Dziś na festiwalu Diractors
Dziś na festiwalu Diractors
Kinomani będą mieli dziś prawdziwie trudną decyzję do podjęcia. Festiwal Filmu Środkowoeuropejskiego proponuje dziś o 20.30 przegląd filmów animowanych oraz spotkanie z Maciejem Majewskim, jednym z najbardziej znanych reżyserów polskiej animacji młodego pokolenia, podczas gdy na festiwalu Diractors, o godz. 19.00 w Utopolis pojawi się największa gwiazda tej edycji, Emmanuelle Beart, która będzie obecna podczas projekcji najnowszego filmu z jej udziałem pt. Vinyan. Autorem scenariusza i reżyserem Vinyan jest Fabrice du Welz, także goszczący dziś w Luksemburgu, i tak jak w przypadku jego poprzedniego filmu pt. Kalwaria należy się raczej spodziewać czegoś z pogranicza thrillera/horroru nakręconego w egzotycznej tajlandzkiej dżungli.
Tym, którzy nie lubią się w kinie bać, mogę polecić komedię pt. Kiedyś mnie znajdziesz (Then she found me), która jest pełnometrażowym debiutem reżyserskim Helen Hunt. H. Hunt postanowiła przenieść na ekran powieść Elinor Lipman i zagrać główną bohaterkę April Epner, zbliżającą się do 40-tki nowojorską nauczycielkę, która przechodzi kryzys małżeński, a jednocześnie bardzo pragnie urodzić dziecko. Początkowo można pomyśleć, że to film w rodzaju węgierskiego Just sex and nothing else, który wyświetlono na przeglądzie filmów z Europy Środkowo-Wschodniej. Oba filmy nawet podobnie się zaczynają - od sceny ślubu – i obie bohaterki pragną zajść w ciążę, ale poza tym filmy te mają niewiele wspólnego. Warto porównać samemu na seansie w Utopii o 21.30!
Kolejny film, na którego projekcji będzie można spotkać dziś reżysera, to Seraphine Martina Provosta, biografia malarki Seraphine de Senlis (1864-1942). Na pierwszy rzut oka jest to historia bardzo podobna do przedstawionej w filmie Mój Nikifor Krzysztofa i Joanny Krauze – w obu filmach mamy portrety tzw. artystów naiwnych, samouków, odkrytych przez potrafiących docenić ich samorodny talent znawców. Ten film także jest dziś wyświetlany w Utopii, o 19.
Iwona Komór
Tym, którzy nie lubią się w kinie bać, mogę polecić komedię pt. Kiedyś mnie znajdziesz (Then she found me), która jest pełnometrażowym debiutem reżyserskim Helen Hunt. H. Hunt postanowiła przenieść na ekran powieść Elinor Lipman i zagrać główną bohaterkę April Epner, zbliżającą się do 40-tki nowojorską nauczycielkę, która przechodzi kryzys małżeński, a jednocześnie bardzo pragnie urodzić dziecko. Początkowo można pomyśleć, że to film w rodzaju węgierskiego Just sex and nothing else, który wyświetlono na przeglądzie filmów z Europy Środkowo-Wschodniej. Oba filmy nawet podobnie się zaczynają - od sceny ślubu – i obie bohaterki pragną zajść w ciążę, ale poza tym filmy te mają niewiele wspólnego. Warto porównać samemu na seansie w Utopii o 21.30!
Kolejny film, na którego projekcji będzie można spotkać dziś reżysera, to Seraphine Martina Provosta, biografia malarki Seraphine de Senlis (1864-1942). Na pierwszy rzut oka jest to historia bardzo podobna do przedstawionej w filmie Mój Nikifor Krzysztofa i Joanny Krauze – w obu filmach mamy portrety tzw. artystów naiwnych, samouków, odkrytych przez potrafiących docenić ich samorodny talent znawców. Ten film także jest dziś wyświetlany w Utopii, o 19.
Iwona Komór
- Załączniki
-
- (c) Marcel Hartmann
- Vinyan.jpg (25.56 KiB) Przejrzano 3976 razy
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja
Re: Dziś na festiwalu Diractors
A czytaliście artykuł w "Telerevue" (dodatek do luksemburskiego tygodnika "La Revue"), w którym Festiwalowi Filmu Srodkowoeuropejskiego zarzucają piractwo i łamanie praw własności intelektualnej?Redakcja pisze:Kinomani będą mieli dziś prawdziwie trudną decyzję do podjęcia. Festiwal Filmu Środkowoeuropejskiego proponuje dziś o 20.30 przegląd filmów animowanych oraz spotkanie z Maciejem Majewskim, jednym z najbardziej znanych reżyserów polskiej animacji młodego pokolenia, podczas gdy na festiwalu Diractors, o godz. 19.00 w Utopolis pojawi się największa gwiazda tej edycji, Emmanuelle Beart, która będzie obecna podczas projekcji najnowszego filmu z jej udziałem pt. Vinyan. Autorem scenariusza i reżyserem Vinyan jest Fabrice du Welz, także goszczący dziś w Luksemburgu, i tak jak w przypadku jego poprzedniego filmu pt. Kalwaria należy się raczej spodziewać czegoś z pogranicza thrillera/horroru nakręconego w egzotycznej tajlandzkiej dżungli.
Tym, którzy nie lubią się w kinie bać, mogę polecić komedię pt. Kiedyś mnie znajdziesz (Then she found me), która jest pełnometrażowym debiutem reżyserskim Helen Hunt. H. Hunt postanowiła przenieść na ekran powieść Elinor Lipman i zagrać główną bohaterkę April Epner, zbliżającą się do 40-tki nowojorską nauczycielkę, która przechodzi kryzys małżeński, a jednocześnie bardzo pragnie urodzić dziecko. Początkowo można pomyśleć, że to film w rodzaju węgierskiego Just sex and nothing else, który wyświetlono na przeglądzie filmów z Europy Środkowo-Wschodniej. Oba filmy nawet podobnie się zaczynają - od sceny ślubu – i obie bohaterki pragną zajść w ciążę, ale poza tym filmy te mają niewiele wspólnego. Warto porównać samemu na seansie w Utopii o 21.30!
Kolejny film, na którego projekcji będzie można spotkać dziś reżysera, to Seraphine Martina Provosta, biografia malarki Seraphine de Senlis (1864-1942). Na pierwszy rzut oka jest to historia bardzo podobna do przedstawionej w filmie Mój Nikifor Krzysztofa i Joanny Krauze – w obu filmach mamy portrety tzw. artystów naiwnych, samouków, odkrytych przez potrafiących docenić ich samorodny talent znawców. Ten film także jest dziś wyświetlany w Utopii, o 19.
Iwona Komór
Nie czytaliśmy, choć oczywiście chętnie przeczytamy. Szkoda, że nikt z nami się nie kontaktował w tej sprawie, bo kwestia praw i licencji dla filmów wyświetlanych w trakcie przeglądu jest jak najbardziej uregulowana... No tak, ale najpierw musimy przeczytać artykuł, żeby móc się do niego odnieśćclematis pisze:A czytaliście artykuł w "Telerevue" (dodatek do luksemburskiego tygodnika "La Revue"), w którym Festiwalowi Filmu Srodkowoeuropejskiego zarzucają piractwo i łamanie praw własności intelektualnej?
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja
Nie, ale chetnie przeczytam, poniewaz jest to ewidentne klamstwo. To, ze wstep na wszystkiem seanse Festiwalu Filmu Srodkowoeuropejskiego jest bezplatny dla publicznosci nie oznacza, ze nie Festiwal nie ma wykupionych lincencji na projekcje. Wrecz przeciwnie. Wszystkie projekcje odbywaja sie na podstawie umow z dystrybutorami wzglednie producentami tych filmow, sa tez faktury potwierdzajace fakt oplacenia licencji na emisje. Organizujac tego typu impreze, trzeba po prostu podjac wysilek rozmow ze sponsorami.clematis pisze:A czytaliście artykuł w "Telerevue" (dodatek do luksemburskiego tygodnika "La Revue"), w którym Festiwalowi Filmu Srodkowoeuropejskiego zarzucają piractwo i łamanie praw własności intelektualnej?
Bardzo dziękujemy koleżance "clematis" za zwrócenie naszej uwagi na rzeczony artykuł w Telerevue. Dzięki temu będziemy mogli zareagować, broniąc nie tylko własnego dobrego imienia, ale także prawa wszystkich czytelników do otrzymywania jedynie wiarygodnej i rzetelnej informacji prasowej.
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja