Luksemburg-przemyślenia po przeprowadzce

Wszelkie dyskusje typu OffTopic

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

kajapapaja pisze:jakoś nie byłaś aż w tak negatywnym nastawieniu dla SE jeszcze w zeszłym roku
kaja, przeczytaj mojego ostatniego maila wysłanego na listę APEEE...to, że nie zawsze artykułowałam swoje negatywne oceny, nie oznacza, ze ich nie było/nie ma.
Na szkołę europejską byłam skazana tak, jak jestem skazana na prace w instytucjach...cóż - takie życie - jak się nie ma co się lubi, to się lubi (albo chociaż stara się lubić...) to, co się ma... :p
Awatar użytkownika
wilqs72
Posty: 749
Rejestracja: 26-09-2006, 08:45
Lokalizacja: Zittig

Post autor: wilqs72 »

ogrodniczka pisze:Widać ta cywilizacyjna padaczka dopadła nasze dzieci...
to zdanie jest chyba najlepszym podsumowaniem, a co gorsze dopadła nie tylko nasze dzieci ale i nas samych - kiedyś o tych wszystkich problemach dyskutowalibyśmy przy herbacie (albo czymś mocniejszym) przy okazji imienin, urodzin albo nawet bez okazji ...
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
asiunia
Posty: 608
Rejestracja: 19-01-2007, 00:08
Lokalizacja: stad

Post autor: asiunia »

No to kiedy masz urodziny, imieniny lub bez okazji? ;)
niedobry
Posty: 12
Rejestracja: 19-11-2008, 00:01
Lokalizacja: Luksemburg syti

Post autor: niedobry »

bamaza42 pisze: Na szkołę europejską byłam skazana tak, jak jestem skazana na prace w instytucjach...cóż - takie życie - jak się nie ma co się lubi, to się lubi (albo chociaż stara się lubić...) to, co się ma... :p
Syberia, krótkie lata, mroźne zimy, lepianka na skraju lasu, dwie izby i palenisko, żyje się ciężko ale jak każda skazana staram się jakos to życie ułożyć.
_________________________________________
Awatar użytkownika
ogrodniczka
Posty: 857
Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
Lokalizacja: Kraków/Bridel

Post autor: ogrodniczka »

Niedobry,
powiedz tak szczerze...jesteś dumny ze swego wpisu?
zzz
Posty: 382
Rejestracja: 15-11-2011, 10:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zzz »

Borys pisze: Te zle opinie slyszysz w zdecydowanej wiekszosci od ludzi ktorzy nie maja stycznosci z luksemburska szkola.
To tak jak z samochodami, wszystkie najgorsze te co ich nie mamy, a te co mamy to same idealy nie psujace sie. Ewentualnie na szkodliwosc LPG dla silnikow samochodowych uslyszymy od tych co tego LPG nie maja.
Hm... zaraz, zaraz, coś mi to przypomina. Wydawało mi się, że dawno dawno temu na tym forum najgorzej o Belval wypowiadali się ci forumowicze, którzy nigdy w Belval nie mieszkali. Ale może tylko mi się wydawało...

A wracając do tematu szkoły - jeszcze mam ładnych kilka lat na podjęcie decyzji, do której szkoły miałbym zamiar wysłać dziecko (bo najpierw się musi urodzić), ale już myślę o tym. Pewnie będę musiał wziąć pod uwagę fakt, że niektóre opinie nie będą w ogóle przystawać do mojej sytuacji, tudzież mojego dziecka, które tutaj będzie chodzić do żłobka, przedszkola itd. Więc zupełnie inaczej niż chociażby 11-latka przeprowadzająca się do Lux.
ogrodniczka pisze: Niedobry,
powiedz tak szczerze...jesteś dumny ze swego wpisu?
Ogrodniczko, ale w czym problem? Może ten post nie był wolny od złośliwości, ale mimo wszystko nie mogę się z nim nie zgodzić. Rozumiem, dlaczego bamaza pisze, że jest skazana (a właściwie jej córka) na Szkołę Europejską. Ale dlaczego jest skazana na pracę w instytucjach? Chyba siłą tam nikogo nie trzymają.
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

to i ja wrzuce swoje 3grosze. Swiat jaki mielismy w dziecinstwie w kontekscie spolecznym minal bezpowrotnie, ta sprawa jest bezdyskusyjna. Ja jednak zgadzam sie z ogrodniczka w 100%, ze niezaleznie od szkoly do jakiej tu chodza w Luksemburgu nie "damy" naszym dzieciom-nastolatkom warunkow "spolecznego" rozwoju jaki mialyby w miastach takich jak np. Krakow. Moim zdaniem, w pewnym momencie beda sie po prostu "duscic" i boisko w Sandwailer moze im juz nie wystarczac. To troche tak jak z mieszkaniem w Mszanie Dolnej, w koncu mlody inteligentny czlowiek chce wyplynac na szeroka wode. Jesli chce to zrobic przed studiami, bedzie mu w tej Mszanie czy Luksemburgu ciezej niz w Krakowie. Oczywiscie sa tez minusy i zagrozenia takiego zycia, to co czasem dzieje sie w polskich gimnazjach to nie tylko dziennikarskie sensacje, stad tez "spokoj" szkoly europejskiej doceniam. Trudno mi obecnie oceniac gdzie jest wiecej plusow, ale mam czasem takie przeczucie, ze ten spoleczny rozwoj ktory naszej mlodziezy zabieramy tu w Luksemburgu troche im szkodzi i stad podzielam dylematy ogrodniczki. Bez dwoch zdan Luksemburg jest miejscem niemal idalnym dla rodzin z malymi dziecmi, problem sie zaczyna gdy zaczynaja dojrzewac. Wiadomo, male dzieci, maly problem, duze dzieci .... Oczywiscie nie ma co demonizowac, studia daja doskonala szanse na przyspieszony kurs zycia. Bedziemy z zainteresowanie sledzic losy corki Bamazy. Powodzenia dla Kasi i nie przejmuj sie bamaza, ze spedza czas na fejsie. Pamietam, ze w czasie najduzszych wakacji - od matury do studiow rowniez sie nudzilem, szkoly nie bylo, znajomi sie porozjezdzali a kasy nie bylo na dalsze wakacje ...

Na koniec mala refleksja z mojego dziecinstwa. Do 12-13 roku zycia liczylo sie tylko moje osiedle (felo zna je bardzo dobrze ;))i boisko. Po szkole, rzucalem tornister w kat i dalej na podworko do wieczora. Gralem od wiosny jak tylko zeszly pierwsze sniegi az do kolejnych ziomowych sniegow. Jednak majac 14 lat i wiedzac ze nie bede drugim Messim, zainteresowania staly sie szersze. Do liceum poszedlem juz do "centrum" a nie pobliskiej szkoly. Rozwoj jaki dala mi ta szkola zdala od domu, ze znajomymi rozproszonymi po niemal calej aglomeracji slaskiej, z ktorymi do dzis utrzymuje bliskie kontakty to najlepsze co mnie w wtedy spotkalo.

P.S.
pls, nie czepiajcie sie "skazania" na prace w instytucjach. Zrozumie to tylko ten co tam pracuje. To taki dobrowolny ZK ;)
Awatar użytkownika
felo
Posty: 277
Rejestracja: 19-10-2006, 13:52
Lokalizacja: Kopstal

Post autor: felo »

Marcin, no prosze Cie... Jak mozesz porownywac Luksa z Mszana?

Wez mnie oswiec: jakich to mozliwosci rozwoju spolecznego, ktore to my mielismy 20 lat temu w K-cach, albo ktore maja dzieci dzis w Krakowie, nie maja dzieci luksemburskie (podkreslam: luksemburskie, nie mieszkajace na terenie Luksa - roznica spora, jak juz wczesniej tlumaczylem)? Zwlaszcza w dobie internetu?

Czy jak dzieci w Mszanie (strzelam, dawno nie bylem w Mszanie) nie moga na miejscu uczyc sie chinskiego i chodzic do szkoly baletowej? Konserwatorium? Teatru? Filharmonii? Poznawac innych kultur? Smakow innych kuchni?
marcin pisze:Do liceum poszedlem juz do "centrum" a nie pobliskiej szkoly
No a dzieciaki z podstawowki w Bridel myslisz gdzie ida do liceum? No przeciez nie w Bridel ;-)
marcin pisze:to co czasem dzieje sie w polskich gimnazjach to nie tylko dziennikarskie sensacje, stad tez "spokoj" szkoly europejskiej doceniam
Poczekaj na secondaire ;-) Wprawdzie o wkladaniu nauczycielom koszy na smieci na glowe nie slyszalem, ale kolko rozancowe to to nie jest, zapewniam Cie...

Ale za to post scriptum: a point ;-)
Awatar użytkownika
kajapapaja
Posty: 1875
Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
Lokalizacja: Opole

Post autor: kajapapaja »

felo pisze:Poczekaj na secondaire ;-) Wprawdzie o wkladaniu nauczycielom koszy na smieci na glowe nie slyszalem, ale kolko rozancowe to to nie jest, zapewniam Cie...
i tu musze sie nie zgodzić - jeśli dzieciaki są WYCHOWYWANE przez rodziców, uczone szacunku do innych, w tym również do nauczycieli, wtedy większych wyskoków w szkole nie ma. Ale to również zalezy od sekcji i od nauczyciela - są tacy, którzy pozwalają sobie wejść na głowę, byleby tylko odbębnic lekcję, ale są i tacy którzy pilnują dyscypliny i wymagają choć minimalnego posłuchu. Ale tak jest wszędzie - w każdego typu szkole.
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

felo, Mszany Dolnej czy Gornej do Lux CITY nie porownywalem, poza stwierdzeniem ze w koncu staja sie "za male" i tylko o taki kontekst mi chodzilo. A tak przy okazji to ta Mszana (no dobra niech bedzie, ze prawie Mszana - bo Kasina ;) wydala na swiat zlota medalistke olimpijska, czego Luksemburgowi chyba sie nie uda przez nastepnie 100 lat. Czapki z glow dla Mszany-Kasiny ;)

a co mi daly brudne, zasyfione, smierdzace, brzydkie Katowice gdy bylem nastolatkiem ? mam nieodparte wrazenie, ze cos czego tu nie widze na tych czesto pustych ulicach, cos co ciezko ujac w slowa, cos o czym caly czas pisze ogrodniczka i cos co nie jest tylko sentymentalnym wspomnieniem naszej mlodosci ...

SE pewnie kolkiem rozancowym nie jest, ale przy SP12 na Paderewie to jest kolego wzorem cnot i zasad ;) - o secondairze sie nie wypowiadam, ale nie na dlugo - bo przedwczoraj rozpoczalem przygode ...
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

felo pisze:marcin napisał/a
to co czasem dzieje sie w polskich gimnazjach to nie tylko dziennikarskie sensacje, stad tez spokoj szkoly europejskiej doceniam


Poczekaj na secondaire ;-) Wprawdzie o wkladaniu nauczycielom koszy na smieci na glowe nie slyszalem, ale kolko rozancowe to to nie jest, zapewniam Cie...
No felo mnie ubiegl....na temat rzekomego "spokoju" szkoly europejskiej na etapie secondaire (podstawowki wlasciwie nie przerabialam, wiec nie mam zdania) mozemy porozmawiac przy okazji "przy herbatce"... ;)
Syberia, krótkie lata, mroźne zimy, lepianka na skraju lasu, dwie izby i palenisko, żyje się ciężko ale jak każda skazana staram się jakos to życie ułożyć.
A tego wpisu to mi sie komentowac nawet nie chce...Marcin dobrze to ujal - jedno dodam - "finansowa elita Europy", jak sie wielu wydaje, to wiekszosc z nas nie jest, a wielu, jak ja - odwrotu z roznych wzgledow nie ma... I mysl sobie o tym co chcesz!
Awatar użytkownika
ogrodniczka
Posty: 857
Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
Lokalizacja: Kraków/Bridel

Post autor: ogrodniczka »

zzz, wiesz skad to pytanie do Niedobrego?
Bo to nawet nie byl glos w dyskusji tylko sarkastyczne hejterstwo, podobne kasaniu ratlera z ramion panci. Wyskoczyc, kasnac i uciec.
Marcin wydaje sie podzielac moje przemyslenia. Chcialam sie pokusic o male osobiste resume ale on to zrobil za mnie.
Marcin nazwal to ladnie - rozwojem spolecznym. Co innego 12latek , co innego 15-17latek.W duzym miescie uniwersyteckim nastolatki spedzaja wieczory w klubach i studenckich knajpach - na Kazimierzu w Alchemii, w Kolorach, w Starej Zajezdni na koncercie jazzowym. Przebierac w imprezach i miejscach jak w ulegalkach. Skoro bede miala taka mozliwosc, nie zamierzam im tego odbierac. Przynajmniej bedzie dokad pojsc.
Obok Bridel jest Boos Cafe. To miejsce mlodych luksemburskich lanserow. Pelne po brzegi kazdego wieczoru.Liczy sie bryka, laleczka i kasa. Ostatnio widzialam tam...slonia.
Ktos zamowil sobie slonia na impreze urodzinowa.
I kto przebije ten debilizm?
Ostatnio zmieniony 05-09-2013, 10:27 przez ogrodniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Felo – chce to wyraznie tu napisac – jestem pod wrazeniem wytrwalosci, z jaka probujesz przekonac tych innowiercow do tez skadinand oczywistych! Sekunduje ci w tej walce i choc wiem, ze jest z gory skazana na niepowodzenie, to bede ci kibicowal do ostatniej chwili. Sam tez przez jakies 2000 postow probowalem ludzi przekonac do tego, ze Luksemburg ani taki straszny, ani taki nudny, jak go maluja, ale coz... wyroslem z tego. Po prostu ktoregos dnia mi przeszlo i nic na to nie poradze. Czasem sie temu nawet dziwie; staje przed lustrem, szukam siwych wlosow, zmarszczek i mowie sobie - "eee, to chyba nie to...". Moze po prostu w swoim egoizmie wole sam sie delektowac nektarami tu plynacymi? Moze sam chce grzac sie w ciepelku tego, jak to mowia, "zascianka"? A co mi tam - jak innym tu za ciasno, za zimno albo w ogole za, to juz ich sprawa.

Przy okazji poruszyl sie tu pewien bardzo istotny watek, ktory jest na tyle niepopularny wsrod krytykow zycia na luksemburskiej ziemi, ze konsekwetnie staraja sie go z dyskusji wyeliminowac.

No, to ja, z wrodzonej zlosliwosci pozwole sobie go raz jeszcze nadmienic. Ba, nie tylko nadmienic, ale wrecz przyszpilic boldem do sciany <czytaj> . I niech sobie tu wisi. A czy ktos bedzie laskaw to przeczytac i sie nad tym chwile zastanowic? A moze wrecz pojsc po rozum do glowy? To z kolei mnie wisi i wisiec bedzie. Snietym sledziem <mrgreen>

A oto wspomniana teza, ktora niniejszym przybijam:

TEZA: Tak sobie tu narzekacie, ze wam nudno, ze was tu zycie nie dopieszcza i ze nie ma co tu robic. Porownujecie Luksemburg a to z Mszana, a to z Krakowem, a to z Katowicami a to z Warszawa. A to blad w zalozeniu. Bo z waszego konkretnego punktu obserwacji, takie porownanie jest niewykonalne. Innymi slowy "Wy w Luksemburgu" i "Wy GDZIEKOLWIEK w Polsce", to dwa rozne swiaty, dwie galaktyki.

UZASADNIENIE: Dlaczego bo? Ano bo dlatego, ze wy w Polsce jestescie w samym centrum waszego kulturowo-jezykowego konktekstu. Jak ryba w wodzie, jak ogorek w sloju, jak sledz w zalewie. Obojetnie, czy jest to w Mszanie czy w Warszawie. Tymczasem wy w Luksemburgu - jestescie kompletnie wyjeci z nawiasu. Bariera jezykowa to jedno, ale nie wylacznie. Bariera kulturowa, mentalna, spoleczna. Niby ta sama Europa, ale jakze inne oczekiwania wobec zycia! I niby dlaczego Luksemburczycy mieliby zmieniac swoje oczekiwania wobec zycia? Zeby sie wam przypodobac? Zeby Wam nie bylo tu nudno? Wierzcie mi - oni sie tu swietnie bawia. Wiedza gdzie chodzic, jak organizowac sobie czas. I jest im z tym dobrze. Tak dobrze, jak zle by im bylo, gdyby nagle musieli (bo chyba nie - "chcieli"!) wyemigrowac do Mszany czy nawet do Krakowa.

No i teraz pytanie natury egzystencjalnej: kto z was, bioracych udzial w tej dyskusji jest tu z wyboru, a kto - jak bamaza - na zsylce?

Pytanie bardzo wazne, bo tym na zsylce bede zaraz wspolczuc (czy raczej wspolczuwac ;) ). A tym z wyboru, co na swoj wybor teraz narzekaja, mam tylko jedno do powiedzenia - widac czas ten swoj wczesniejszy wybor zweryfikowac i przyznac sie do bledu (tak, tak!) albo dokonac nowego (wyboru, nie bledu, oczywiscie) – Ojczyzna czeka!
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez MaWi, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ogrodniczka
Posty: 857
Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
Lokalizacja: Kraków/Bridel

Post autor: ogrodniczka »

O jeny, w koncu cos sie dzieje na tym forum;) :D <cwaniak2>
marcin
Posty: 360
Rejestracja: 03-10-2006, 13:05
Lokalizacja: z lasu

Post autor: marcin »

a ja mysle MaWi, ze pojecheles troche po bandzie i ten post bedziesz zaraz gryzl z tej sciany i zebami wyrywal czymkolwiek zes przybil, bo jak nie to wlamie Ci sie do tego systemu i zrobie jakiegos purge-a ;)

No dobra, uwazam, ze napisales nie na temat. My tu o edukacji i rozwoju spolecznym nasto-pociech, ty o kraju miodem i mlekiem plynacym. Ja mam w Luks warunki (nie pisze o pracy) ze nie narzekam. Jesli ide na piwko i wursta z lokalsami po meczu i nie gadam choc zaluje w ich pieknej mowie, to nie stanowi to powodu bym tesknil za piekna polska mowa z k... przecinkami i podobnymi w podobnych warunkach w PL. Ja tego watku nie traktuje jako krytyki zycia w Luks i zachwalania Mszany, Pcimia, Wachocka jak rowienz Chorzowa z jego kibolami wlacznie, Katowic czy Krakowa ...
ODPOWIEDZ