Droga Redakcjo,
Czy luksemburska polonia jest polonia klasy B?
Otoz przyjechal do mnie w ostani weekend moj brat, ktory przywiozl mi dwa rodzaje bialego serka, ogorki kwaszone, soki tymbarku, kabanosy i dwa rozne rodzaje suszonych kilelbas. Wszystko to prosto od magla i pachnace swizoscia ( z wyjatkiem kielbasy suszonej, pachnacej dymem i czosnkiem). Wszystko to dobro nabyl w Biedronce ..... w Antwerpii (https://www.facebook.com/pages/Biedronk ... 3203301048)
Zeby to byla Biedronka w Brukseli, gdzie polakow-ekspatow bardzo jest duzo, ale nie, w jakiejs zaplutej, flamandzkiej Antwerpii.
Uwazam to za wielce niesprawiedliwe, i zycze sobie, Droga Redakcjo, zeby te Biedronke w Antwerpii zamkneli, ALBO zeby nam w Luksemburgu otwozyli taka sama, najlepiej na Polnocy.
A moze by tak napisac zbiorowy pozew do dyrekcji firmy Biedronka? Moze sie okaza czuli na bezkielbasiane losy rodakow-tulaczy?
Skarga
Moderator: LuxTeam
Po pierwsze
Nie potrafie zrozumiec czemu sie zwracasz do redakcji. Co niby MaWi ma do tego czy w LU jest sklep czy tez go nie ma?
Po drugie
Strasznie tani chlyt marketindody zastosowali wlasciciele sklepu zareklamowanego przez Ciebie. Mogli sie postarac i wymyslec cos swojego a nie podszywac sie pod logo molocha z Polski.
Po trzecie
W tej "zaplutej" Antwerpii i jej okolicach mieszka zapewne wiele wiecej Polakow niz w calym Wielkim Ksiestwie Luksemburga a co dopiero na jego Polnocy.
Po czwarte
Jak chcesz to ja Ci xtheo moge codzien przywozic dostawe takich frykasow, skoro az tak bardzo Ci ich brakuje, tyle ze bedzie to kosztowac musialo tyle ze ceny dostarczonych produktow stana sie wrecz niewidoczne
Po piate
Jest nas tutaj za malo zeby taki biznes pchnac i dac mu sie toczyc bez tzw crash'u - ilosc rodakow musi byc przynajmniej taka by utrzymac ilosc klienteli ponad tych co beda narzekali ze ktos zarabia na ich tesknocie za kielbasa i twarogiem.
W zwiazku z tym ostatnim, jesli mialbym miec do wyboru :
a) zwiekszyc ilosc rodakow w WKL do takiej losci by taki sklep mogl istniec
b) by taki sklep nie istnial wcale
wybralbym zdecydowanie opcje b).
Nie potrafie zrozumiec czemu sie zwracasz do redakcji. Co niby MaWi ma do tego czy w LU jest sklep czy tez go nie ma?
Po drugie
Strasznie tani chlyt marketindody zastosowali wlasciciele sklepu zareklamowanego przez Ciebie. Mogli sie postarac i wymyslec cos swojego a nie podszywac sie pod logo molocha z Polski.
Po trzecie
W tej "zaplutej" Antwerpii i jej okolicach mieszka zapewne wiele wiecej Polakow niz w calym Wielkim Ksiestwie Luksemburga a co dopiero na jego Polnocy.
Po czwarte
Jak chcesz to ja Ci xtheo moge codzien przywozic dostawe takich frykasow, skoro az tak bardzo Ci ich brakuje, tyle ze bedzie to kosztowac musialo tyle ze ceny dostarczonych produktow stana sie wrecz niewidoczne
Po piate
Jest nas tutaj za malo zeby taki biznes pchnac i dac mu sie toczyc bez tzw crash'u - ilosc rodakow musi byc przynajmniej taka by utrzymac ilosc klienteli ponad tych co beda narzekali ze ktos zarabia na ich tesknocie za kielbasa i twarogiem.
W zwiazku z tym ostatnim, jesli mialbym miec do wyboru :
a) zwiekszyc ilosc rodakow w WKL do takiej losci by taki sklep mogl istniec
b) by taki sklep nie istnial wcale
wybralbym zdecydowanie opcje b).
Ura Bura Szef Podwóra
a dlaczego wybierasz opcje b) ?Borys pisze: W zwiazku z tym ostatnim, jesli mialbym miec do wyboru :
a) zwiekszyc ilosc rodakow w WKL do takiej losci by taki sklep mogl istniec
b) by taki sklep nie istnial wcale
wybralbym zdecydowanie opcje b).
nie lubisz rodaków, czy tez boisz sie importu też przy okazji polityków/urzędasów żerujących na spoleczeństwie <mrgreen>