a na ubooty wciaz najlepsze sa bomby glebinowe
![:D](images/smilies/icon_biggrin.gif)
Marcinie demonizujesz...fakt faktem że w samym kompie można ukryć wszystko... ale wystarczy monitorować Layer 3 lub Layer 5 na zewnętrznym Interfejsie...marcin pisze:wbrew temu co pisze Albano, botow w kompach jest cala masa. I wcale nie trzeba byc nieuwaznym jak pisze gabrjel. Wystarczy sciagnac z sieci emulem lub torrentem JEDEN piracki program i mozemy byc pewni, ze mamy bota w swoim kompie. Tak ten biznes dziala. Hakerzy crakuja legalne oprogramowanie a przy okazji je infekuja.
o, ja bardzo chetnie skorzystam....bama, pod koniec sierpnia jak wroce z PL, mozesz mi podrzucic Twojego kompa - w koncu masz nastolatke w domu to moge pomoc Ci go sprawdzic...
Bardzo się mylisz. Skąd te 4 minuty - jakaś bzdura kompletna. Nawet na zawodach dla hackerów żaden system nie padł w takim czasie. Ten mit kilku minut to chyba jeszcze z czasów windows 95/98 pokutuje.albano1947 pisze:Jednak jak mi wiadomo kazdy kompur wlacznie z oprogramowaniem Vista jest juz po 4 minutach od wejscia do internetu zainfektowany.. Wszystkie te wielkie i mniejsze firmy nie sa wstanie zapewnic 100 % ochrony przed zarazeniem..
Bez przesadyalbano1947 pisze: Nie przechowywac bardzo osobiste dane na twardym dysku i co pare tygodni na nowo instalowac OS .
Bardzo zmudna praca, ale jest jedyna mozliwoscia chronienia prywatnej sfery.
Włączyć firewall który jest dostępny w systemie (XP i Vista), zainstalować Firefoxa i filtry antyreklamowe (przy okazji reklam wywalają popupy i inne okienka zachęcające do instalacji syfu), zainstalować dobry antywirus np darmowy do domu AVG ktry w najnowszej wersji ma również opcję sprawdzania linków na które klikamy w internecie. Wyłączyć usługi z których się nie korzysta, w 90% użytkowników łącznie z całym "otoczeniem windows" i netbiosem. Jak ktoś ma jeden komputer w domu to wystarczy tylko TCP/IP. Wyłączyć wszystko co niepotrzebne przy starcie systemubamaza42 pisze:to co?...instalowac antybota, firewalla....? czy nie?.... A mozna sprawdzic czy cos w moim kompie "siedzi" czy nie?.....
Generalnie sprawa z Jabłuszkiem była nieciekawa przed MacOS 10, teraz bazuje na Linuxie i właściwie można powiedzieć że jest bardziej bezpieczny od Windows....bo działanie jakiegokolwiek wirusa w Linux nie ma sensu jeśli nie jest na koncie "root" (lub zbliżonym przywilejami) a dostanie się na te konto juz nie jest takie łatwe.... poza tym system z założenia został stworzony jako bezpieczny. Elementy obecne dopiero w Vista w Linuxie były od samego początku..dslonce pisze:A jak to wyglada w przypadku komputerow Apple? Czy to prawda czy mit ze nie potrzebne juz jest oprogramowanie antyvir? I jak to dziala, jesli na oddzielnej partycji jest zainstalowany XP - czy wtedy do niego potrzebne jest zainstalowanie antyvir itd.?
Dzieki.
No niestety to nie szyld stanowi o bezpieczenstwie komputera, ale zainstalowany na nim system. Jesli uruchamiasz Makowke pod kontrola WinXP, to dostajesz dokladnie ten sam pakiet problemow, co kazdy uzytkownik PC-ta pod WinXP. Jesli cie to pocieszy, wiekszosc wirusow hulajacych na partycji XP nie powinna wyrzadzic wiekszego spustoszenia w zasobach MacOSX na tym samym komputerze. No, moze z wyjatkiem takich paskud, ktore probuja zrobic krzywde komputerowi formatujac dysk na niskim poziomie. Ale wydaje mi sie, ze moda na te wszystkie Doomy i inne DarkRevenge juz chyba minela, a nawet gdyby nie, to chyba w przypadku Makowki polamalyby sobie zeby, bo (nie znam sie na tyle, wiec fantazjuje...) Macintosh nawet z Intel DuoCore rzadzi sie zupelnie innymi prawami niz PC ze swoim BIOSem i calym tym wirusolubnym badziewiem...dslonce pisze:I jak to dziala, jesli na oddzielnej partycji jest zainstalowany XP - czy wtedy do niego potrzebne jest zainstalowanie antyvir itd.?
http://gospodarka.gazeta.pl/IT/1,88732, ... apad_.htmlEuropejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (ENISA) alarmuje: działania cyberprzestępców mogą wkrótce poważnie zagrozić gospodarce UE. Agencja oszacowała, że w Unii ok. 6 mln zainfekowanych komputerów tworzy sieci mogące służyć do cyberataków i rozsyłania spamu. Straty, jakie przez to poniosły europejskie firmy, szacuje się na mniej więcej 65 mld euro rocznie. "Zwłaszcza wśród małych i średnich przedsiębiorstw, które stanowią dwie trzecie rynku UE, jest zbyt słaba świadomość takich zagrożeń. Sieci informatyczne tych przedsiębiorstw stają się najsłabszym ogniwem infrastruktury internetu i mogą zostać wykorzystane w spektakularnym ataku - ostrzega ENISA.
Międzynarodowa firma GData podała właśnie, że w ciągu trzech miesięcy 2008 r. cyberprzestępcy rozprowadzili w sieci więcej programów szpiegowskich i wirusów niż przez cały 2007 r. - To już cały przemysł. Autorzy malware'u, spamerzy i paserzy danych współpracują globalnie, zapewniając pełen zakres cyberprzestępczych usług - piszą specjaliści z G Data. Filip Demianiuk, specjalista z innej firmy od bezpieczeństwa informatycznego Trend Micro: - Ludzie zajmujący się tym procederem zarabiają więcej niż ci, którzy dostarczają rozwiązania bezpieczeństwa