co robic w styczniu?

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
jespere
Posty: 1503
Rejestracja: 26-09-2006, 14:33
Lokalizacja: z melmac

co robic w styczniu?

Post autor: jespere »

co robic w styczniu?
odpowiedz znalezlismy w "Mlodej gospodyni" Franciszki Gensówny (wydanie trzecie, W-wa 1928)

Przypomnienie niektorych zajec okolo domu na wszystkie miesiace

Styczen.

Trzeba zagladac do zapasow w piwnicy, w spizarni, w apteczce, baczyc, by sie nie psuly. Przez dlugie wieczory przasc, drzec pierze, zszywac kawalki, darte z roznych znoszonych juz rzeczy. Przyda sie na chodniki i derki.
Cerowac ponczochy, a przy robocie czytac glosno. Dzieci po odrobieniu zadanych lekcyj moga luskac fasole, kruszyc nasiona. Na poczatku stycznia trzeba pomyslec o karmniku, musi byc gotow na Zapusty. Gdy w domu jest mlodziez, trzeba urzadzic choc z jeden wieczorek taneczny z przyjeciem. Skromny, a mily i wesoly. Niech sie tylko panny na kosztowne stroje nie sadza; bedzie dobry przyklad dla innych i pociecha dla starszych, ktorzy gorsza sie dzisiejszymi zbytkami w zabawie i strojach. Niech w odradzajacej sie Polsce nie bedzie tak, jak za krola Sasa: zbytki w strojach, zbytki w jedzeniu i zabawie.

C.D.N.
Awatar użytkownika
jespere
Posty: 1503
Rejestracja: 26-09-2006, 14:33
Lokalizacja: z melmac

Post autor: jespere »

Luty.

Jesli w gospodarstwie jest lodownia, a jeszcze dostatecznie w lod nie zaopatrzona, to juz nie zwlekac, rabac i zwozic. Jablka w piwnicach czesto przebierac.
Korzystac z dluzszych wieczorow, przerabiac suknie, szyc letnie bluzki, bielizne, bo gdy przyjda wiosenne roboty, nie bedzie na to czasu. Dzieci niech narobia guzikow na cale lato. Zabic karmnika. Swieze kielbasy, kiszki i salcesony beda na Ostatki, a zas szynki zamarynowane na swieta Wielkanocne. Slonine pokrajac na niewielkie kawalki, solic mocno i upychac szczelnie w kamiennych slojach, albo dobrze nasloniala uwedzic na lekkim dymie.


C.D.N.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

To ja akurat siedze i dre pierze i czytam glosno...forum ;) A moja mlodziez wybiera sie wlasnie na wieczorek taneczny... <lol>
Czyli (prawie) wszystko sie zgadza ;)
tomasz
Posty: 216
Rejestracja: 23-04-2008, 08:37
Lokalizacja: Huncherange

Post autor: tomasz »

Zgadzam się w kwestii fasoli. Czytam i zachwycam się "Traktatem o łuskaniu fasoli" Myśliwskiego, więc polecam na zimowe wieczory. Książkę oczywiście :)
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

jespere pisze:Luty.

Jesli w gospodarstwie jest lodownia, a jeszcze dostatecznie w lod nie zaopatrzona, to juz nie zwlekac, rabac i zwozic.


C.D.N.
to już za nami:)
Cięcie lodu 2013
Awatar użytkownika
ogrodniczka
Posty: 857
Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
Lokalizacja: Kraków/Bridel

Post autor: ogrodniczka »

Boskie! Tylko gdzie to pierze drzeć? Rodzina na puch uczulona. Chyba kółdrę z ikeowskich gałganków poskubię. Jedno dziecię na tańcach w YoYo, drugie czyta klechdy, Pan Małżonek zaś ogląda walki w klatce ( w zagrodzie), a jak cały ranek rąbałam lód w lodówce...wszak luty.
Trzeba podkuć buty.
Agasi
Posty: 11
Rejestracja: 16-08-2012, 10:36
Lokalizacja: Wrocław

świetne!

Post autor: Agasi »

W lutym zabić karmnika?? Karmnik-to karmnik, mam nadzieję, że to nic żywego... Pozdrawiam znad fasoli...po bretońsku! :) A zabawa w ostatki to mus!
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Agasi pisze:Karmnik-to karmnik, mam nadzieję, że to nic żywego...
Oj, obawiam sie, ze jesli to ten sam karmnik, o ktorym:
jespere pisze:Na poczatku stycznia trzeba pomyslec o karmniku
to bez jego zabicia w lutym, nie ma co liczyc, ze bedzie gotow na Zapusty! :(
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

karmnik zwany również świnnik... ;)
ODPOWIEDZ