prosze o pomoc- szkola dla syna w Mamer
Moderator: LuxTeam
prosze o pomoc- szkola dla syna w Mamer
Witam serdecznie. Bardzo prosze Was o porade. Od 15 wrzesnia mam okazje wraz ze swoim 9,5 letnim synkiem zamieszkac w Mamer. Kwestia mieszkania, zameldowania itp. jest juz rozwiazana. Problem w tym, ze moj syn do tej pory uczeszczal do szkoly w Polsce i nie zna zadnego z wymaganych w Luksemburgu jezykow. Bardzo boje sie, ze sobie nie poradzi. Dzwonilam do szkoly europejskiej ale nie ma juz zapisow. Po przeczytaniu niektorych postow (m.in. o dziewczynce ktora stala sie "klasowym glupkiem") coraz bardziej sie boje, ze nie zostanie zaakceptowany w klasie. Zastanawiam sie, czy nie byloby lepiej abysmy zostali jeszcze pol roku w Polsce (wzielabym mu korepetycje z niemieckiego i francuskiego) i dopiero wtedy nastapilby wyjazd...Z drugiej strony moj syn dosyc szybko sie uczy... Bije sie z myslami a czasu tak niewiele... Poradzcie cos prosze...
witam,
my tez od 15.09 zamieszamy w Mamer, syn lat 8 będzie chodził do tej samej szkoły. Tez nie zna żadnego z języków. Podobno przez parę godzin tygodniowo będzie przychodziła pani znająca polski, żeby mu pomoc. Może byśmy ich poznali, żeby miał jakiegoś polskiego kolegę.
pozdrawiam
Michał mój email: micarh@gmail.com
my tez od 15.09 zamieszamy w Mamer, syn lat 8 będzie chodził do tej samej szkoły. Tez nie zna żadnego z języków. Podobno przez parę godzin tygodniowo będzie przychodziła pani znająca polski, żeby mu pomoc. Może byśmy ich poznali, żeby miał jakiegoś polskiego kolegę.
pozdrawiam
Michał mój email: micarh@gmail.com
Re: prosze o pomoc- szkola dla syna w Mamer
Cześć,
moje dzieci chodzą do szkoły w Mamer. Córka jest w tym samym wieku, jest w 4C. Tak naprawdę to jest klasa z Capellen, która na czas rozbudowy szkoły w Capellen jest dołączona do szkoły w Mamer. Naszym dzieciom bardzo ta szkoła odpowiada, teraz już będą sie uczyć trzeci rok w szkole luksemburskiej. Syn jest najstarszy i zaczynał się uczyć w szkole luksemburskiej od trzeciej klasy. Miał łatwiej, bo znał już niemiecki. Z tego co wiem, w szkole potrafią zaopiekować się dziećmi, które nie znają języków. Moim zdaniem szkoła w Mamer plus szkoła w Capellen są bardzo dobre, nasze dzieci dobrze się w niej czują.
Moja córka wisi nade mną i mówi, że jakby co może waszemu synkowi pomagać:)
Od 14 września jesteśmy w Luksemburgu możemy się wtedy spotkać.
Pozdrawiam,
Iv.
moje dzieci chodzą do szkoły w Mamer. Córka jest w tym samym wieku, jest w 4C. Tak naprawdę to jest klasa z Capellen, która na czas rozbudowy szkoły w Capellen jest dołączona do szkoły w Mamer. Naszym dzieciom bardzo ta szkoła odpowiada, teraz już będą sie uczyć trzeci rok w szkole luksemburskiej. Syn jest najstarszy i zaczynał się uczyć w szkole luksemburskiej od trzeciej klasy. Miał łatwiej, bo znał już niemiecki. Z tego co wiem, w szkole potrafią zaopiekować się dziećmi, które nie znają języków. Moim zdaniem szkoła w Mamer plus szkoła w Capellen są bardzo dobre, nasze dzieci dobrze się w niej czują.
Moja córka wisi nade mną i mówi, że jakby co może waszemu synkowi pomagać:)
Od 14 września jesteśmy w Luksemburgu możemy się wtedy spotkać.
Pozdrawiam,
Iv.
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Borys Vian, Jesień w Pekinie
To ja jeszcze dodam krotkie postscriptum do dlugiego tekstu Kolezanki Malzonki. Z naszych doswiadczen wynika, ze bardzo oplaca sie byc w kontakcie z nauczycielami. Oni to doceniaja i zazwyczaj probuja pomoc.
Pozdrowienia i powodzenia,
Wojtek
Pozdrowienia i powodzenia,
Wojtek
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Pamietam, moja mala miala w klasie malego Portugalczyka ktory ni w zab zadnego jezyka nie znal, poza portugalskim.Po roku posluguje sie niemieckim i luxemburskim.Poza tym dla dzieci ktore maja obojetnie z jakim przedmiotem problemy, po lekcjach organizowane sa zajecia wyrownawcze i nauczycielka z dzieciakami siedzi.
Moje dziecko trafilo akurat na nauczycielke ostra jak zyla, bo dla niej podwojne ss w wyrazie podczas dyktanda bylo skandalem u pierwszo klasisty, no i wiecznie mase zadan i egzaminow, ale wszystkich poscila do nastepnej klasy.O ile wiem takich nauczycielek ostrych nie ma chyba w innych szkolach(n chyba ze ja przeniosa do Mamer;)).Wiec pomalu dzieciak da sobie rade...dzieci sie tak szybko ucza szkoda ze my takiego daru juz nie mamy
Moje dziecko trafilo akurat na nauczycielke ostra jak zyla, bo dla niej podwojne ss w wyrazie podczas dyktanda bylo skandalem u pierwszo klasisty, no i wiecznie mase zadan i egzaminow, ale wszystkich poscila do nastepnej klasy.O ile wiem takich nauczycielek ostrych nie ma chyba w innych szkolach(n chyba ze ja przeniosa do Mamer;)).Wiec pomalu dzieciak da sobie rade...dzieci sie tak szybko ucza szkoda ze my takiego daru juz nie mamy
Do postów poprzedników dodam tylko, że w pół roku w Polsce na korepetycjach syn nie nauczy się niemieckiego czy francuskiego na tyle, żeby porozumiewać się swobodnie w szkole. Chyba lepiej jednak tutaj znaleźć mu korepetytora, to dużo bardziej efektywne.filla pisze:Zastanawiam sie, czy nie byloby lepiej abysmy zostali jeszcze pol roku w Polsce (wzielabym mu korepetycje z niemieckiego i francuskiego) i dopiero wtedy nastapilby wyjazd...