Kochani Rodacy,
zdarzyło mi się przyśnięcie w czasie jazdy, w Niemczech. Samochód nie nadaje się do jazdy. Czy mam o tym (zaśnięciu) wspominać agentowi ubezpieczeniowemu? (Foyer) jak to jest w Luksemburgu? Znajomy mnie przestraszył, że w Niemczech ubezpieczenie nie zwraca za szkody w takim przypadku? co mogę zrobić w takim razie? poradźcie proszę
przyśnięcie za kierownicą
Moderator: LuxTeam
a ja zacytuje klasyke gatunku, cytat w pełni oddaje o co biega, tylko trzeba dobrze napisac co się stało że fura nie nadaje sie do jazdy, tak aby to było logiczne.
mysle ze juz wiadomo czy sie przyznawac czy nie, bo tam gdzie kasa nie ma miejsca na sentymenty.
"Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj"
mysle ze juz wiadomo czy sie przyznawac czy nie, bo tam gdzie kasa nie ma miejsca na sentymenty.
"Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj"
Ale o co właściwie chodzi? Nie jestem ekspertem od ubezpieczeń, ale jeśli ubezpieczenie jest od wszelkich ryzyk to powinno pokrywać i takie przypadki. Chyba, że, oczywiście, zaśnięcie było spowodowane spożyciem zabronionych substancji itp. Tak jak pisałem w pierwszej kolejności trzeba sięgnąć po ogólne warunki umowy, ale nie spodziewałbym się wykluczeń w tym zakresie.
Prawą ręką ci pogrożę, zdrajco, nie lewą.