inesitka pisze:Nie znam specyfiki rynku farmaceutycznego w Lux, ale wiem, że w Polsce wcale nie działa tak świetnie. Aptek jest stanowczo za dużo, więc walczą o klienta nieuczciwymi metodami - tzw. leki za 1 grosz to prosty mechanizm wyłudzający kasę z NFZ i przy okazji wpędzający Polaków w lekomanię.
Ciekawe, komu ten wolny rynek i konkurencja wychodzi na zdrowie? Skoro państwo wydaje grube miliony na refundację leków, czy słuszne jest pozostawienie tych spraw "niewidzialnej ręce wolnego rynku"? To jednak nie są sklepy spożywcze, tylko dystrybutorzy świadczeń finansowanych ze składek ubezpieczonych.
pozdrawiam koleżankę z miasta Łodzi, ale niestety nie mogę się zgodzić z przedstawioną tezą;
detaliczny rynek farmaceutyczny działa w Polsce świetnie, aptek jest dużo i bardzo dobrze -nie ma problemu z dotarciem do nich, kolejki - jeśli są - to są umiarkowane, apteki konkurują cenami, co jest w interesie klientów, z których wielu to ludzie starzy i biedni, dla których każdy złoty się liczy;
tzw. leki za grosz to nie żadna nieuczciwa metoda, ale najuczciwsza konkurencja jaka może być (nieuczciwa byłaby gdyby komuś grożono, że mu podpalą dom jak nie przestanie kupować w aptece konkurenta i nie zacznie w tej właściwej), nie ma to nic wspólnego z wyłudzaniem przez aptekę pieniędzy z NFOZ, ponieważ dotyczy tylko leków tzw. ryczałtowych, które można kupić jedynie na receptę (ok. 200 pozycji);
lek kosztuje np. 110 zł; 106,80 zł refunduje aptece NFZ; w tej kwocie mieści się 12 zł marży aptekarskiej; jeśli aptekarz sprzeda lek za grosz, to obniża swoją marżę o 3,19 zł; zarabia 8,81 zł; czy apteka zmniejszyłaby swoją marżę ( w tym wypadku o prawie 27%), czy nie, NFZ i tak zapłaci tylko 106,80 zł i ani grosza więcej; właściciel apteki zmniejsza swój jednostkowy zarobek licząc na to, że przy zwiększonej liczbie klientów i tak mu się to opłaci; pole do nadużyć istnieje ogromne, ale to nie po stronie apteki, ale lekarza wypisujacego receptę; ewentualne problemy więc mają swoje źródło nie w konkurowaniu przez aptekarzy na stosunkowo wolnym rynku, ale w sposobie refundowania kosztów leków (refundację otrzymuje apteka, a nie pacjent); tutaj akurat system luksemburski jest lepszy
PS.
do miasta Łodzi chyba jednak w najbliższym czasie nie polecimy bezpośrednio z Luksemburga