manadat z FR
manadat z FR
postawili nowy stacjonarny aparat przed Decathlonem .... nie dostrzeglem....
przyslali mi zwyklym listem razem z prosba o datek i odeslaniem formularza....
czy cos sie zmienilo w tej sprawie? tydzien pozniej przyszedl kolejny ale tym razemz maja ub.r. ....
bede wdzieczny za info
pozdrawiam
s.
przyslali mi zwyklym listem razem z prosba o datek i odeslaniem formularza....
czy cos sie zmienilo w tej sprawie? tydzien pozniej przyszedl kolejny ale tym razemz maja ub.r. ....
bede wdzieczny za info
pozdrawiam
s.
O ile mi wiadomo, jeszcze nie, ale ma sie zmienic wkrotce. Trudno natomiast powiedziec, czy jak juz sie zmieni (tzn. czy jak <niektore> panstwa UE podpisza porozumienia o wymianie danych osobowych kierowcow), to obywatele zostana zasypani mandatami sprzed kilku miesiecy, czy wymiana korespondencji dzialac bedzie od wejscia ustawy. Tu moze bowiem nie zachodzic zasada, iz "prawo nie dziala wstecz". Nowa umowa dopuszczajaca miedzynarodowa wymiane danych na temat przewinien drogowych, nie zmienia bowiem statusu samego wykroczenia (ktore z zalozenia obciaza kierowce, obojetnie, kiedy i w jakim kraju je popelnil), a jedynie pozwala wlasciwym organom na "dopadniecie" delikwenta, ktory do tej pory byl poza zasiegiem... Mozna natomiast liczyc na "przedawnienia", ktore w roznych kodeksach drogowych sa dla drobnych wykroczen prawnie usankcjonowane.
Francuzi najwyrazniej maja takowa umowe z Lux od jakiegos juz czasu, bo juz od wielu osob (zwlaszcza z parlamentu, jezdzacych do Strasburga) slyszalam, ze zaczeli dostawac mandaty z fotoradarow....tak jakos od lata czy jesieni ub. roku... Takze prosze panstwa - nie przekraczac ograniczen!
Jak przekroczenie jest np. do 10km/h, to kosztuje bodaj 45€ zaplacone w wyznaczonym I terminie, a potem - 68€. Przy czym odejmuja od "wyniku" jakies 6km/h, na jakis blad wskazan, czy cos takiego....np. moja kolezanka dostala taki papier, z ktorego wynikalo, ze przy ograniczeniu 110 km/h jechala 118km/h, odjeli 6 i za te 2km/h ponad limit zaplacila rzeczone 45€....
Jak przekroczenie jest np. do 10km/h, to kosztuje bodaj 45€ zaplacone w wyznaczonym I terminie, a potem - 68€. Przy czym odejmuja od "wyniku" jakies 6km/h, na jakis blad wskazan, czy cos takiego....np. moja kolezanka dostala taki papier, z ktorego wynikalo, ze przy ograniczeniu 110 km/h jechala 118km/h, odjeli 6 i za te 2km/h ponad limit zaplacila rzeczone 45€....
I tu, jespere, masz racje, o ile zdjecie nie zostalo zrobione w Niemczech. W Niemczech bowiem dlatego wlasnie radary montowane sa tak, by flesz oslepial kierowcow na dobre kilka sekund, bo tu przepisy stanowia jasno, ze za przekroczenie predkosci odpowiedzialny jest kierowca a nie samochod i fotografia powinna jasno dokumentowac kto dany samochod prowadzil. Jesli jakims cudem na takim zdjeciu zrobionym w Niemczech nie ma twarzy kierowcy (bo akurat tuz przed zrobieniem zdjecia spadla mu na podloge komorka, przez ktora rozmawial, wiec schylil sie, zeby ja podniesc ), to wychodzi z takiego zdjecia bez mandatu. W innym przypadku – zaden sad go nie uniewinni. Pytanie, czy niemieckie fotografie z dokladnymi wizerunkami piratow drogowych beda rownie skrupulatnie analizowane przez organa scigania wobec tych z luksemburskimi rejestracjami...jespere pisze:Ale zawsze sie mozna wyprzec, ze to nie ja prowadzilem - to byl moj brat. Podajesz adres i dane krewnego w RPA i z glowy.
W takim razie kupujesz auto w Anglii, i jezdzisz z Yogi Bear:
http://boingboing.net/2008/10/27/german ... -cops.html
http://boingboing.net/2008/10/27/german ... -cops.html
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.