Wracacie do Polski ?
Moderator: LuxTeam
Wracacie do Polski ?
Witam!
Mam pytanie czysto statystyczne jak w temacie....
Czy planujecie powrót do Polski ?
Ostatnio zadano mi to pytanie i zacząłem się rozglądać czy jest sens...
np:
http://groups.google.com/group/alt.pl.p ... c756?hl=pl
Gdzie wymagania trochę kosmiczne a stawki - no cóż 2500zł netto w Poznaniu na takim stanowisku to malutko.... Prywatna firma na takim stanowisku zaproponuje kwotę 2x o ile nie 3x większą...
Stąd pytanie drugie.... może zbyt śmiałe dlaczego tu jesteście ?
Mam pytanie czysto statystyczne jak w temacie....
Czy planujecie powrót do Polski ?
Ostatnio zadano mi to pytanie i zacząłem się rozglądać czy jest sens...
np:
http://groups.google.com/group/alt.pl.p ... c756?hl=pl
Gdzie wymagania trochę kosmiczne a stawki - no cóż 2500zł netto w Poznaniu na takim stanowisku to malutko.... Prywatna firma na takim stanowisku zaproponuje kwotę 2x o ile nie 3x większą...
Stąd pytanie drugie.... może zbyt śmiałe dlaczego tu jesteście ?
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
Zycie to nie tylko kwestia zarobkow, zwlaszcza jesli roznica jest w kilku Euro. Polska ma dobre kabanosy i wodke, ale po za tym nie jestem w stanie zrozumiec czemu ktos by chcial tam wracac jak juz posmakowal zycie tutaj. Moze jak te autostrady zbuduja...
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Np. dlatego, że :digilante pisze:ale po za tym nie jestem w stanie zrozumiec czemu ktos by chcial tam wracac jak juz posmakowal zycie tutaj. Moze jak te autostrady zbuduja...
1.nie stać nas będzie z emerytury wynajmować tutaj domu,
2. tam są nasze korzenie, Rodzina,
3. podoba nam się i kochamy miasto, z którego wyjechaliśmy, z którym wiążą się nasze najlepsze wspomnienia, w którym urodziły się nasze dzieci
4. szeroka baza lekarzy specjalistów potrzebnych na emeryturze
ale żeby mieć do niej dostęp musimy tu pracować i zarabiać
Myślę,że mając dobre pieniądze w Polsce też można całkiem fajnie żyć. Problem tylko jak je uczciwie zdobyć, wykształcenie i umiejętności niestety nie wystarczają. I te drogi
Ola
Generalnie sie zgadzam z przedmowca. Moze troche wkurza ten serca niepokoj kiedy idziesz na parking kazdego ranka zastanawiajac sie, czy dzis ukradli ci lusterka, przebili opony, wyjeli radio czy (!) wyciagneli paliwo z baku. Moze trudno sie przyzwyczaic do faktu, ze budujac sie gdzies pod Warszawa na przyklad, najlepiej przeniesc sie na budowe i zamieszkac tam w namiocie – inaczej czego nie rozkradna zlodzieje, to sprzeniewierzy ekipa budowlana. Moze trudno nauczyc sie, jak nie dac sie zrobic w konia przeroznym akwizytorom, przedstawicielom handlowym, agentom ubezpieczeniowym, ktorzy chetnie sprzedadza ci za podwojna cene cos, co ci sie i tak nie przyda, ale jeszcze o tym nie wiesz. No, ale przeciez swiat nie jest idealny. W Luksemburgu takze zdarzaja sie powyzsze przypadki. No, moze znacznie rzadziej, ale przeciez to wszystko jest kwestia proporcjiBiała pisze:Myślę,że mając dobre pieniądze w Polsce też można całkiem fajnie żyć.
Aha – i jeszcze jedno pytanie. Czy rownie latwo zarabiac tzw. "dobre pieniadze" w Polsce jak w Luksemburgu? Bo moze to jest odpowiedz na pytanie dlaczego tu wlasnie jestesmy?
I uwaga w kwestii formalnej. Ja bym rozdzielil to zagadnienie na dwie podgrupy, bo to akurat jest bardzo wazny aspekt. Mianowicie nie wrzucajmy do jednego worka ludzi, ktorzy przyjechali tu i chca tu zostac do konca oraz tych, ktorzy przyjechali i nie maja zamaiaru stad wyjezdzac... do emerytury. Powody, dla ktorych zrobia wszystko by zostac w Luksemburgu jak najdluzej bywaja w tych dwoch przypadkach zupelnie inne. Dlatego warto sobie zadac pytanie nie tylko "dlaczego" tu jestesmy ale takze "po co" tu jestesmy (niby niuans roznicy, ale jednak...)
Biala, zanim zaczne, to powiem ze sie sprzeczam tylko dla celu dyskusji (choc oczywiscie moje opinie w tym sa zamieszczone, ale raczej chodzi o dyskusje)
1. Nie stac wynajac dom na emeryture... no ale pewnie dorobicie sie tutaj czegos, nie? nie bedzie trzeba wynajmowac. A po drugie, czemu idea emerytury i powrotu do polski jest mieszana? Mozesz pojechac na emeryture do Indii lub Tailandii, kupic jakies mieszkanko przy morzu, i zyc w cieple, w spokoju. Amazon dowiezie kabanosy, i najnowszy polski film
2. Tam sa korzenie - ponownie, czy powrot do korzeni to jest takie "sine qua non" jesli mysli sie o emeryturze? Nie mowie aby poniewierac korzenie lub zapominac, ale swiat jest jaki piekny i duzy...
3. Ja tez mysle ze Wroclaw jest piekny, i naprawde kocham to miejsce, te koscioly, architekture... ale czemu nie moge go kochac, i robic wizyty, ale mieszkac gdzies indziej? Jezeli Twoje dzieci zostana dobrze wyksztalcone i zrobia sie "cosmopolitan", to raczej nie licz ze beda z Toba spedzac Twoje ostatnie lata w Polsce.
4. Ale tutaj jest bardzo dobra opieka, i jak specjalisty nie ma, to pozwalaja jechac do Francji czyzby Niemiec. Choc przyznam racje - w Polsce jest naprawde duzo lekarzy i specjalistow. Jak sie idzie we Wroclawiu przez Krzyki to prawie kazdy dom to stomatolog lub inny specjalista. (Chory narod? )
Jak ma sie dobre pieniadze, to mozna zyc we wielu fajnych miejscach ktore nie sa az tak drogie, i ktore maja dobra pogode, i nie sa niebezpieczne...
1. Nie stac wynajac dom na emeryture... no ale pewnie dorobicie sie tutaj czegos, nie? nie bedzie trzeba wynajmowac. A po drugie, czemu idea emerytury i powrotu do polski jest mieszana? Mozesz pojechac na emeryture do Indii lub Tailandii, kupic jakies mieszkanko przy morzu, i zyc w cieple, w spokoju. Amazon dowiezie kabanosy, i najnowszy polski film
2. Tam sa korzenie - ponownie, czy powrot do korzeni to jest takie "sine qua non" jesli mysli sie o emeryturze? Nie mowie aby poniewierac korzenie lub zapominac, ale swiat jest jaki piekny i duzy...
3. Ja tez mysle ze Wroclaw jest piekny, i naprawde kocham to miejsce, te koscioly, architekture... ale czemu nie moge go kochac, i robic wizyty, ale mieszkac gdzies indziej? Jezeli Twoje dzieci zostana dobrze wyksztalcone i zrobia sie "cosmopolitan", to raczej nie licz ze beda z Toba spedzac Twoje ostatnie lata w Polsce.
4. Ale tutaj jest bardzo dobra opieka, i jak specjalisty nie ma, to pozwalaja jechac do Francji czyzby Niemiec. Choc przyznam racje - w Polsce jest naprawde duzo lekarzy i specjalistow. Jak sie idzie we Wroclawiu przez Krzyki to prawie kazdy dom to stomatolog lub inny specjalista. (Chory narod? )
Jak ma sie dobre pieniadze, to mozna zyc we wielu fajnych miejscach ktore nie sa az tak drogie, i ktore maja dobra pogode, i nie sa niebezpieczne...
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Moi mili!
Zgadzam się z Digilante i pragnę dodać, że ta dyskusja o przyszłości ma charakter wielce akademicki i odnosi przyszle kroki do sytuacji obecnej, nie uwzgledniając istotnego czynika, ktorym jest czas.
Tęsknota za rodzinnymi stronami i niezłomna wiara w powrót w nieokreslonej przyszłości jest typową reakcją samoobronną, remedium na odmienność nowego otoczenia i nasze do niego oporne dostosowywanie się, mimo że jesteśmy tu wszyscy z własnej woli.
Nie do końca zgadzam się z MaWi, żeby dzielić ludzi na tych, którzy chcą zostać i tych, którzy chcą wrócić. W poniedzialek można chcieć zostać, a w środę coś się nie uda i ma się ochotę wracać. Ta huśtawka nastrojów może trwać długo, ale z upływem czasu, po latach, często okazuje się, że zapuściliśmy tu drugie korzenie, a tamte stare ktoś wykarczował, że tu mamy przyjaciół i własne miejsce, stać na wynajęcie mieszkania, albo dorobiliśmy się własnego, zaś w pięknym rodzinnym mieście czujemy się jak turyści, kontakt z dawnymi przyjaciółmi już nie ten sam, a nasze dzieci nawet nie chcą słyszeć o powrocie.
Zgadzam się z Digilante i pragnę dodać, że ta dyskusja o przyszłości ma charakter wielce akademicki i odnosi przyszle kroki do sytuacji obecnej, nie uwzgledniając istotnego czynika, ktorym jest czas.
Tęsknota za rodzinnymi stronami i niezłomna wiara w powrót w nieokreslonej przyszłości jest typową reakcją samoobronną, remedium na odmienność nowego otoczenia i nasze do niego oporne dostosowywanie się, mimo że jesteśmy tu wszyscy z własnej woli.
Nie do końca zgadzam się z MaWi, żeby dzielić ludzi na tych, którzy chcą zostać i tych, którzy chcą wrócić. W poniedzialek można chcieć zostać, a w środę coś się nie uda i ma się ochotę wracać. Ta huśtawka nastrojów może trwać długo, ale z upływem czasu, po latach, często okazuje się, że zapuściliśmy tu drugie korzenie, a tamte stare ktoś wykarczował, że tu mamy przyjaciół i własne miejsce, stać na wynajęcie mieszkania, albo dorobiliśmy się własnego, zaś w pięknym rodzinnym mieście czujemy się jak turyści, kontakt z dawnymi przyjaciółmi już nie ten sam, a nasze dzieci nawet nie chcą słyszeć o powrocie.
Owszem racja... ale pytanie było czy "wracacie do Polski" a nie "czy planujecie powrót do Polski"... czyli jakie są wasze plany na teraz... z obecnymi zmiennymi....Lecebuch pisze:Moi mili!
Zgadzam się z Digilante i pragnę dodać, że ta dyskusja o przyszłości ma charakter wielce akademicki i odnosi przyszle kroki do sytuacji obecnej, nie uwzgledniając istotnego czynika, ktorym jest czas.
Bardzo ciekawa dyskusja!
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
Jezeli ma sie konkretny plan powrotu, jak ma ania_411, to ok. Jezeli planuje sie tu zostac na dluzszy termin, to tez ok. Ale najgorsza jest wlasnie ta hustawka, bo wtedy ani tu ani w polsce sie czlowiek nie zakorzeni, niczego sie nie dorobi, i to jest tylko strata czasu i zycia. "Juz niedlugo wracamy! Juz za miesiac damy wypowiedzenia w pracy!" ... i lata tak przechodza...
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Przy tutejszych cenach nieruchomości raczej ciężko będzie nam się dorobić domku. Musielibyśmy chyba wziąć kredyt również na dziecidigilante pisze:1. Nie stac wynajac dom na emeryture... no ale pewnie dorobicie sie tutaj czegos, nie? nie bedzie trzeba wynajmowac.
Posiadając nieruchomość w kraju, nie jest się już obciążonym spłatą żadnego kredytu.
Można też sprzedać to, co się ma w Polsce ale za to tutaj chyba mogłabym kupić przysłowiowe "kapcie", trochę szkoda
Może więc być taka sytuacja, że po nastu latach będę chciała tu zostać a nie będzie mnie na to stać.
Chyba odpowiedź na to zawiera się w wypowiedzi Lecebuchdigilante pisze:Mozesz pojechac na emeryture do Indii lub Tailandii, kupic jakies mieszkanko przy morzu, i zyc w cieple, w spokoju. Amazon dowiezie kabanosy, i najnowszy polski film
a co dopiero w Indiach czy Tajlandii? <boisie>Lecebuch pisze:w pięknym rodzinnym mieście czujemy się jak turyści, kontakt z dawnymi przyjaciółmi już nie ten sam, a nasze dzieci nawet nie chcą słyszeć o powrocie.
Ola
z całego serca zazdroszcze tym, ktorzy tak latwo i pragmatycznie potrafia sobie wytlumaczyc, ze tutaj jest lepiej. Jak ja bym tak chciala, o ile łatwiej by było! A mnie tu wszystko boli i zapach lasu, ktory tylko przypomina ten polski, i słonce, ktore niby świeci ale nie ma tego blasku,i las niby piekny ale nie ten. A jak wjezdzam to tego strasznego wg niektorych kraju to mi sie taki piekny wydaje jak nic na swiecie, i te smetne drogi, i te dziury takie moje, i te obejscia niby byle jakie a jakze cudne. To juz moj drugi kraj a wciąż boli tak samo. Nie mówiac o rodzinie i przyjaciołach, którzy zostali. Jestem tutaj z dziecmi i mężem ale odliczam każdy dzień i wolę za 1500 pln ale tam, poprostu kocham ten kraj miedzy Bałtykiem i Tatrami i nic na to nie poradze. PS. A wschód słońca nad Morskim Okiem, a zachód nad jeziorem Narie na przykład to zupełnie inny wschód i zachód niż tutaj czy gdziekolwiek indziej
jestem tutaj bo nie zawsze daje sie kierowac swoim życiem, czasem trzeba cos poświęcic dla czegos, czyli jestem tutaj z powodu pracy ale jest to dla mnie bolesne i nie zadaje sobie pytania czy wrócic do Polski, tylko każdego dnia liczę dni do powrotu. Jest to poprostu głos w dyskusji, nie dla każdego wybory są łatwe, tak wiec na pytanie "czy wracacie do Polski?' ja odpwoiadam a wrecz krzycze TAAAAAAAK! Nie wyobrażam sobie zycia na dlużej gdzie indziej niz w mojej ojczyznie, choćby złodziej na złodzieju tam mieszkal, choćby dziura na dziurze, chocby za przysłowiowe 1500 w przyszłości! [/list]