Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
Moderator: LuxTeam
Proszę o jakiś pozytywny kopniak mentalny
Tak sobie siedzę i czytam te wszystkie wasze posty, i o tym ile wy mieliście farta w życiu, że udało wam się tu zahaczyć. Ja już drugi rok siedzę bez pracy, czuje że dzisiaj mój cały optymizm i zapał gdzieś uleciał po kolejnym mailu "... Merci de l’intérêt que vous portez à notre société mais malheuresement..." bla bla itd.
Już jestem tak zmęczona i rozczarowana, że nie mogę znaleźć punktu zaczepienia dla siebie w tym kraju, i o zgrozo zaczynam myśleć o powrocie do polskich korzeni (z których nawet Premier wyemigrował za lepszymi zarobkami hah)... <rotfl>
Moje poczucie wartości spadło do -100 o ile można je nanieść na jakikolwiek wykres liniowy, punktowy czy jakiś tam jeszcze inny... <bezradny>
Może to jest moja wina że mnie nigdzie nie chcą? Jest na to jakaś recepta? Porada psychologiczna? Psychiatryczna? Egzorcyzmy?
<beczy>
Już jestem tak zmęczona i rozczarowana, że nie mogę znaleźć punktu zaczepienia dla siebie w tym kraju, i o zgrozo zaczynam myśleć o powrocie do polskich korzeni (z których nawet Premier wyemigrował za lepszymi zarobkami hah)... <rotfl>
Moje poczucie wartości spadło do -100 o ile można je nanieść na jakikolwiek wykres liniowy, punktowy czy jakiś tam jeszcze inny... <bezradny>
Może to jest moja wina że mnie nigdzie nie chcą? Jest na to jakaś recepta? Porada psychologiczna? Psychiatryczna? Egzorcyzmy?
<beczy>
A moze przestan liczyc na innych i pomysl jak wziac sprawy w swoje rece.
Na 100% jest cos w czym jestes dobra i przy odrobinie wysilku znajdzesz pomysl jak to wykorzystac.
W skrocie. Prywata.
Nie taki diabel straszny .....
Na 100% jest cos w czym jestes dobra i przy odrobinie wysilku znajdzesz pomysl jak to wykorzystac.
W skrocie. Prywata.
Nie taki diabel straszny .....
Ostatnio zmieniony 11-09-2014, 14:03 przez BeataB, łącznie zmieniany 1 raz.
Idea siedzenia w Luxie bez pracy jest dosc obca dla mnie.
Tutaj nie ma zadnych powodow zeby mieszkac poza kasa w robocie.
Jest nudno, nic sie nie dzieje, ludzie jacyc tacy malo otwarci, sasiedzi dzwonia na policje jesli sie robi pranie w niedziele.
Najlepszym kopniakiem by bylo kupienie biletu w jedna strone do Londynu albo Paryza
Tutaj nie ma zadnych powodow zeby mieszkac poza kasa w robocie.
Jest nudno, nic sie nie dzieje, ludzie jacyc tacy malo otwarci, sasiedzi dzwonia na policje jesli sie robi pranie w niedziele.
Najlepszym kopniakiem by bylo kupienie biletu w jedna strone do Londynu albo Paryza
nastepny z Londynem i Paryzem....tam dopiero mozna wpasc w depresje!...
Pomysl z prywata bardzo dobry - ale dla odwaznych, no i nie zawsze da sie bez srodkow na poczatek...
ale...Jagniecha - nie myslalas o jakiejs takiej drobnej inicjatywie na poczatek, jak (dajmy na to) - wyprowadzanie psow (o ile lubisz psy)....? Mozna sie oglaszac na przeroznych stronach - polska, angielska, itp... Cos, co mozna zaczac bez nakladow... Albo jakies korepetycje dla dzieci (nie wiem w czym jestes dobra i w jakich jezykach sie porozumiewasz)?...itp...
Pomysl z prywata bardzo dobry - ale dla odwaznych, no i nie zawsze da sie bez srodkow na poczatek...
ale...Jagniecha - nie myslalas o jakiejs takiej drobnej inicjatywie na poczatek, jak (dajmy na to) - wyprowadzanie psow (o ile lubisz psy)....? Mozna sie oglaszac na przeroznych stronach - polska, angielska, itp... Cos, co mozna zaczac bez nakladow... Albo jakies korepetycje dla dzieci (nie wiem w czym jestes dobra i w jakich jezykach sie porozumiewasz)?...itp...
To zadna tajemnicamisio pisze:Polacy to dziwni sa. W pl zle - wyjeżdżamy. Zagranica jeszcze gorzej - narzekamy ale nie wracamy.
Skoro jednak wszyscy doskonale o tym wiemy (mi tez pomaga jak czasem sobie ponarzekam na ten swiat i ludzi) to moze dla odmiany postarajmy sie rozwiazac problem JAgniecha,
Pecunia non olet
A wg powyzszej definicji - kazdy pracujacy na etacie u kogos jest do pewnego stopnia mentalna kurtyzana.
A w ramach pomagania - najlepsza metoda na zle samopoczucie jest wziac sie do robienia czegos. Do roboty, do biegania, do malowania czy szydelkowania. Aktywnosc i jeszcze raz aktywnosc - chocby nawet glupia aktywnosc
A wg powyzszej definicji - kazdy pracujacy na etacie u kogos jest do pewnego stopnia mentalna kurtyzana.
A w ramach pomagania - najlepsza metoda na zle samopoczucie jest wziac sie do robienia czegos. Do roboty, do biegania, do malowania czy szydelkowania. Aktywnosc i jeszcze raz aktywnosc - chocby nawet glupia aktywnosc
a ja tak zapytam..jeżeli znasz miejscowe języki, to naprawde nie ma jakiejkolwiek pracy ani ani... moze to zabrzmi brutalnie pracy na kasie w markecie (no tu trzeba dobrze znać język) czy jakims mcdonalds? ewentualnie przy gorszej znajomosci języka w markecie ale nie na kasie, przeciez miejscowe portugalczyki wątpie aby były tak robotne i obeznane z językami a jakos daja rade.
inna sprawa że lux to strasznie mały i nieelestyczny rynek pracy.
tak tak, tylko proszę nie atakowac że ktos ma kwalifikacje skończył studia i nie bedzie jakiejś prostej pracy robił, ja zawsze wtedy mam na to odpowiedz rynek zatrudnia ludzi których potrzebuje a nie dostosowywuje się do tego co ludzie potrafia (lub wydaje im sie że potrafią), a brutalnie mówiąc jak głod (albo komornik za niespłacony kredyt) do 4 liter zajrzy to ambicje szybko znikają...
a co do luxa...to rzeczywiście to jest depresyjne miasto... dlatego 2 miesiące w na projekcie w rumuni zdecydowanie mnie naładowały pozytywna energia, kurcze rumuni zarabiają średnio 350 euro ceny mają wyższe niż w polsce a sa naprawde pozytywnie nastawieni do życia... jak oni to robia nie wiem... ale to jest cos czego im zazdroszcze
po prostu czasem tzreba zaczac od najniższego poziomu... i stopniowo o ile ktos chce (bo niektórzy nie czują takiej potrzeby) piąć sie do góry.
inna sprawa że lux to strasznie mały i nieelestyczny rynek pracy.
tak tak, tylko proszę nie atakowac że ktos ma kwalifikacje skończył studia i nie bedzie jakiejś prostej pracy robił, ja zawsze wtedy mam na to odpowiedz rynek zatrudnia ludzi których potrzebuje a nie dostosowywuje się do tego co ludzie potrafia (lub wydaje im sie że potrafią), a brutalnie mówiąc jak głod (albo komornik za niespłacony kredyt) do 4 liter zajrzy to ambicje szybko znikają...
a co do luxa...to rzeczywiście to jest depresyjne miasto... dlatego 2 miesiące w na projekcie w rumuni zdecydowanie mnie naładowały pozytywna energia, kurcze rumuni zarabiają średnio 350 euro ceny mają wyższe niż w polsce a sa naprawde pozytywnie nastawieni do życia... jak oni to robia nie wiem... ale to jest cos czego im zazdroszcze
po prostu czasem tzreba zaczac od najniższego poziomu... i stopniowo o ile ktos chce (bo niektórzy nie czują takiej potrzeby) piąć sie do góry.
Misio, ostre słowa nie sądzisz? Pieniądze są ważne to jasne, i w zasadzie każdy kto tu przyjechał miał je na uwadze, jeśli twierdzi że nie, to zwyczajnie kłamie, Piach najlepiej podsumował twoją teorię "kurtyzany"
bnbn1 - Nie, nie, ja nie z tych co to gardzą pracą bo się rączki ubrudzą
W sklepie super ale uwierzcie lub nie, nie tak łatwo się tam zaczepić. Był słabszy dzień, ale się nie poddaje, mam nawet chyba w głowie pomysł na mały biznes więc trzymajcie kciuki, na pewno się jeszcze odezwę.
bnbn1 - Nie, nie, ja nie z tych co to gardzą pracą bo się rączki ubrudzą
W sklepie super ale uwierzcie lub nie, nie tak łatwo się tam zaczepić. Był słabszy dzień, ale się nie poddaje, mam nawet chyba w głowie pomysł na mały biznes więc trzymajcie kciuki, na pewno się jeszcze odezwę.