Poszukiwany, poszukiwane
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
sorki, to pewnie najmniej istotna sprawa calej Twojej wypowiedzi....ale mnie zafrapowala - co autor mial na mysli?....Eneko pisze: castingi to smutna prawda, sam biore udzial w jednym
A jak tak czytam, to coraz bardziej doceniam moje mieszkanko...chociaz raz cos mi sie udalo <hura> ...na pewno niepredko sie stad rusze.... <palcem> )
Rozumiem, ze oprocz tej tu uwagi, poslales koledze namiary na priva....prawda?misio pisze:Czlowieku, cos kiepsko szukasz. W tym momencie znam dobry adres w dobrej gminie jakies 15 min do Kirchebrgu i to przez miasto. Metraz ca. 80m a cena z oplatami 1230... Nouvelle Construction, bylbys 1 lokatorem.
Podpowiem ci. Athome jest ok, ale lepiej szukac bezposrednio po agencjach na ich www.
Nie, niczego nie podalem. Zachecam do bardziej efektywnego szukania. Moge mu jeszcze podac pare podpowiedzi. Czas jest, bo wiem, ze te mieszkania beda jeszcze wolne <rotfl>
Podpowiedz kolejna wiec: slowo klucz = Hesperange (gmina).
A co do Castingu. Eneko, nie wyglupiaj sie. Brakuje jeszcze sprawdzenia uzebienia... <evil>
Podpowiedz kolejna wiec: slowo klucz = Hesperange (gmina).
A co do Castingu. Eneko, nie wyglupiaj sie. Brakuje jeszcze sprawdzenia uzebienia... <evil>
Mnie sie wydaje, ze chodzilo mu o zwyczaj, coraz popularniejszy, polegajacy na tym, ze wlasciciel lub agent umawia sie na te sama godzine z kilkoma (lub wrecz kilkunastoma) chetnymi do ogladania mieszkania. Rezultat jest taki, ze w tym samym momencie zjawia sie w mieszkaniu tlumek rozgoraczkowanych klientow, patrzacych jeden na drugiego wilkiem. O doglebnym ogladaniu mieszkania w takiej sytuacji w zasadzie nie moze byc mowy i wlasciwie caly proceder sprowadza sie do tego, ze to wlasciciel oglada (i wybiera sobie) tego jednego, jedynego szczesliwca, ktoremu wynajmie mieszkanie. No i jego swiete prawo, bo popyt jest tak duzy, ze w zasadzie ma pewnosc, ze ktos z ogladajacych wezmie to mieszkanie "na pniu", bez negocjowania i sprawdzania czy sufit nie przecieka, albo czy nie ma dziur w scianach. To chyba jest to, co eneko nazwal "castingiem", choc moge sie mylic...bamaza42 pisze:sorki, to pewnie najmniej istotna sprawa calej Twojej wypowiedzi....ale mnie zafrapowala - co autor mial na mysli?....
A co do misia – ty, co sie tak czaisz? To jakas tajemnica z tym Hesperange jest? Jesli tak, to po prostu daj mu namiary na priva i tyle. Do rocznicy skoutingu jeszcze troche czasu, a ty juz urzadzasz podchody
A do eneko – slusznie prawi misio, ze nie ma co przegladac athoma w poszukiwaniu "swiezego mieska" – rzeczywiscie lepiej przegladac bezposrednio oferty na stronach agencji (w wiekszosci link bezposrednio do agencji znajdziesz w takim module po prawej stronie kazdej oferty na athomie), choc i te moga byc nieaktualne, bo skoro wiele z nich branych jest "na pniu", to nawet webmasterowie w agencjach nie nadazaja z ich aktualizacja. Coz wiec pozostaje? No chyba tylko jezdzenie po agencjach i dopytywanie sie bezposrednio o ich oferte kazdego dnia, jak o swieze buleczki
A tak dla eneko, Hesperange polecam - baaardzo blisko do miasta, miejscowosc ladna, no i o ile tylko mieszkanie nie jest usytuowane przy glownej, zwykle zatloczonej drodze, ktora przez Hesperange przechodzi, to powinno byc ok....a tam - fakt, troche sie buduje, i tam, i troche dalej, po drodze do naszego ulubionego pediatry tez widzialam cale "zaglebie" apartamentow w budowie....taka wies, ale bardzo blisko miasta....
Hej, jakos nie moge sie przekonac do Hesperange, bylem tam juz oglada dwie oferty, ale spodziewalem sie ze bedzie jednak nieco blizej, taniej lub wiecej. Ktos moze powiedziec, ze grymasze, ale po obejrzeniu propozycji chocby na Belairze, w Hesperange wydaje się brakowac przestrzeni i zieleni. Pewnie, nie zwiedzilem kazdej uliczki i moze sa tam fajne miejsce. Ale ogolnie drogo jak w miescie, a wartosc dodana znikoma, jesli jakas.
ja tu czegos nie rozumiem - masz male dziecko, okolica Hesperange Ci sie nie podoba, a Howald kolo torow kolejowych tak... <hm> pamietaj jeszcze o samolotach (wszechobecnych wszak, ale nie zawsze w polaczeniu z pociagami...) Acha, <hura> juz wiem - Ty po prostu nie znosisz ciszy!!! No to zapomnij o Belair, Merlu, Limpertsbergu....
No wlasnie, moj maly uwielbia pociagi, jego ulubiona bajka (?) to I love toy trains i odcinek koziolka matolka pt. Telegrafista <rotfl> Bylem zreszta w srodku i nie potrafie sobie wyobrazic, co mogloby zaklocic spokoj tego lokum. Oczywiscie wolalbym zielen i parki, ale nie mozna miec wszystkiegobamaza42 pisze:ja tu czegos nie rozumiem - masz male dziecko, okolica Hesperange Ci sie nie podoba, a Howald kolo torow kolejowych tak