Dzieci nie mamy i na chwilę obecną nie planujemy...ale też jesteśmy mieszani

Do dyspozycji mamy 6-7 języków, nasz wspólny to tzw obcy czyli francuski. ewentualne dzieci, gdziekolwiek będziemy mieszkać już na start mają 3 języki: mamy, taty (chociaż trudno powiedzieć, który to jest język) i język komunikacji rodzinnej

Zawsze mozna dołożyć mu język kraju w którym mieszka (bo dość często zmieniamy miejsca zamieszkania, a marzy nam się kraj, którego języka żadne z nas nie zna

)
A i zapomniałam o dialekcie...czyli francuski z wtrąceniami ze wszystkich języków. Robimy to nagminnie i właśnie wprowadzam program czystości języka, bo ukochanemu przytrafiło się już odebrać telefon w pracy i wypowiedzieć magiczne "co?"
Co do różnic kulturowych, przez te lata nigdy nie zauważyłam czegoś takiego. Może dlatego, że jesteśmy mentalnie do siebie bardzo podobni i narodowość nie ma tu większego znaczenia.
Przerabialiśmy już Seksmisję i Nie lubię poniedziałków (super film dla początkujących- praktycznie nic tam nie mówią), nie jest źle.