne! (zwlaszcza niektore)....no i znajac luksemburskie realia myslalam, ze mi pol auta wymienia, ale okazalo sie, ze klepneli i pomalowali i ok. Oczywiscie - najpierw sie skontaktowalam z ubezpieczycielem, powiedzialam gdzie auto odstawiam, i oni sie juz wszystkim zajeli. Potem dostalam tylko informacje, ze rachunek za naprawe zostal oplacony bezposrednio do warsztatu, chyba nawet bez podania wysokosci kosztow...do dzis nie mam pojecia ile to kosztowalo...
No wszystko fajnie i pieknie dziewczyny ale nie zadalyscie podstawowego pytania Nowej. Czy ma ona wykupione auto casco na swoj dylizans ? Jesli nie to niestety nawet jesli mala robotka to raczej kosztowala bedzie sporo tu w Luksie.
Jakby co to dysponuje namiarem na warsztat gdzie moga zrobic to taniej niz zwykly poziom cenowy w LU.
Jakby co to dysponuje namiarem na warsztat gdzie moga zrobic to taniej niz zwykly poziom cenowy w LU.
Ura Bura Szef Podwóra
Działa tak samo jak w Polsce. Zależy to od kosztów naprawy. Jeszcze tak nie było, żeby ubezpieczyciel dopłacał do ubezpieczenia.bamaza42 pisze:Nie wiem, jakie masz ubezpieczenia, ale moja naprawa na moja skladke nijak nie wplynela....nic sie nie zmienilo...tu to najwyrazniej nie dziala tak, jak w PL
W zależności od firmy 1 naprawa do określonej kwoty w roku nie podnosi stawki... tutaj to standard... w PL to nowośćNowa pisze:Mam full opcje kochani, tylko ze potem skladka pewnie mi podskoczy. Borys, podalbys mi namiar na priva? Dzieki
Moj chlopak mowi, zebym sie nie przejmowala, ale wiadomo, ze szalu nie ma;)
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
Ja tak wlasnie zrobilam - odstawilam auto do garazu firmowego, zawiadomilam ubezpieczyciela, gdzie stoi auto (bo oni musza szkode zobaczyc, oczywiscie PRZED naprawa)....dostalam auto zastepcze, wszystko razem trwalo cos do 3 dni...i po krzyku!Nowa pisze:polecialabm do Loscha teraz zeby mi to naprawili i juz
I jest zdaje sie tak jak gabrjel mowi - 1-wsza naprawa w roku za friko, nastepne z "udzialem wlasnym" - ale tez nie w postaci zmiany stawki ubezpieczenia, tylko pokrycia jekiegos tam procentu (czy okreslonej kwoty?...) kosztu naprawy...
Jeśli auto prywatne (nie w leasingu raty...) naprawiaj w Niemczech - będzie profesjonalniej... wiem z doświadczenia...
Jeśli masz coś z grupy VW to polecam Fischbach Irrel
Jeśli upierasz się przy Lux to tylko Castermans - reszta to partacze używani przez firmy leasingowe...
(Losch przy przebiegu 52000km i po gwarancji chciał mi automata [skrzynie] wymienić bo "coś z nią nie tak" za bagatela 6k€ cz7k€)
Jeśli masz coś z grupy VW to polecam Fischbach Irrel
Jeśli upierasz się przy Lux to tylko Castermans - reszta to partacze używani przez firmy leasingowe...
(Losch przy przebiegu 52000km i po gwarancji chciał mi automata [skrzynie] wymienić bo "coś z nią nie tak" za bagatela 6k€ cz7k€)
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."