Polski sklep w Lux - zainteresowanie?
Polski sklep w Lux - zainteresowanie?
Witam,
Znajomy planuje otworzyć sklep z produktami Rosyjskimi w Sttrassen i zastanawia się czy nie zrobić "pól - na - pól" sklep rosyjsko -polski.
Ja na pewno chodziłabym tam regularnie jeśli wybór produktów byłby w miarę dobry.
Co Wy na to? Jak bardzo brakuje Wam polskich produktów w Lux i jak myślicie, chodzilibyście tam często na zakupy czy raczej "odświętnie"?
Jakich produktów brakuje Wam najbardziej? np. majonez Winiary, drożdże, kiełbasa?
Pozdrawiam :> :>
Znajomy planuje otworzyć sklep z produktami Rosyjskimi w Sttrassen i zastanawia się czy nie zrobić "pól - na - pól" sklep rosyjsko -polski.
Ja na pewno chodziłabym tam regularnie jeśli wybór produktów byłby w miarę dobry.
Co Wy na to? Jak bardzo brakuje Wam polskich produktów w Lux i jak myślicie, chodzilibyście tam często na zakupy czy raczej "odświętnie"?
Jakich produktów brakuje Wam najbardziej? np. majonez Winiary, drożdże, kiełbasa?
Pozdrawiam :> :>
Asia
Maly komentarz / moj osobisty punkt widzenia.
Dla polakow w Miescie i w okolicach Esch Strassen jest za bardzo na polnocy, a dla Polnocnikow jak ja, za daleko na poludniu ....
1) Jesli ten business ma przezyc, to trzeba sie liczyc za dostarczaniem do domow zakupow pow. XYZ Euro, zecz jasna, za dodatkowa lecz rozsadna doplata, lub miec minimum kilka lokalnych punktow w roznych miejscach, gdzie mozna towar odebrac i za niego zaplacic gotowka.
2) Osobiscie produkty paczkowane lub w sloikach sa dla mnie malo interesujace. Majonez z Winiarow ma tu pewnie z 5 dobrych alter-ego, a jak go tak bardzo kocham, to nie stoi na przeszkodzie kupic 10 sloikow w Polsce i zrobic sobie zapas.
Polskie soki owocowe juz sa bardziej interesujace. Byc moze miody pitne i piwa mialyby tu pewna szanse na sukces, bo Luksemburg od kieliszka nie stroni i pije sie tu wszystko, z wyjatkiem plynu hamulcowego i denaturatu.
3) Co mi najbardzie mi tu brakuje, to produktow swiezych, typu wedliny, biale sery, twarozek, chleb razowy na miodzie, bob, itp, ew. niektorych dan gotowych, typu pierogi.
Dobrze, ze to asortyment rosyjsko-polski, bo mam watpliwosci, ze z wylacznie polskiej lub pro-polskiej klientli staly sklep da rade wyzyc. Ja bym dolozyl rowniez specyjaly balkanskie, bo jest tu relatywnie duzo rezydentow z dawnej Jugoslawi.
Zastanowilbym sie nad formula "traiteur" i probowal powalczyc o nie-polskiego klienta, proponujac typowe dania (swieze) zrobione na miejscu i zapakowane w pudelka foliowe pod proznia. We Francji jest cala kupa traiteurs wietnamskich, francuskich, chinskich, arabskich i to niezle dziala.
Dla polakow w Miescie i w okolicach Esch Strassen jest za bardzo na polnocy, a dla Polnocnikow jak ja, za daleko na poludniu ....
1) Jesli ten business ma przezyc, to trzeba sie liczyc za dostarczaniem do domow zakupow pow. XYZ Euro, zecz jasna, za dodatkowa lecz rozsadna doplata, lub miec minimum kilka lokalnych punktow w roznych miejscach, gdzie mozna towar odebrac i za niego zaplacic gotowka.
2) Osobiscie produkty paczkowane lub w sloikach sa dla mnie malo interesujace. Majonez z Winiarow ma tu pewnie z 5 dobrych alter-ego, a jak go tak bardzo kocham, to nie stoi na przeszkodzie kupic 10 sloikow w Polsce i zrobic sobie zapas.
Polskie soki owocowe juz sa bardziej interesujace. Byc moze miody pitne i piwa mialyby tu pewna szanse na sukces, bo Luksemburg od kieliszka nie stroni i pije sie tu wszystko, z wyjatkiem plynu hamulcowego i denaturatu.
3) Co mi najbardzie mi tu brakuje, to produktow swiezych, typu wedliny, biale sery, twarozek, chleb razowy na miodzie, bob, itp, ew. niektorych dan gotowych, typu pierogi.
Dobrze, ze to asortyment rosyjsko-polski, bo mam watpliwosci, ze z wylacznie polskiej lub pro-polskiej klientli staly sklep da rade wyzyc. Ja bym dolozyl rowniez specyjaly balkanskie, bo jest tu relatywnie duzo rezydentow z dawnej Jugoslawi.
Zastanowilbym sie nad formula "traiteur" i probowal powalczyc o nie-polskiego klienta, proponujac typowe dania (swieze) zrobione na miejscu i zapakowane w pudelka foliowe pod proznia. We Francji jest cala kupa traiteurs wietnamskich, francuskich, chinskich, arabskich i to niezle dziala.
No a ja wlasnie bylam w sobote, zaproszona zreszta przez Francuzow Jedzenie bardzo dobre i z bardzo rozsadnymi cenami. Wybor tez bardzo przyzwoity (pierogi z jagodami pycha ) Probowalismy i przystawki (kielbasa, sledzie) i dania (pierogi, bigos) i bylo to wszystko naprawde bardzo smaczne.zzz pisze:Polski traiteur też jest - Terres Polanes w Thionville. Nigdy tam nie byłem.xtheo7 pisze:We Francji jest cala kupa traiteurs wietnamskich, francuskich, chinskich, arabskich i to niezle dziala.
Mają niezłe recenzje: http://www.tripadvisor.fr/Restaurant_Re ... raine.html
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
popieram xtheo - szczególnie jeśli chodzi o połączenie formuły "sklep" z "traiteur", co w przypadku niektórych nacji sprawdza się jak najbardziej; choćby wspomnieć skandynawski zakątek na Neudorfie, brytyjski w Mamer, czy tez ostatnio otwarty duński w centrum miasta lub rumuński na Hollerichu.....
pomimo, że istnieją mobilne punkty aprowizacyjne - terminy ich dostępności nie odpowiadają mi... chiałabym miec twaróg na sobotnie śniadanie, a nie kolację, a kupowanie w niedzielę po mszy jakoś nie zawsze pasuje mi do krajobrazu....
pomimo, że istnieją mobilne punkty aprowizacyjne - terminy ich dostępności nie odpowiadają mi... chiałabym miec twaróg na sobotnie śniadanie, a nie kolację, a kupowanie w niedzielę po mszy jakoś nie zawsze pasuje mi do krajobrazu....
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Jesli to Twoj naprawde dobry znajomy to odradz mu tracenie czasu, energii i pieniedzy na otwieranie czegos "polskiego" a jesli juz bardzo bedzie chcial to niech chociaz zweryfikuje proporcje nie pol na pol tylko ewentualnie przy okazji cos polskiego tak jak to robi eurasia w centrum.Ja-Asia pisze: Znajomy planuje otworzyć sklep z produktami Rosyjskimi w Sttrassen i zastanawia się czy nie zrobić "pól - na - pól" sklep rosyjsko -polski.
A czy do wspomnianej Eurazii chodzisz ? Mysle ze tam mozna w piatek popoludniu/wieczorem kupic twarog i bedzie jak znalazl na sobotnie sniadanie a nie kolacjekajapapaja pisze: pomimo, że istnieją mobilne punkty aprowizacyjne - terminy ich dostępności nie odpowiadają mi... chiałabym miec twaróg na sobotnie śniadanie, a nie kolację, a kupowanie w niedzielę po mszy jakoś nie zawsze pasuje mi do krajobrazu....
O ile to w ogole tam jeszcze bangla bo nie zagladalem tam ze dwa albo trzy lata...
Ja osobiscie to takie polskie jedzenie za ktorym tesknie to kupuje w Polsce, robie to raz w roku, kupuje troche wiecej a w domu mroze. Tak sie sklada ze sa to produkty nie koniecznie pierwszej potrzeby w domu i z reguly nie koniecznie najzdrowsze - takze taki uklad mysle jest jak najbardziej OK. Raz do roku opycham sie frykasami z Polski, ciesze sie z tego jak ze swiat , nie wsuwam przez caly rok niezdrowego majonezu i innych tuczacych tlustych produktow a na dodatek place za to polskie ceny - same korzysci .
Podsumowujac - ja nie bede chodzil do takiego sklepu albo bede chodzil bardzo sporadycznie - nawet jak powstanie taki 100 % tylko polski.
Ura Bura Szef Podwóra
bangla, bangla (?????????) i codzienie chyba, a z tego co widze coraz lepsze zaopatrzenie jest. Ser bialy jest w zasadzie zawsze jak jestem (no dobra az tak czesto tam nie zagladam, ale sie zdarza), ostatnio wynalazlam kasze gryczana i inne kaszopodobne rzeczy (wiec o pare kolejnych rzeczy z Polski mniej), nawet jezeli ktos zateskni za wodka i spirytusem ( ) to tesknote swa moze tam zniwelowacBorys pisze: O ile to w ogole tam jeszcze bangla bo nie zagladalem tam ze dwa albo trzy lata...
Zacheceni twoja opinia pojechalismy dzisiaj na obiad do Terres Polanes Ceny naprawde przyzwoite a jedzenie bardzo dobre. Wyprobowalismy ogorki kiszone, barszcz czerwony, krokiety, pierogi ruskie i pierogi z jagodami, pycha <mniam> Pierogi z jagodami rzeczywiscie robia tam wsrod Francuzow furore, nie bylo stolika ktory nie zamowilby ich na deserlulka pisze:No a ja wlasnie bylam w sobote, zaproszona zreszta przez Francuzow Jedzenie bardzo dobre i z bardzo rozsadnymi cenami. Wybor tez bardzo przyzwoity (pierogi z jagodami pycha ) Probowalismy i przystawki (kielbasa, sledzie) i dania (pierogi, bigos) i bylo to wszystko naprawde bardzo smaczne.zzz pisze:Polski traiteur też jest - Terres Polanes w Thionville. Nigdy tam nie byłem.xtheo7 pisze:We Francji jest cala kupa traiteurs wietnamskich, francuskich, chinskich, arabskich i to niezle dziala.