HUMORYSTYCZNIE....może jakis żarcik,kawał???
CIEKAWE PODSUMOWANIE ROKU 2006
Podsumowanie 2006 roku wg Krzysztofa Skiby (artykuł z FORUM).
KOBIETA ROKU- Aneta Krawczyk za całkowite oddanie partii.
CZŁOWIEK ROKU - Człowiek pierwotny, w którego istnienie nie wierzy Maciej Giertych
WYDARZENIE ROKU - Polskie smaki czyli koalicja kartofli z burakami
BUBEL ROKU - test DNA, który potwierdził, ze Lyzwinski nie jest w stanie zrobic nic co ma rece i nogi
PARANOJA ROKU - Szukanie przez caly naród pracy dla Kazimierza Marcinkiewicza
ZWIERZE ROKU - Irasiad - zwierze odkryte przez polskiego prezydenta
CWANIAK ROKU - Listkiewicz, dymisjonarz polskiej piłki, który nawet wrzątkiem nie daje sie odkleić od stanowiska
ZA STAN UMYSŁU - Min. Anna Fotyga - żeńskie alter ego Kononowicza
ZBOCZENIE ROKU - Pociąg do Włoszczowej
NUMER ROKU - Szczęśliwy numerek w pokoju Leppera
PAW ROKU - Nowatorskie wykonanie hymnu przez premiera Kaczyńskiego z tekstem "z ziemi polskiej do Wolski"
CIOS ROKU - cios zadany przez partyjnych kolegów Danucie Hojarskiej, kiedy okazało sie, ze jako jedyna posłanka Samoobrony nie była ona przez nich molestowana seksualnie
NARZĘDZIE ROKU - Renata Beger - najbardziej wypasiona nagrywarka IV RP
HAPPENING ROKU - Wyniesienie przez doniesienie czyli ingres abp.Wielgusa (ps. Grey o wszystko)
OFIARA ROKU - Rokita - pierwszy diabeł upokorzony przez kaczora Donalda
KICZ ROKU - Piotr Rubik - Mozart z Kołomyi
MARTYROLOGIA ROKU - Kaczyński otoczony w stoczni przez 38 milionów zomowców
UNIK ROKU - Tratatajka weimarska czyli prezydent, który wziął sobie (ro)zwolnienie od Trójkąta
POWIEDZENIE ROKU - "Żadne krzyki, płacze nas nie przekonają, ze białe jest białe, a czarne jest czarne" - jako wyraz spóźnionego poparcia Jarosława Kaczyńskiego dla apartheidu
SKANDAL ROKU - Matura dla każdego, ale nie dla Majewskiego
Kategorie dodatkowe:
PERSPEKTYWA ROKU - "Żeby nie bylo niczego" (z programu wyborczego Krzysztofa Kononowicza)
SUKCES ROKU - Pojmanie bezdomnego Huberta H.
CATERING ROKU - Wieśmak z dostawą radiowozem do pociągu
KOBIETA ROKU- Aneta Krawczyk za całkowite oddanie partii.
CZŁOWIEK ROKU - Człowiek pierwotny, w którego istnienie nie wierzy Maciej Giertych
WYDARZENIE ROKU - Polskie smaki czyli koalicja kartofli z burakami
BUBEL ROKU - test DNA, który potwierdził, ze Lyzwinski nie jest w stanie zrobic nic co ma rece i nogi
PARANOJA ROKU - Szukanie przez caly naród pracy dla Kazimierza Marcinkiewicza
ZWIERZE ROKU - Irasiad - zwierze odkryte przez polskiego prezydenta
CWANIAK ROKU - Listkiewicz, dymisjonarz polskiej piłki, który nawet wrzątkiem nie daje sie odkleić od stanowiska
ZA STAN UMYSŁU - Min. Anna Fotyga - żeńskie alter ego Kononowicza
ZBOCZENIE ROKU - Pociąg do Włoszczowej
NUMER ROKU - Szczęśliwy numerek w pokoju Leppera
PAW ROKU - Nowatorskie wykonanie hymnu przez premiera Kaczyńskiego z tekstem "z ziemi polskiej do Wolski"
CIOS ROKU - cios zadany przez partyjnych kolegów Danucie Hojarskiej, kiedy okazało sie, ze jako jedyna posłanka Samoobrony nie była ona przez nich molestowana seksualnie
NARZĘDZIE ROKU - Renata Beger - najbardziej wypasiona nagrywarka IV RP
HAPPENING ROKU - Wyniesienie przez doniesienie czyli ingres abp.Wielgusa (ps. Grey o wszystko)
OFIARA ROKU - Rokita - pierwszy diabeł upokorzony przez kaczora Donalda
KICZ ROKU - Piotr Rubik - Mozart z Kołomyi
MARTYROLOGIA ROKU - Kaczyński otoczony w stoczni przez 38 milionów zomowców
UNIK ROKU - Tratatajka weimarska czyli prezydent, który wziął sobie (ro)zwolnienie od Trójkąta
POWIEDZENIE ROKU - "Żadne krzyki, płacze nas nie przekonają, ze białe jest białe, a czarne jest czarne" - jako wyraz spóźnionego poparcia Jarosława Kaczyńskiego dla apartheidu
SKANDAL ROKU - Matura dla każdego, ale nie dla Majewskiego
Kategorie dodatkowe:
PERSPEKTYWA ROKU - "Żeby nie bylo niczego" (z programu wyborczego Krzysztofa Kononowicza)
SUKCES ROKU - Pojmanie bezdomnego Huberta H.
CATERING ROKU - Wieśmak z dostawą radiowozem do pociągu
Pewnego dnia menadżer dużego biura
zauważył nowego człowieka i kazał mu przyjść do jego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- John - odparł nowy.
Menadżer się wykrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam gdzie wcześniej robiłeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie nazywam nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku np. Smith , Jones, Baker - i to wszystko. A do mnie mówi się wyłącznie Pan Robertson. Ok. Jeśli wszystko jasne to jakie jest twoje nazwisko?
Nowy westchnął i mówi:
- Darling. Nazywam się John Darling.
- ... no dobra, John, omówmy następną sprawę
zauważył nowego człowieka i kazał mu przyjść do jego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- John - odparł nowy.
Menadżer się wykrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam gdzie wcześniej robiłeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie nazywam nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku np. Smith , Jones, Baker - i to wszystko. A do mnie mówi się wyłącznie Pan Robertson. Ok. Jeśli wszystko jasne to jakie jest twoje nazwisko?
Nowy westchnął i mówi:
- Darling. Nazywam się John Darling.
- ... no dobra, John, omówmy następną sprawę
PENSJE
jaką masz pensję?
Pracujemy..
1. Pensja cebula: bierzesz i zaczynasz płakać.
2. Pensja łajdaczka: przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej
żyć
3. Pensja czarny humor: śmiejesz się, żeby nie płakać.
4. Pensja prezerwatywa: pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
5. Pensja impotentka: opuszcza cię w momencie, gdy najbardziej jej
potrzebujesz.
6. Pensja dietetyczna: jesz coraz mniej.
7. Pensja ateisty: wątpisz w jej istnienie.
8. Pensja miesiączka: przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
9. Pensja burza.: nie wiesz, kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
10. Pensja telefon komórkowy: każda następna jest mniejsza.
11. Pensja Walt Disney: taka sama od 30 lat.
Pracujemy..
1. Pensja cebula: bierzesz i zaczynasz płakać.
2. Pensja łajdaczka: przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej
żyć
3. Pensja czarny humor: śmiejesz się, żeby nie płakać.
4. Pensja prezerwatywa: pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
5. Pensja impotentka: opuszcza cię w momencie, gdy najbardziej jej
potrzebujesz.
6. Pensja dietetyczna: jesz coraz mniej.
7. Pensja ateisty: wątpisz w jej istnienie.
8. Pensja miesiączka: przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
9. Pensja burza.: nie wiesz, kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
10. Pensja telefon komórkowy: każda następna jest mniejsza.
11. Pensja Walt Disney: taka sama od 30 lat.
Sztuka obijania się w pracy
Pracujemy..
Jak to wygląda: Robisz szybkie notatki rozmawiając z ważnym klientem przez telefon.
Jak jest naprawdę: Udajesz, że robisz notatki, a tak naprawdę rozmawiasz z kumplem, który zadzwonił do Ciebie na Twój koszt...
Jak to wygląda: Cały czas wciskasz klawisze z klawiatury numerycznej licząc ważne zestawienie. Masz pot na twarzy.
Jak jest naprawdę: Grasz w tetris.
Jak to wygląda: Rozmawiasz z klientem przez telefon i głośno mówisz: "TAK JEST! Proszę pana; tego jest tyle, że powinniśmy to sprzedawać na promocji!!! A i tak by jeszcze zostało!"
Jak jest naprawdę: Rozmawiasz z kumpelą przez telefon i mówisz: "Moja praca jest do dupy, a szef ma taką łysinę na głowie, że codziennie kupuje nową perukę! TAK JEST! Proszę pana; tego jest tyle, że powinniśmy to sprzedawać na promocji!!! A i tak by jeszcze zostało!"
Jak to wygląda: Korzystasz z Outlooka, żeby przesłać ważne memorandum tym z księgowości.
Jak jest naprawdę: Właśnie kopiujesz co lepsze dżołki z internetu i wysyłasz tym leszczom z księgowości.
Jak to wygląda: Szukasz nowych ofert dla firmy w internecie.
Jak jest naprawdę: Właśnie masz zamiar kupić sobie coś na aukcji.
Jak to wygląda: Czytasz podręcznik do obsługi WINDOWS.
Jak jest naprawdę: Czytasz program telewizyjny, który schowałeś do podręcznika o windzie.
Jak to wygląda: Zamyślony gapisz się w ciemny ekran...
Jak jest naprawdę: Do pokoju wszedł Twój szef i musiałeś wyłączyć monitor, bo właśnie grałeś w Quak’a.
Jak to wygląda: Nigdy nie robisz sobie przerw w pracy na posiłek. Przerwy są dla nierobów! Jak jest naprawdę: Pod biurkiem masz mini lodóweczkę, a w szufladzie barek. Zdrówko! Jak to wygląda: Jeśli już ktoś prosi cię o zakup kawy, to kupujesz dla całego działu.
Jak jest naprawdę: W kafejce na dole jest promocja; jak kupisz dziesięć kaw, to jedną (dla siebie) dostajesz gratis.
Jak to wygląda: Zawsze ostatni wychodzisz z pracy.
Jak jest naprawdę: Na koniec pracy kopiujesz zestawienia i raporty z komputerów swoich współpracowników i podsyłasz szefowi jako swoje!
Pracujemy..
Jak to wygląda: Robisz szybkie notatki rozmawiając z ważnym klientem przez telefon.
Jak jest naprawdę: Udajesz, że robisz notatki, a tak naprawdę rozmawiasz z kumplem, który zadzwonił do Ciebie na Twój koszt...
Jak to wygląda: Cały czas wciskasz klawisze z klawiatury numerycznej licząc ważne zestawienie. Masz pot na twarzy.
Jak jest naprawdę: Grasz w tetris.
Jak to wygląda: Rozmawiasz z klientem przez telefon i głośno mówisz: "TAK JEST! Proszę pana; tego jest tyle, że powinniśmy to sprzedawać na promocji!!! A i tak by jeszcze zostało!"
Jak jest naprawdę: Rozmawiasz z kumpelą przez telefon i mówisz: "Moja praca jest do dupy, a szef ma taką łysinę na głowie, że codziennie kupuje nową perukę! TAK JEST! Proszę pana; tego jest tyle, że powinniśmy to sprzedawać na promocji!!! A i tak by jeszcze zostało!"
Jak to wygląda: Korzystasz z Outlooka, żeby przesłać ważne memorandum tym z księgowości.
Jak jest naprawdę: Właśnie kopiujesz co lepsze dżołki z internetu i wysyłasz tym leszczom z księgowości.
Jak to wygląda: Szukasz nowych ofert dla firmy w internecie.
Jak jest naprawdę: Właśnie masz zamiar kupić sobie coś na aukcji.
Jak to wygląda: Czytasz podręcznik do obsługi WINDOWS.
Jak jest naprawdę: Czytasz program telewizyjny, który schowałeś do podręcznika o windzie.
Jak to wygląda: Zamyślony gapisz się w ciemny ekran...
Jak jest naprawdę: Do pokoju wszedł Twój szef i musiałeś wyłączyć monitor, bo właśnie grałeś w Quak’a.
Jak to wygląda: Nigdy nie robisz sobie przerw w pracy na posiłek. Przerwy są dla nierobów! Jak jest naprawdę: Pod biurkiem masz mini lodóweczkę, a w szufladzie barek. Zdrówko! Jak to wygląda: Jeśli już ktoś prosi cię o zakup kawy, to kupujesz dla całego działu.
Jak jest naprawdę: W kafejce na dole jest promocja; jak kupisz dziesięć kaw, to jedną (dla siebie) dostajesz gratis.
Jak to wygląda: Zawsze ostatni wychodzisz z pracy.
Jak jest naprawdę: Na koniec pracy kopiujesz zestawienia i raporty z komputerów swoich współpracowników i podsyłasz szefowi jako swoje!
Mężczyzna to człowiek, a kobieta???
Hiszpan - człowiek. Hiszpanka - grypa.
Polak - człowiek. Polka - taniec....
Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel.
Japończycy - ludzie. Japonki - klapki.
Fin - człowiek. Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek. Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek. Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz. Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie. Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło się na wuefie
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z piórkiem - znaczy człowiek. Bawarka - herbata.
Rumun - chłop jak każdy inny. Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen. Angielka - kostka lodu z dziurką.
Walijczyk - człowiek. Walijka - pieszczotliwe określenie kija basebalowego.
Kanadyjczyk - człowiek. Kanadyjka - rodzaj kajaka.
Filipińczyk - facet. Filipinka - gazeta
Hiszpan - człowiek. Hiszpanka - grypa.
Polak - człowiek. Polka - taniec....
Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel.
Japończycy - ludzie. Japonki - klapki.
Fin - człowiek. Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek. Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek. Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz. Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie. Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło się na wuefie
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z piórkiem - znaczy człowiek. Bawarka - herbata.
Rumun - chłop jak każdy inny. Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen. Angielka - kostka lodu z dziurką.
Walijczyk - człowiek. Walijka - pieszczotliwe określenie kija basebalowego.
Kanadyjczyk - człowiek. Kanadyjka - rodzaj kajaka.
Filipińczyk - facet. Filipinka - gazeta
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
To i ja coś "dlożę" :
Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w milczeniu, aż John pyta:
- A gdzie lady Mary?
- Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom.
- W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John.
Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym, wykrzywiając się z niesmakiem, mówi:
- Zimna jakaś!
Na to lord Tom odpowiada z flegmą:
- No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...
Młode małżeństwo dorobiło się synka, osobnik ten był normalny tylko
nie cierpiał mleka. Jak każdego ranka mamusia wychodzi do sklepu kupić
synkowi drożdżówkę i jak każdego ranka mówi tatusiowi:
- Ja wychodzę, a ty spróbuj dać mu mleko
Po powrocie... pełne zdziwienie! Synek zjadł mleczną zupę.
- Jak to zrobiłeś? - pyta męża.
- Aaa... opowiadałem mu różne rzeczy... no i zjadł.
- Co mu opowiadałeś?
- No, że jak nie będzie jadł mleka... to będzie miał małego członka
Na to żonka - trzask go w pysk!
- Ty świnio! Dzieciakowi takie świństwa opowiadasz?!
Po ok. 30 minutach wpada do pokoju i znowu wali męża po pysku.
- A teraz to za co?! - krzyczy stary.
- Za to, że jak byłeś mały to mleka nie piłeś!!!
Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w milczeniu, aż John pyta:
- A gdzie lady Mary?
- Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom.
- W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John.
Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym, wykrzywiając się z niesmakiem, mówi:
- Zimna jakaś!
Na to lord Tom odpowiada z flegmą:
- No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...
Młode małżeństwo dorobiło się synka, osobnik ten był normalny tylko
nie cierpiał mleka. Jak każdego ranka mamusia wychodzi do sklepu kupić
synkowi drożdżówkę i jak każdego ranka mówi tatusiowi:
- Ja wychodzę, a ty spróbuj dać mu mleko
Po powrocie... pełne zdziwienie! Synek zjadł mleczną zupę.
- Jak to zrobiłeś? - pyta męża.
- Aaa... opowiadałem mu różne rzeczy... no i zjadł.
- Co mu opowiadałeś?
- No, że jak nie będzie jadł mleka... to będzie miał małego członka
Na to żonka - trzask go w pysk!
- Ty świnio! Dzieciakowi takie świństwa opowiadasz?!
Po ok. 30 minutach wpada do pokoju i znowu wali męża po pysku.
- A teraz to za co?! - krzyczy stary.
- Za to, że jak byłeś mały to mleka nie piłeś!!!
I jeszcze trochę
:
Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach
zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje
się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam...

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach
zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje
się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam...
i jeszcze troche... 
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je
połyka? Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać
Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę:
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w w brzuszku?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam? - pyta córeczka - Czy mamusia je
połyka? Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smok nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie - Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz:
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!
***
Do baru wchodzi facet i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę, z drugiej kieszeni wyciąga małego, kilkunastocentymetrowego ludzika, stawia go na barze i daje mu naparstek. Barman na to patrzy ze zdziwieniem:
- Panie, skąd pan takiego krasnala wytrzasnął?
- Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy tam przez las i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w środku taki w pióropuszu wywija grzechotkami. I jak ty mu Wacuś wtedy powiedziałeś? Że on jest dupa, a nie czarownik?
***
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!
***
Do baru wchodzi facet i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę, z drugiej kieszeni wyciąga małego, kilkunastocentymetrowego ludzika, stawia go na barze i daje mu naparstek. Barman na to patrzy ze zdziwieniem:
- Panie, skąd pan takiego krasnala wytrzasnął?
- Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy tam przez las i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w środku taki w pióropuszu wywija grzechotkami. I jak ty mu Wacuś wtedy powiedziałeś? Że on jest dupa, a nie czarownik?
***
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Poradnik dla kobiet - jak zrozumieć mężczyznę?
Kobiety nie potrafią zrozumieć większości typowo męskich zachowań. A wyjaśnienie jest proste ...
- tak po prostu został stworzony ten świat i skoro tak jest, to oznacza tylko jedno: TAK MUSI BYĆ!
Mężczyźni rodzą się z umiejętnością składania map, ale złożenie ręcznika, serwetki czy prześcieradła absolutnie przerasta ich możliwości.
Kiedy mężczyzna się nudzi, zawsze stosuje te sama trzystopniową kurację: seks, alkohol i seks. W tej kolejności.
Mężczyźni potrzebują zachęty do wykonywania tego, co dyktuje zdrowy rozsądek.
Nie pozwól mężczyźnie, by sam wybierał pierścionek zaręczynowy. Popełni głupstwo i kupi taki, na jaki go stać.
Mężczyźni są jak alarm samochodowy. Robią dużo hałasu, a nikt tego nie słucha.
Mężczyzna nie zatrzyma się i nie zapyta o drogę, ponieważ jazda samochodem zbyt przypomina mu uprawianie seksu: nie może się zatrzymać, dopóki nie dojedzie do celu. Nauczyli się tego od swoich ojców. Kiedy chłopiec pyta ojca, jak się dokądś dostać, słyszy odpowiedz: "Dowiesz się, gdy tam dojedziemy".
Mężczyźni nie dbają o elegancję. Jeśli mężczyzna wygląda tak, jakby przed chwilą wyszedł z domu mody, to znaczy, że ubrała go kobieta. Kobieta ubiera się dla innych kobiet, ponieważ z nimi konkuruje. Jeśli mężczyzna ubiera się dla innych mężczyzn, prawdopodobnie konkuruje z tobą o mężczyznę.
Jeśli w centrum handlowym mężczyzna gdzieś się zawieruszy, to albo poszedł cos zjeść, albo ogląda telewizję, albo się kreci w pobliżu damskiej przymierzalni. Tylko jedno mogłoby zachęcić mężczyzn do robienia zakupów: szklane drzwi w przymierzalniach dla kobiet.
Mężczyźni nie rozumieją kobiet chodzących do sklepu tylko po to, by popatrzeć na rzeczy, na które ich nie stać, i wyobrazić sobie jak by to było, gdyby je miały. Co za problem? Przecież z tego samego powodu mężczyźni chodzą do barów z damska obsługa w strojach topless.
Nie ubieraj się, by podobać się mężczyźnie. Dla niego dobrze ubrana kobieta to tyle samo, co nie rozebrana.
Kobieta w skąpym kostiumie kąpielowym jest seksowna. Mężczyzna w skąpych kąpielówkach przechodzi kryzys wieku średniego.
Prezenty od mężczyzny zmieniają się z upływem czasu. Na początku dostajesz wytworna bieliznę, a po kilku latach - artykuły gospodarstwa domowego.
Kobiety różnią się od mężczyzn. Kobiety długo chodzą w te i z powrotem, i w końcu podejmują decyzje. Mężczyźni kołyszą się przez jakiś czas, i w końcu zasypiają.
Gdy kobieta podchodzi do szafy i mówi: "Nie mam co na siebie włożyć", ma na myśli: "Nie mam nic nowego do włożenia". Kiedy do szafy podchodzi mężczyzna i mówi: "Nie mam co na siebie włożyć" w rzeczywistości chce powiedzieć: "Nie mam nic czystego do włożenia".
Gdy kobieta wychodzi z łazienki, zadaje pytanie: "Jak wyglądam?" Gdy wychodzi mężczyzna, mówi: "Nie wchodziłbym tam na twoim miejscu".
Mężczyźni nie słuchają. I dlatego rosną im w uszach włosy. To coś w rodzaju naturalnych zatyczek.
Kobiety nie potrafią zrozumieć większości typowo męskich zachowań. A wyjaśnienie jest proste ...
- tak po prostu został stworzony ten świat i skoro tak jest, to oznacza tylko jedno: TAK MUSI BYĆ!
Mężczyźni rodzą się z umiejętnością składania map, ale złożenie ręcznika, serwetki czy prześcieradła absolutnie przerasta ich możliwości.
Kiedy mężczyzna się nudzi, zawsze stosuje te sama trzystopniową kurację: seks, alkohol i seks. W tej kolejności.
Mężczyźni potrzebują zachęty do wykonywania tego, co dyktuje zdrowy rozsądek.
Nie pozwól mężczyźnie, by sam wybierał pierścionek zaręczynowy. Popełni głupstwo i kupi taki, na jaki go stać.
Mężczyźni są jak alarm samochodowy. Robią dużo hałasu, a nikt tego nie słucha.
Mężczyzna nie zatrzyma się i nie zapyta o drogę, ponieważ jazda samochodem zbyt przypomina mu uprawianie seksu: nie może się zatrzymać, dopóki nie dojedzie do celu. Nauczyli się tego od swoich ojców. Kiedy chłopiec pyta ojca, jak się dokądś dostać, słyszy odpowiedz: "Dowiesz się, gdy tam dojedziemy".
Mężczyźni nie dbają o elegancję. Jeśli mężczyzna wygląda tak, jakby przed chwilą wyszedł z domu mody, to znaczy, że ubrała go kobieta. Kobieta ubiera się dla innych kobiet, ponieważ z nimi konkuruje. Jeśli mężczyzna ubiera się dla innych mężczyzn, prawdopodobnie konkuruje z tobą o mężczyznę.
Jeśli w centrum handlowym mężczyzna gdzieś się zawieruszy, to albo poszedł cos zjeść, albo ogląda telewizję, albo się kreci w pobliżu damskiej przymierzalni. Tylko jedno mogłoby zachęcić mężczyzn do robienia zakupów: szklane drzwi w przymierzalniach dla kobiet.
Mężczyźni nie rozumieją kobiet chodzących do sklepu tylko po to, by popatrzeć na rzeczy, na które ich nie stać, i wyobrazić sobie jak by to było, gdyby je miały. Co za problem? Przecież z tego samego powodu mężczyźni chodzą do barów z damska obsługa w strojach topless.
Nie ubieraj się, by podobać się mężczyźnie. Dla niego dobrze ubrana kobieta to tyle samo, co nie rozebrana.
Kobieta w skąpym kostiumie kąpielowym jest seksowna. Mężczyzna w skąpych kąpielówkach przechodzi kryzys wieku średniego.
Prezenty od mężczyzny zmieniają się z upływem czasu. Na początku dostajesz wytworna bieliznę, a po kilku latach - artykuły gospodarstwa domowego.
Kobiety różnią się od mężczyzn. Kobiety długo chodzą w te i z powrotem, i w końcu podejmują decyzje. Mężczyźni kołyszą się przez jakiś czas, i w końcu zasypiają.
Gdy kobieta podchodzi do szafy i mówi: "Nie mam co na siebie włożyć", ma na myśli: "Nie mam nic nowego do włożenia". Kiedy do szafy podchodzi mężczyzna i mówi: "Nie mam co na siebie włożyć" w rzeczywistości chce powiedzieć: "Nie mam nic czystego do włożenia".
Gdy kobieta wychodzi z łazienki, zadaje pytanie: "Jak wyglądam?" Gdy wychodzi mężczyzna, mówi: "Nie wchodziłbym tam na twoim miejscu".
Mężczyźni nie słuchają. I dlatego rosną im w uszach włosy. To coś w rodzaju naturalnych zatyczek.