praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Moderator: LuxTeam
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04-08-2014, 22:09
- Lokalizacja: Luxembourg City
praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Witam,
od kilku miesięcy mieszkam w Luksemburgu (mieście) wraz z mężem. Niedługo będziemy musieli zdecydować, czy przedłużać umowę najmu mieszkania, czy nie. O ile raczej jesteśmy pewni, że mieszkanie chcemy zmienić to mamy wątpliwości co do lokalizacji. Mam w związku z tym pytanie - czy jest tu ktoś na forum, kto mieszka np. we Francji lub w Belgii (mam na myśli odległość taką jak do Arlon lub Longwy) i regularnie dojeżdża do pracy do Luksemburga? Chciałabym wiedzieć, ile orientacyjnie zajmuje Wam dojazd, czy korki są rzeczywiście bardzo duże, jak jest z kwestią ubezpieczenia zdrowotnego w sytuacji, gdy jedna osoba nie pracuje (czy takiej osobie nadal przysługuje ubezpieczenie zdrowotne w Luksemburgu), jak jest z kwestią ogólnego komfortu życia?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
od kilku miesięcy mieszkam w Luksemburgu (mieście) wraz z mężem. Niedługo będziemy musieli zdecydować, czy przedłużać umowę najmu mieszkania, czy nie. O ile raczej jesteśmy pewni, że mieszkanie chcemy zmienić to mamy wątpliwości co do lokalizacji. Mam w związku z tym pytanie - czy jest tu ktoś na forum, kto mieszka np. we Francji lub w Belgii (mam na myśli odległość taką jak do Arlon lub Longwy) i regularnie dojeżdża do pracy do Luksemburga? Chciałabym wiedzieć, ile orientacyjnie zajmuje Wam dojazd, czy korki są rzeczywiście bardzo duże, jak jest z kwestią ubezpieczenia zdrowotnego w sytuacji, gdy jedna osoba nie pracuje (czy takiej osobie nadal przysługuje ubezpieczenie zdrowotne w Luksemburgu), jak jest z kwestią ogólnego komfortu życia?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Moze jeszcze uscislij w jakim miescu Luksemburga zanjduje sie twoja lub meza praca.
Bo np. codzienny dojazd z Longwy do Esch lub z Arlon do Mersch to nie to samo co hardcore pchania sie codziennie do centrum miasta.
Bo np. codzienny dojazd z Longwy do Esch lub z Arlon do Mersch to nie to samo co hardcore pchania sie codziennie do centrum miasta.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04-08-2014, 22:09
- Lokalizacja: Luxembourg City
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Praca jest w okolicy Rollingergrund, więc obawiamy się trochę o korki. Czy ktoś się orientuje jak jest z ubezpieczeniem zdrowotnym poza granicami Luksemburga?
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
I bardzo slusznie, ze sie obawiasz. W przypadku zamiekszkania w pobliskiej Belgii, by dostac sie do Rollingergergrund musisz albo przejechac route d'Arlon, albo przez Kopstal i Bridel. Te ostatnie korkuja sie szczelnie juz po godzinie 7:15. Route d'Arlon rano (w kierunku miasta Luxembourg) to znany horror od lat. Jesli twoja motywacja wyniesienia sie do Francji lub Belgii jest podyktowana li wylacznie nizsza cena najmu mieszkania lub domu, to przelicz sobie swoja pensje na godzine, a nastepnie policz ile cie bedzie "kosztowac" dojazd codzienne 2,5 godziny dojazdu i powrotu z pracy. Zwroc rowniez uwage, ze bedziesz musiala placic miejscowa taxe d'habitation, ktora (w zaleznosci od komuny) bedzie duzo wyzsza niz w Luksemburgu. O "redevance television" juz nie wspomne. Jedyna opcja, to ze znajdziesz miejsce, z ktorego jest dobre poloczenie kolejowe z Luxemburgiem.elizakrakow pisze:Praca jest w okolicy Rollingergrund, więc obawiamy się trochę o korki. ?
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04-08-2014, 22:09
- Lokalizacja: Luxembourg City
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Czy mieszkając np. w Arlon lub Longwy dojazd do Luksemburga zajmuje ponad godzinę?
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Piec lat temu jezdzilem z Ettelbruck do pracy w Belval (nieco ponad 50km) i zajmowalo mi to srednio od 50 min do 1h10. Kluczowym problemem bylo przebicie sie wlasnie przez Kopstal i Bridel i powolne turlanie sie autostrada "belgijska" az do autostrady do Esch, gdzie jazda w tym kierunku szla gladko. Przez boczne okno obserwowalem sobie poranna rzeznie na autostradzie w kierunku Esch- Lux. Przez te piec lat natezenie ruchu raczej nie zmalalo....elizakrakow pisze:Czy mieszkając np. w Arlon lub Longwy dojazd do Luksemburga zajmuje ponad godzinę?
Jesli mozesz sobie pozwolic na pozny dojazd do pracy, np. 9:30, to jest juz pewnie latwiej, ale wjazd do miasta z obojetnego kierunku (D,F, B) w godzinach 7:30 - 9:00 to jest dosc czasochlonna sprawa, a w szczegolnosci wjazd do Lux autostrada z Thionville/Metz, to jest chyba juz nawet nie horror a gore
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04-08-2014, 22:09
- Lokalizacja: Luxembourg City
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Dziękuję za odpowiedź. Ciężki orzech do zgryzienia, bo ceny mieszkań za granicą Luksemburga są bardzo kuszące:-).
Re: praca w Luksemburgu i mieszkanie we Francji. Prośba o opinie
Niewatpliwie sa.elizakrakow pisze:Dziękuję za odpowiedź. Ciężki orzech do zgryzienia, bo ceny mieszkań za granicą Luksemburga są bardzo kuszące:-).
Ale, nie bierz pod uwage wylacznie "golej" ceny mieszkania ale i rozne dodatkowe koszta. Np, z tego co slyszalem, w Belgii akt notarialny i enregistrement (czyli wpisanie do kadastru) sa bardzo drogie. Znalazlem w internecie kalkulator(http://www.notaire.be/calcul_de_frais_vente.php) i wychodzi na to, ze za mieszkanie o wartosci 300kEUR trzeba zaplacic dodatkowo cos kolo 42kEUR. W luxemburgu, o ile jest to twoj pierwszy zakup nieruchomosci, masz byc moze prawo do specjalnych warunkow (Bellegen Akt). Tak wiec z "z ulicy" za mieszkanie o tej samej wartosci w LUX (OK, duzo skromniejsze niz w Belgii) zaplacisz tylko polowe (22KEUR) a jesli zostanie ci przyznany "Bellegen Akt), obniza ci mase podatkowa o 20'000kEUR na wlasciciela). Ponadto, Francja i Belgia slyna z dosc wysokich taks lokalnych za nieruchomosci.
Na twoim miejscu nie bralmym wylacznie pod uwage samego kosztu wlasnego nieruchomosci, a sprobowalbym policzyc, ile mieszkanie bedzie mnie kosztowac w ciagu, powiedzmy, 10 lat, wliczajac w to wszystkie koszta, wlacznie z wartoscia codziennych dojazdow do pracy (stracony czas + benzyna + zwiekszona deprecjacja samochodu ze wzgledu na kilometraz). W businessie dakie ujecie sprawy nazywa sie total cost of ownership i moim zdaniem, lepiej oddaje "niezupelnie rzeczywista rzeczywistosc".