Właśnie wbito pierwszą łopatę na budowie Domu Wiedzy (Maison du Savoir) w Belval pod Esch-sur-Alzette. Budynek ten, przyszła główna siedziba Uniwersytetu Luksemburskiego, będzie jednocześnie częścią wielkiego kompleksu naukowo-muzealnego pod nazwą Cite des Sciences, w skład którego wejdzie m.in. muzeum techniki oraz przemysłu luksemburskiego z orginalnym, zachowanym, a wręcz odrestaurowanym wielkim piecem martenowskim udostępnionym specjalnie dla zwiedzających.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w roku 2012 pierwsi studenci wypełnią gmach Domu Wiedzy w Belval. O szczegółach obu projektów przeczytać możecie w naszych wcześniejszych artykułach na ten temat na polska.lu:
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=1348
http://www.polska.lu/viewtopic.php?t=673
wiadomość za www.wort.lu
Belval centrum naukowym Luksemburga
Belval centrum naukowym Luksemburga
- Załączniki
-
- Foto: Gerry Huberty (c) by d'Wort
- Biltgen_Belval.jpg (20.7 KiB) Przejrzano 2332 razy
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez Redakcja, łącznie zmieniany 1 raz.
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja
Ale dlaczego mam porownywac Luksemburg z Koszalinem a nie z Toledo albo chocby z Nancy?
OK, w Luksemburgu jest co robic i korzystam z oferty kulturalnej. Na to nie narzekam. Chodzi o co innego.
Prawda jest taka, ze Luksemburg jest sennym miastem a po godzinie 21.00 na ulicy nie uswiadczysz zywego ducha. Nie ma kultury spedzania wieczorow poza domem. Smiem twierdzic, ze spory przyplyw mlodych ludzi wymusilby zmiane przyzwyczajen.
OK, w Luksemburgu jest co robic i korzystam z oferty kulturalnej. Na to nie narzekam. Chodzi o co innego.
Prawda jest taka, ze Luksemburg jest sennym miastem a po godzinie 21.00 na ulicy nie uswiadczysz zywego ducha. Nie ma kultury spedzania wieczorow poza domem. Smiem twierdzic, ze spory przyplyw mlodych ludzi wymusilby zmiane przyzwyczajen.
...wydaje mi sie, ze nie calkiem tak...W tygodniu - owszem - i to mnie wcale nie dziwi - ludzie pracuja / ucza sie i w tygodniu nie laza po nocy po miescie....natomiast w piatek/sobote...po 21 owszem, pusto, ale tak okolo 23 zaczyna sie ruch - do niektorych pubow/klubow trudno wejsc - ludzie przemieszczaja sie z jednego pubu do drugiego....nie mam pojecia do ktorej, bo jak "oni" zaczynaja, dla mnie to juz pora kiedy wracam do domu.... tak mam...ale za to nie musze przebywac w zatloczonych pomieszczeniach, czego baaaardzo nie lubie!simmo pisze:po godzinie 21.00 na ulicy nie uswiadczysz zywego ducha. Nie ma kultury spedzania wieczorow poza domem.