przeprowadzka z Warszawy do Lux
przeprowadzka z Warszawy do Lux
Czy ktos z Was moze mi polecic firme transportowa (potrzebuje fakture na przeprowadzke), ktora przeprowadzi mnie z Warszawy?
Nie ma tego duzo, wiec maly pick-up bylby ok.
Pozdrawiam
Nie ma tego duzo, wiec maly pick-up bylby ok.
Pozdrawiam
Agata
- Marguerite2003
- Posty: 96
- Rejestracja: 26-09-2006, 08:46
- Lokalizacja: Fentange/Pruszków
Ja się przeprowadzałam przez firmę DTS Przyjemne Przeprowadzki. Tyle tylko, że przeprowadzka była na koszt pracodawcy, więc koszt mnie aż tak bardzo nie interesował. Właśnie jechali taką małą furgonetką (wpisane było 7 m3), koszt był ok. 2000 EUR, z pakowaniem, materiałami itp. Jeżeli chodzi o sam transport to niestety nie pomogę.
A ja tylko dodam, ze kilka miesiecy temu mila pani z Drosbacha zakwestionowala wyliczenie z polskiej firmy na okolo 1700 euro, mimo, ze bylo najtansza z trzech ofert. Dodam, ze dotyczylo przeprowadzki z W-wy mniej wiecej dokladnie takiego samego gabarytu (8m3). Musielismy renegocjowac umowe z polska firma, gdyz w przeciwnym razie czekalaby nas dluga procedura reklamacyjna od decyzji KE, wzglednie koniecznosc doplacenia z wlasnej kieszeni roznicy pomiedzy tym, na co zgodzilaby sie KE a tym, ile zazyczylaby sobie firma. W koncu doszlismy do kompromisu na poziomie 1400 euro. Z tego punktu widzenia 2000 eur wydaje sie byc rzeczywiscie kwota mocno zawyzona, chyba, ze KE stosuje rozne pulapy nie tylko w zaleznosci od kilometrow i m3, ale takze inne dla roznych osob, w co jednak trudno byloby mi uwierzyc...
- Marguerite2003
- Posty: 96
- Rejestracja: 26-09-2006, 08:46
- Lokalizacja: Fentange/Pruszków
MaWi, nie mam pojęcia, dlaczego Ci to zakwestionowali...W moim przypadku nie było żadnego problemu. Miałam 3 oferty, wszystkie powyżej 2000 EUR(od 2010 do 2160), PMO zatwierdziło mi kwotę najniższej, bez gadania i w rekordowym czasie ok. 1 tygodnia od wysłania dokumentów.
Co do płatności to jeszcze nie wiem, bo to było w ubiegłym miesiącu i niedawno dopiero wysłałam dokumenty do PMO. Dodam tylko, że załatwiałam płatność bezpośrednią, tzn że PMO płaci bezpośrednio firmie.
Firma o której mowa załatwia dużo przeprowadzek "Epsów" więc chyba nie mają problemu ze swoim poziomem kosztów...
Co do płatności to jeszcze nie wiem, bo to było w ubiegłym miesiącu i niedawno dopiero wysłałam dokumenty do PMO. Dodam tylko, że załatwiałam płatność bezpośrednią, tzn że PMO płaci bezpośrednio firmie.
Firma o której mowa załatwia dużo przeprowadzek "Epsów" więc chyba nie mają problemu ze swoim poziomem kosztów...
No wiec ja tez nie wiem, dlaczego mi zakwestionowali, ale zakwestionowali i to od razu na starcie (czyli nie na etapie faktury, ale na etapie "konkursu ofert"). Do tego pani nie kryla, ze gdyby tyle zazadala firma luksemburska, to pewnie by zaplacili, ale wiedza, ze firmy z Polski maja nizsze cenniki. Ja tez zanioslem 3 oferty (choc podobno wymagane w Luxie sa dwie). Dwie byly z firm Lux, wiec oczywiscie byly drozsze (obie minimalnie powyzej 2000 eur). Poza tym warunki zlecenia chyba dosyc podobne do twojego – bo tez jechala furgonetka, a nie TIR (jak pisalem – 8 m3), tez z W-wy i tez polska firma.
Bylem zdziwiony takim postawieniem sprawy przez pania w DRB, ale ze ja niedoswiadczony w tych sprawach (a kto moze byc doswiadczony, skoro przeprowadzke za kase KE mozna zrobic tylko raz w zyciu, BTW?
), to szybko i bez dyskusji zaakceptowalem, ze "urzednik ma zawsze racje" a ponadto policzylem sobie, ze latwiej mi bedzie utargowac cos z chlopakami z firmy przewozowej niz uzerac sie z komisyjnym molochem. A, ze sie mnie spieszylo – to final byl j.w. Byc moze jestem jednostkowym przypadkiem, ale jednak takie byly fakty
Co prawda nie zmartwilo mnie to strasznie, bo ja na tym nie stracilem, ale troche mi zal, ze chlopaki musieli odpucic z zysku, skoro jak, sie okazuje innym (i slusznie) KE bez kwekania refunduje 2000 za transport. Teraz juz sam nie wiem... moze to dlatego, ze nieogolony do DRB poszedlem... albo ze bez gozdzika? Bombornierki? <roll>
Bylem zdziwiony takim postawieniem sprawy przez pania w DRB, ale ze ja niedoswiadczony w tych sprawach (a kto moze byc doswiadczony, skoro przeprowadzke za kase KE mozna zrobic tylko raz w zyciu, BTW?


wiesz, MaWi, wprawdzie nie czas juz nad tym sie rozwodzic, ale to faktycznie dziwny przypadek - moze lepiej by bylo miec te wszystkie oferty z PL, wtedy nie moga powiedziec, ze w PL to tak duzo taniej powinno byc...a porownanie i wybor maja.... Po raz pierwszy slysze, ze komus nie przyjeli nawet tej najtanszej oferty...a "pare osob" sie juz przeprowadzalo...
No widzisz... mnie tez to zapienilo wtedy, ale sama rozumiesz – spieszylo mi sie, wiec nie chcialem tematu rozdrapywac, a ze to w gruncie rzeczy nie z mojej kieszeni tych pieniedzy ubylo, a firma zgodzila sie na obnizenie rachunku, wiec nie dyskutowalem. Poza tym wszyscy i tak dobrze wiedza, ze ja w interesach ostatnia d...a jestem, wiec moze i nawet to pani z DRB (nazwisko znam, ale nie powiem!
) wyczula i dlatego tak mnie potraktowala???

tu chyba decydujacym czynnikiem bylo to, za co konkretnie byly te 2000 euro, za sam przewoz czy za pakowanio, rozmontowanie i montowanie mebli
Specjalnie wyszukalem w pracy kosztorys moej przeprowadzki z Polski do Kolonii, niemiecka firma, odleglowsc ok. 800 km.
Przeprowadzka kosztowala (z pamieci) ok. 3.600 euro za 36 m3 (co to za przeprowadzki z 8 m3???, ja mialem w Polsce 2-pokojowe mieszkanie, ok. 60 m2, mieszkam sam i wyszlo mi tego 36 m3).
Najmniejsza pozycja w tym rachunku byl czysty transport (cos niecale 1.200 euro)
najwieksza rozmontowywanie mebli i pakowanie (ok. 1. 300 chyba)
i troche mnie montowanie na miejscu (cos ponad tysiac)
I teraz zwajazac uwage na fakt, iz robocizna w Polsce jest MINIMUM 50% tansza niz w Niemczech a "wieksza polowe" kosztow przeprowadzki stanowila robocizna, kwota 2000 euro za sam transport kilku metrow szesciennych wydaje sie byc rzeczywiscie zawyzony i moim zdaniem urzedniczka zareagowala slusznie, bo pewnie uznala, ze polska firma zazyczyla sobie zachodnich stawek za roboczogodzine, co jest naciaganiem.
Ale to tak mi sie wydaje tylko nie znajac szczegolow sprawy
Specjalnie wyszukalem w pracy kosztorys moej przeprowadzki z Polski do Kolonii, niemiecka firma, odleglowsc ok. 800 km.
Przeprowadzka kosztowala (z pamieci) ok. 3.600 euro za 36 m3 (co to za przeprowadzki z 8 m3???, ja mialem w Polsce 2-pokojowe mieszkanie, ok. 60 m2, mieszkam sam i wyszlo mi tego 36 m3).
Najmniejsza pozycja w tym rachunku byl czysty transport (cos niecale 1.200 euro)
najwieksza rozmontowywanie mebli i pakowanie (ok. 1. 300 chyba)
i troche mnie montowanie na miejscu (cos ponad tysiac)
I teraz zwajazac uwage na fakt, iz robocizna w Polsce jest MINIMUM 50% tansza niz w Niemczech a "wieksza polowe" kosztow przeprowadzki stanowila robocizna, kwota 2000 euro za sam transport kilku metrow szesciennych wydaje sie byc rzeczywiscie zawyzony i moim zdaniem urzedniczka zareagowala slusznie, bo pewnie uznala, ze polska firma zazyczyla sobie zachodnich stawek za roboczogodzine, co jest naciaganiem.
Ale to tak mi sie wydaje tylko nie znajac szczegolow sprawy
Odpowiedz padla w pierwszym poscie Marguerite. Moja przeprowadzka ze wszech miar podobna byla do jej przypadku.byly pisze:tu chyba decydujacym czynnikiem bylo to, za co konkretnie byly te 2000 euro, za sam przewoz czy za pakowanio, rozmontowanie i montowanie mebli
Wiesz, byly, jak ktos przez 4 lata sie nie mogl na taka przeprowadzke zdecydowac, bo byl permanentnie na czasowych kontraktach, przy czym z tych 4 lat przez 2 i pol roku jezdzil samochodem 2 razy w miesiacu do Polski, to te 8 m3 to jest wszystko co z tych 36 m3 mu zostalo. Niemal wylacznie rzeczy, ktorych nijak nie dalo sie upchnac do zwyklego osobowego sedanabyly pisze:Przeprowadzka kosztowala (z pamieci) ok. 3.600 euro za 36 m3 (co to za przeprowadzki z 8 m3???

Wiesz... ja tam do niej jakichs specjalnych pretensji nie mialem. Do dzisiaj do godz. 9:49 przynajmniej <mrgreen>byly pisze:wydaje sie byc rzeczywiscie zawyzony i moim zdaniem urzedniczka zareagowala slusznie
znam ten bol MaWi, bo przez pewien czas mialem trzy mieszkania jednoczesnie: jedno (glowne) w Polsce, drugie weekendowe w Berlinie i trzecie w Brukseli umeblowane podczas kontraktu.
Przeprawadzajac sie z Polski do Kolonii kazalem firmie transportowej wywalic polowe starych mebli w zamian za montaz nowych na miejscu
Dlatego teraz sie bardzo ciesze, ze znalazlem w Trewirze mieszkanie , w ktorym praktycznie wszystko juz jest, musze kupic tylko jakies tanie regaly na ksiazki, a tu Asiunia mi mowi ze w Trewirze nie ma IKEI ;-(
Cena 1.400 euro, ktora udalo Ci sie wynegocjowac, jest prawdopodobnie realistyczna cena oparta na kalkulacji polskiej a nie zachodniej...
Przeprawadzajac sie z Polski do Kolonii kazalem firmie transportowej wywalic polowe starych mebli w zamian za montaz nowych na miejscu
Dlatego teraz sie bardzo ciesze, ze znalazlem w Trewirze mieszkanie , w ktorym praktycznie wszystko juz jest, musze kupic tylko jakies tanie regaly na ksiazki, a tu Asiunia mi mowi ze w Trewirze nie ma IKEI ;-(
Cena 1.400 euro, ktora udalo Ci sie wynegocjowac, jest prawdopodobnie realistyczna cena oparta na kalkulacji polskiej a nie zachodniej...
