import kota
import kota
Czy ktoś tutaj zajmował się formalnościami związanymi z migracją kotów i mógłby wyjaśnić, jakie wymogi formalne muszą spełnić zwierzęta „importowane” do Luksemburga?
Mój polski weterynarz nie zna szczegółów. Główny Instut Weterynarii w Polsce zajmuję się zwierzętami wwożonymi do Polski, a nie wywożonymi. Wyczytałem co nieco na stronie Administration des Services Vétérinaires, ale francuski znam bardzo słabo, więc też nie bardzo pomogło.
Orientuję się jako tako z grubsza co i jak, mam paszport i czip (tzn. kot ma), potrzebuję tylko uściślenia kilku informacji:
1. Ile czasu maksymalnie może minąć od ostatniego szczepienia przeciwko wściekliźnie, żeby kot mógł zostać wwieziony do Luksemburga?
2. Czy musi przed podróżą przejść zabieg usuwania pasożytów (tzw. odrobaczanie) lub jakieś inne dodatkowe szczepienia i jeśli tak – jak długo przed podróżą?
3. Czy zwierzę musi być zgłoszone do kontroli przy przekraczaniu granicy?
4. Czy zwierzę trzeba zgłosić do tutejszego urzędu gminy (commune) po przywiezieniu? Trzeba płacić jakiś podatek od kota?
Mój polski weterynarz nie zna szczegółów. Główny Instut Weterynarii w Polsce zajmuję się zwierzętami wwożonymi do Polski, a nie wywożonymi. Wyczytałem co nieco na stronie Administration des Services Vétérinaires, ale francuski znam bardzo słabo, więc też nie bardzo pomogło.
Orientuję się jako tako z grubsza co i jak, mam paszport i czip (tzn. kot ma), potrzebuję tylko uściślenia kilku informacji:
1. Ile czasu maksymalnie może minąć od ostatniego szczepienia przeciwko wściekliźnie, żeby kot mógł zostać wwieziony do Luksemburga?
2. Czy musi przed podróżą przejść zabieg usuwania pasożytów (tzw. odrobaczanie) lub jakieś inne dodatkowe szczepienia i jeśli tak – jak długo przed podróżą?
3. Czy zwierzę musi być zgłoszone do kontroli przy przekraczaniu granicy?
4. Czy zwierzę trzeba zgłosić do tutejszego urzędu gminy (commune) po przywiezieniu? Trzeba płacić jakiś podatek od kota?
My naszego psa wzięliśmy pod pachę i przywieźliśmy tu. Miał czip, szczepienia, paszport. Nie wydaje mi się by cokolwiek było potrzebne. Jak zwierzak będzie na miejscu to wystarczy iść do weterynarza on powie co trzeba zrobić i będzie ok.
Jak masz wątpliwości, to zajdź do weterynarza, który mówi zrozumiałym ci językiem i spytaj.
Jak masz wątpliwości, to zajdź do weterynarza, który mówi zrozumiałym ci językiem i spytaj.
Generalnie koty traktowane sa w Luksemburgu znacznie liberalniej niz psy. Nie ma obowiazku czipowania kotow, koty nie placa takze w Luksemburgu podatkow. Taki koci raj (podatkowy). Co do reszty pytan - nie mam pojecia, bo choc mamy na stanie inwentarza jednego siersciucha, to jest to odmiana lokalna - ardenska niskopienna <mrgreen> ; mysle jednak, ze moj przedmowca ma racje - zabrac kota pod pache, przywiezc i zlgosic na miejscu u weterynarza. Na granicy luksemburskiej raczej nie powinni kota nie wpuscic z powodu braku wizy wjazdowej czy podobnych dupereli.
Dokładnie! Nie ma żadnych problemów. To co niezbędne już masz. Kiedyś nam weterynarz powiedział, że badanie takie ogólne powinno być zrobione miesiąc przed przekroczeniem granicy, a inne szczepienia są ważne zazwyczaj rok, więc nie ma sprawy.
Oczywiście kotem na granicy nawet pies z kulawą nogą się nie interesuje. Nasz już podróżował sporo po Europie i aż żałuję, że mu w paszport pieczątek nie wbijają, bo było by się czym pochwalić
Też nie widzę potrzeby zgłaszania się po przyjeździe do weterynarza, oprócz tego, że go obejrzy i skasuje za badanie, a ubezpieczenie tego nie zwraca
Nie musisz go nigdzie rejestrować, ani nic płacić za to, że jest.
Oczywiście kotem na granicy nawet pies z kulawą nogą się nie interesuje. Nasz już podróżował sporo po Europie i aż żałuję, że mu w paszport pieczątek nie wbijają, bo było by się czym pochwalić

Też nie widzę potrzeby zgłaszania się po przyjeździe do weterynarza, oprócz tego, że go obejrzy i skasuje za badanie, a ubezpieczenie tego nie zwraca

Danka
Możemy przeprowadzić eksperyment badawczy - dysponuję psem z dwoma kulawymi nogamiMaWi pisze:No z tym to bym akurat polemizowaldanka44 pisze:Oczywiście kotem na granicy nawet pies z kulawą nogą się nie interesuje.

"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
Mark Twain
Jak to mogloby Cie uspokoic, to po raz kolejny potwierdze to wszystko, co napisali moi przedmowcy. Moj kot tez zostal tu zaimportowany z PL - mial(ma) paszport, a w nim wszystkie szczepienia, z tym, ze poza wscieklizna, to wszystkie inne sa dobrowolne i w trosce o zdrowie Twojego siersciucha robione. Kot ma tez czipa, bo jest to wymagane dla kotow podrozujacych/przekraczajacych granice. Co do kontroli, to nie bardzo wiem gdzie i jak mialaby sie odbywac, bo "przejsc granicznych" jako takich dosc dawno juz nie ma. Oczywiscie teoretycznie moze sie zdarzyc, ze podczas jakiejs rutynowej kontroli na drodze polickjant sie zwierzakiem zainteresuje... Moj kot wyjezdzal z PL jeszcze przed naszym wejsciem do "Schengen", w lutym 2006 i kontrola na granicy jako taka byla, ale skrzynka z kotem nikt sie nie zainteresowal. Po przyjezdzie odwiedzilam weterynarza wprawdzie, ale wylacznie w celu kastracji, bo kot akurat "dorosl"....i tyle.
Ty to nie wiesz, że mój kot to jest kot obronny i nie jednego już psa z podwórka przegonił, więc w trosce o pozostałe kończyny psa, darowałabym sobie eksperyment... <kotek>wilqs72 pisze:Możemy przeprowadzić eksperyment badawczy - dysponuję psem z dwoma kulawymi nogamiMaWi pisze:No z tym to bym akurat polemizowaldanka44 pisze:Oczywiście kotem na granicy nawet pies z kulawą nogą się nie interesuje.
Danka