A na rękę to ile dostanę, Panie?
Moderator: LuxTeam
A na rękę to ile dostanę, Panie?
Korzystałem z kalkulatora rządowego, podanego w informatorium. Ciekawi mnie jednak czy to jest kwota ostateczna jaką dostanę na rękę... Śmiem wątpić, bo trochę by to było za piękne. Dochodzi do tego jakaś służba zdrowia, ubezpieczenie? Mnóstwo innych pobocznych podateczków?
Zobacz ten kalkulator: http://www.lesfrontaliers.lu/index.php?p=calcfisc
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Nie zartuje. U mnie kwota brutto jest pomniejszona o okolo 15 %.nocker pisze:Żartujesz! A ubezpieczenie? Fundusz emerytalny? Wszystko to w tym kilkunastoprocentowym podatku?
Zakladam ze ta relacja sie zmienia dosc mocno jak sie zaczyna zarabiac jakies normalniejsze "pinionce".
Ura Bura Szef Podwóra
- po pierwsze - zasilku nikt tu nie dostaje "dozywotnio" - a wiec konczy sie zasilek, a do roboty isc sie nie chce (np....)nocker pisze:Tylko skąd Ci żebracy pod McDonaldem przy Lux-Gare
- po drugie - "dzialka" kosztuje (pewnie sporo?...), flaszka i fajki tez (mimo niskiej akcyzy i stosunkowo niskiej ceny) - zasilku pewnie nie starcza
- a poza tym - moga to byc jacys dzicy imigranci bez punktu zaczepienia....
Dobrze,że to zaznaczyłeś na wstępie, bo takie myślenie rzeczywiście charakteryzuje "początkowych", którzy są jeszcze na etapie przeliczania wszystkiego na złotówki. Tak dla równowagi dopisz jeszcze ile kosztuje przejażdżka taksówką i rozwiąż następującą zagadkę: co wrzucę do gara, będąc na zasiłku za 1000 miesięcznie, w momencie kiedy za wynajmowane mieszkanie zapłacę 1200 na miesiąc ? Jest duża szansa, że poznasz bliżej tą brygadę spod makdonalda.nocker pisze:Zyje tu dopiero 1,5 miesiaca
To chyba się muszę przenieść do EPSO Też jestem bezdzietnym singlem, ale w luksemburskim sektorze finansowym i dla mnie to nie jest eldorado Moje netto = 50% brutto.nocker pisze:Zyje tu dopiero 1,5 miesiaca i coraz bardziej utwierdzam się niezbyt odkrywczym przekonaniu, że to istne Eldorado dla pracujących singli Chociaż, co ja gadam Przecież na dzieci też są ulgi, dodatki, a bezrobotni mają prawie 1000 euro zasiłku Tylko skąd Ci żebracy pod McDonaldem przy Lux-Gare
I odczekac jakies dwa lata na liscie rezerwowej bez zadnych gwarancji, ze cie zatrudnia zanim ta lista utraci swoja waznosc - zdaje sie, ze zapomialas dodac... <mrgreen>bamaza42 pisze:Nic prostszego - wystarczy pokonac kilkadziesiat tysiecy kandydatow w ktoryms z otwartych konkursow EPSO i jestescarroty pisze:To chyba się muszę przenieść do EPSO
No tak...zapomnialam...sorki za niescisle informacje <lol>MaWi pisze:I odczekac jakies dwa lata na liscie rezerwowej bez zadnych gwarancji, ze cie zatrudnia zanim ta lista utraci swoja waznosc - zdaje sie, ze zapomialas dodac... <mrgreen>bamaza42 pisze:Nic prostszego - wystarczy pokonac kilkadziesiat tysiecy kandydatow w ktoryms z otwartych konkursow EPSO i jestescarroty pisze:To chyba się muszę przenieść do EPSO
No nie wiem czy tak szybko zmienię zdanie. Uwzględniając parytet siły nabywczej pieniądza.nasti pisze:Dobrze,że to zaznaczyłeś na wstępie, bo takie myślenie rzeczywiście charakteryzuje "początkowych", którzy są jeszcze na etapie przeliczania wszystkiego na złotówki. Tak dla równowagi dopisz jeszcze ile kosztuje przejażdżka taksówką i rozwiąż następującą zagadkę: co wrzucę do gara, będąc na zasiłku za 1000 miesięcznie, w momencie kiedy za wynajmowane mieszkanie zapłacę 1200 na miesiąc ? Jest duża szansa, że poznasz bliżej tą brygadę spod makdonalda.nocker pisze:Zyje tu dopiero 1,5 miesiaca
Dla Polski 0,75
Dla Lux 1,61
I tak wychodzi, że można tu kupić ponad dwukrotnie więcej (przy niskiej pensji) niż w Polsce, a jeszcze więcej przy pensji przeciętnej. Moje obserwacje potwierdzają zatem statystyki, koszyk służący do liczenia PPP i index Big Maca. Jedyne co może nastąpić z mojej strony to przyzwyczajenie do takiego życia i zarobków.
Do tego dodam, że ostatnio sprawdziłem swój rachunek bankowy i wszystkie wydatki odkąd przyjechałem. Wychodzi mi 1700 euro z mieszkaniem i wyżywieniem na 2 osoby... Może nie wydajemy pieniędzy na wszystko co chcemy, ale w Polsce niemożliwym by było żeby jedna osoba pracowała, normalnie sobie żyła i jeszcze miała na utrzymanie drugiej dorosłej osoby. To tyle z moich obserwacji
nasti napisał/a
nocker napisał/a
Zyje tu dopiero 1,5 miesiaca
Dobrze,że to zaznaczyłeś na wstępie, bo takie myślenie rzeczywiście charakteryzuje początkowych, którzy są jeszcze na etapie przeliczania wszystkiego na złotówki. Tak dla równowagi dopisz jeszcze ile kosztuje przejażdżka taksówką i rozwiąż następującą zagadkę: co wrzucę do gara, będąc na zasiłku za 1000 miesięcznie, w momencie kiedy za wynajmowane mieszkanie zapłacę 1200 na miesiąc ? Jest duża szansa, że poznasz bliżej tą brygadę spod makdonalda.
W żadnym momencie nie neguję siły nabywczej pieniądza w kontekście pensji. Dlatego nie odbieram tej odpowiedzi jako a-kontry, a jedynie potwierdzenie sedna poprzedniego mojego postu. Z tego co napisałeś wynika, że w gruncie rzeczy się ze mną zgadzasz, mianowicie matematyka jest jedna : 1000 zasiłku - 1700 kosztów nie rokuje komfortu życia.
No nie wiem czy tak szybko zmienię zdanie. Uwzględniając parytet siły nabywczej pieniądza.
Dla Polski 0,75
Dla Lux 1,61
I tak wychodzi, że można tu kupić ponad dwukrotnie więcej (przy niskiej pensji) niż w Polsce, a jeszcze więcej przy pensji przeciętnej. Moje obserwacje potwierdzają zatem statystyki, koszyk służący do liczenia PPP i index Big Maca. Jedyne co może nastąpić z mojej strony to przyzwyczajenie do takiego życia i zarobków.
Do tego dodam, że ostatnio sprawdziłem swój rachunek bankowy i wszystkie wydatki odkąd przyjechałem. Wychodzi mi 1700 euro z mieszkaniem i wyżywieniem na 2 osoby... Może nie wydajemy pieniędzy na wszystko co chcemy, ale w Polsce niemożliwym by było żeby jedna osoba pracowała, normalnie sobie żyła i jeszcze miała na utrzymanie drugiej dorosłej osoby. To tyle z moich obserwacji
No dobrze nie wiem co najlepszego zrobiłem, ale niech to coś wyżej będzie cytatem.
W żadnym momencie nie neguję siły nabywczej pieniądza w kontekście pensji. Właściwie Twój post świadczy o tym, że się ze mną zgadzasz. Matematyka jest jedna i 1000 zasiłku pomniejszone o koszty (w Twoim wypadku 1700) nie rokuje komfortu życia.
W żadnym momencie nie neguję siły nabywczej pieniądza w kontekście pensji. Właściwie Twój post świadczy o tym, że się ze mną zgadzasz. Matematyka jest jedna i 1000 zasiłku pomniejszone o koszty (w Twoim wypadku 1700) nie rokuje komfortu życia.