STRASZNIE wam wszystkim serdecznie dziękuję.
Spodziewałam się jakiejś notyfikacji, powiadomienia na maila, że pojawiły się odpowiedzi w wątku, który rozpoczęłam, ale ponieważ nic nie dostałam, myślałam, że tu cicho i pusto... Co za niespodzianka!

Bardzo dziękuję za informacje, Wasze opinie i podpowiedzi. Zwłaszcza ukłony i całusy dla irja28, jako, że mamy sporo wspólnego (wiek, bezdzietność, emocjonalną więź i doświadczenie związane z Paryżem...

Moim największym chyba problemem jest to, że mój partner i ja mamy dość odmienne aktualnie upodobania : on pragnie ciszy i spokoju, odpoczynku od walki o życie w codziennym paryskim transporcie, pięknych widoków, świeżego powietrza, bezpieczeństwa... Ponieważ będzie miał bardzo stymulującą intelektualnie pracę, która zapewni mu "rozrywkę", nie odczuje na pewno braku paryskiego życia nocnego, czy chociażby dziennego - towarzyskiego. Inaczej wygląda sprawa, kiedy jedzie się ZA kimś, nie ma się nagranej pracy, zostawia w Paryżu przyjaciół, wygodną posadkę, ulubione miejsca (kawiarnie ze znajomymi kelnerami, nauczycieli od tańca, czy nawet ulubioną panią w piekarni) i jest się z natury osobą bardziej niespokojną niż spokojną

Czy wy się kochani jakoś znacie bardziej niż wirtualnie, spotykacie? Czy odległości które was zbliżają na tym forum są do pokonania rowerowo bądź autobusowo? Zdaję sobie sprawę, że w Lux nie można wsiąść do metra i przemieścić się w kwadrans od znajomych do sklepu po zakupy, a potem na lekcje fortepianu, ale czy te odległości są w ogóle możliwe do pokonania bez samochodu? Czy to jest tak, że jeśli się chce i ma wolny czas - w ciągu dnia lub wieczorem - można coś ze sobą zrobić, wyskoczyć gdzieś, gdzieś się udać rozerwać i coś odkryć poza krajobrazami, czy pozostają samotne spacery i telewizor?
Jeszcze raz wam wszystkim dziękuję i ściskam serdecznie :*