![;)](images/smilies/icon_wink.gif)
Rejestracja kontraktu antenuptial
No wlasnie, digi - w Polsce jest jakby odwrotnie - tzn. w zeznaniu podatkowym laczy sie te dochody w jedno - na przyklad meza na 3 progu podatkowym, zony na 1, albo "0", jak nie pracuje - ale tylko po to, zeby ta wspolna kwote podzielic na 2 rowne polowy - i w rezultacie placi sie zamiast 40% podatku od meza, 2x po 19% w przypadku zony pracujacej, a 1x 19% w przypadku niepracujacej...niech ktos sprostuje, jesli sie myle - dosc dawno po raz ostatni sie rozliczalam "wspolnie" - ale tak chyba jest, bo moze w PL samotny rodzic rozliczac sie "wspolnie" z dzieckiem - zasada rozliczenia ta sama....digilante pisze:Nie zabardzo rozumiem co znaczy "dobrodziejstwa skali progresywnej" - to oksymoron w wielu panstwach Jest lepiej jak kazdy malzonek placi sam swoje podatki, bez laczenia ich w jedna sume ktora jest opodatkowana na wyzszej skali.
Digi napisal:
"Wealth Tax" - czy w luxie jest wealth Tax?
W Szwecji byl do 1 Jan 2007, ale zniesli, bo ten podatek nie ma sensu.
Dlaczego nie ma sensu? No bo ludzie placili 1% podatku od sumy posiadanego majatku, oprocz tego byl podatek dochodowy od pensji i od zarobkow np. na procentach w bankach, na gieldzie itp.
Wiec, jesli np. ktos mial 100 000 Eu zainwestowal w bonds = papiery wartosciowe/skarbowe, ale inwestycja byla nieudana i nic nie zarobil, a nawet stracil, to i tak musial 1% zaplacic czyli 1 000 Eu.
Wielu Szwedow lokowalo pieniadze za granica w "bezpiecznie ukrytych kontach", budzet panstwa tracil. Dobrze ze Rainfeld to zmienil.
Zonaty w Szwecji placi mniej podatku niz gdyby mial "prenaptual agreement" = intercyze. Bo w Szwecji, tak samo w Australii, maz i zona maga zlaczyc swoje dochody, podzielic na pol, i kazdy sklada zeznanie podatkowe od swojej polowy. Prawie zawsze to sie oplaca, bo sie spada w nizszy prog podatkowy
"Wealth Tax" - czy w luxie jest wealth Tax?
W Szwecji byl do 1 Jan 2007, ale zniesli, bo ten podatek nie ma sensu.
Dlaczego nie ma sensu? No bo ludzie placili 1% podatku od sumy posiadanego majatku, oprocz tego byl podatek dochodowy od pensji i od zarobkow np. na procentach w bankach, na gieldzie itp.
Wiec, jesli np. ktos mial 100 000 Eu zainwestowal w bonds = papiery wartosciowe/skarbowe, ale inwestycja byla nieudana i nic nie zarobil, a nawet stracil, to i tak musial 1% zaplacic czyli 1 000 Eu.
Wielu Szwedow lokowalo pieniadze za granica w "bezpiecznie ukrytych kontach", budzet panstwa tracil. Dobrze ze Rainfeld to zmienil.
Zonaty w Szwecji placi mniej podatku niz gdyby mial "prenaptual agreement" = intercyze. Bo w Szwecji, tak samo w Australii, maz i zona maga zlaczyc swoje dochody, podzielic na pol, i kazdy sklada zeznanie podatkowe od swojej polowy. Prawie zawsze to sie oplaca, bo sie spada w nizszy prog podatkowy
Robert
Ale o co chodzi ?digilante pisze:
Po prostu nie moge sobie wyobrazic, jak zona juz bedzie pracowala, i zachce sobie kupic samochod na przyklad, ze mialbym isc do banku podpisac "pozwolenie" na to. Oczywiscie decyzja bylaby podjeta razem w domu, ale dla mnie jest to ublizeniem dla zony jezeli jakis facet w banku by powiedzial "no tak, wszystko w pozadku, niech teraz chlop twoj przyjdzie aby ci to podpisac"...
Czy w RPA musisz wydawac takie zezwolenie ?
Ja kupujac w styczniu samochod wzialem kase , kupilem po czym zarejestrowalem samochod na siebie. Nikt mi zgod zadnych nie wystawial.
Borys, teoretycznie na pozyczke na auto powinni miec zgode Twojej zony. Majatek macie razem, dlugi tez, i to nie fair abys ty bral pozyczke bez jej zezwolenia. W praktyce to moze jest tu inaczej, ale jak juz wszystko razem, to razem, i zona powinna podpisac. Asiunia napewno wie duzo wiecej jak to jest w praktyce, wiec nie bede komentowal dalej.
Bamaza, aha to tak dziala. Ciekawe. Pomyslalem ze pojde sobie do rzchunkowego i spytam sie czy rejestracja tej intercyzy bedzie w moim/naszym interesie czy nie. Jak nie, to dalej ja chowamy i zarejestrujemy jezeli to by bylo pozyteczne
Niewiem czy tak mozna, ale spytam sie.
Roberto, podobno tu nie ma wealth tax (choc mysle ze nawet gdyby byl to niemam wystarczajacej kasy aby miec honor tego placic). Ale nigdy niewiadomo. Jak tylko panstwo potrzebuje wiecej pieniedzy to pierwsze co zrobia to zaczna zdzierac z ludzi sredniej klasy. Co jest w belgii, holandii, nawet w ostatnich latach w szwajcarii - ciach i 50% pesji niema. W RPA juz zdarli co sie dalo, to teraz zdzieraja z tego co ludzie nazbierali na emeryture. Nie tylko ze w RPA niema emerytury, ludzie sami musza na to zbierac (cos jak 401K w Ameryce), a jak juz uzbieraja i ida na emeryture to zamiac placic tam 10% podatku na tym jak panstwo im przyrzekalo, to teraz ciach, 30% i kopa w D.
Luksemburg, czy Afryka, czy gdziekolwiek, czlowiek tez musi sie sam zabezpieczyc.
Bamaza, aha to tak dziala. Ciekawe. Pomyslalem ze pojde sobie do rzchunkowego i spytam sie czy rejestracja tej intercyzy bedzie w moim/naszym interesie czy nie. Jak nie, to dalej ja chowamy i zarejestrujemy jezeli to by bylo pozyteczne
![;)](images/smilies/icon_wink.gif)
Roberto, podobno tu nie ma wealth tax (choc mysle ze nawet gdyby byl to niemam wystarczajacej kasy aby miec honor tego placic). Ale nigdy niewiadomo. Jak tylko panstwo potrzebuje wiecej pieniedzy to pierwsze co zrobia to zaczna zdzierac z ludzi sredniej klasy. Co jest w belgii, holandii, nawet w ostatnich latach w szwajcarii - ciach i 50% pesji niema. W RPA juz zdarli co sie dalo, to teraz zdzieraja z tego co ludzie nazbierali na emeryture. Nie tylko ze w RPA niema emerytury, ludzie sami musza na to zbierac (cos jak 401K w Ameryce), a jak juz uzbieraja i ida na emeryture to zamiac placic tam 10% podatku na tym jak panstwo im przyrzekalo, to teraz ciach, 30% i kopa w D.
Luksemburg, czy Afryka, czy gdziekolwiek, czlowiek tez musi sie sam zabezpieczyc.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
![;)](images/smilies/icon_wink.gif)
Masz racje ze zabezpieczyc sie trzeba samemu na "stare lata".
Oto 2 przyklady:
1, W Szwecji renty byly wysokie i malo kto oszczedzal na emeryture, ale teraz czasy sie zmienily, musisz wplacac na konta rentowe, i to co sie wplaci jest odciagane od podatkow. Jednak jest limit, do 20 000 koron rocznie - to jest peanuts = b. malo, 2200Eu na rok, kiedys ta suma byla wyzsza o 30 000Skr.
2, W Australii sa renty i emeryture za prace, i sa konta rentowe oszczednosciowe, ale renta i emeryture jest o 67% nizsza gdy ktos wyjedzie z Australii na dluzej niz 1/2 roku - np. chce wrocic do kraju.
Czy w Luexembourgu sa konta "rentowe" na ktore mozna wplacac i odciagac od podatku? - similar to 401K or Roth IRA.
Nawet jesli sa to ja w te rzeczy nie wierze, najlepiej miec "unsheltered" safe keeping account = czyli portfel investycyjny i czerpac z niego dividendy, procenty i kapitalowe zyzki. Portfel taki moze zawierac money market funds, bond funds i equity funds = fundusze powiernicze.
Robert
Wydaje mi sie, ze jest roznica, jak daleko malzestwo jest 'razem'. To znaczy, jesli ma sie oddzielne rachunki bankowe, to kazda ze stron moze zaciagac dowolne zobowiazania bez formalnego informowania drugiej strony. Inaczej byloby w przypadku obciazenia hipoteka wspolnego majatku, np domu ktory jest wspolwlasnoscia obojga malzonkow.digilante pisze:Borys, teoretycznie na pozyczke na auto powinni miec zgode Twojej zony. Majatek macie razem, dlugi tez, i to nie fair abys ty bral pozyczke bez jej zezwolenia.
Tak wiec maz moze ze swojego wlasnego konta robic uzytek jak chce, np zaciagajac kredyt na kupno diamentow dla kochanki, a zona moze sobie kupic ferrari czy inne porsche ;-)
Agata
Tylko trzeba pamietac o tym, ze jak nie ma intercyzy i dojdzie do rozwodu to zona bedzie musiala splacac polowe za te diameny dla kochanki, a maz polowe ferrari jesli ich konta zostaly obciazone kredytem:)Agata pisze:Tak wiec maz moze ze swojego wlasnego konta robic uzytek jak chce, np zaciagajac kredyt na kupno diamentow dla kochanki, a zona moze sobie kupic ferrari czy inne porsche ;-)
no i wlasnie po to jest potzrebna zgoda wspolmalzonka do zawarcia umowy kredytowej....asiunia pisze:Tylko trzeba pamietac o tym, ze jak nie ma intercyzy i dojdzie do rozwodu to zona bedzie musiala splacac polowe za te diameny dla kochanki, a maz polowe ferrari jesli ich konta zostaly obciazone kredytem:)
Ale nie ma problemu, zeby tak jak Borys, wyjac z portfela (albo nawet z konta, wspolnego...) gotowke i kupic te diamenty albo ferrari....tu nikt nikogo o zgode niepyta...
A no ma, i to duzo. Bo ja obciazam moje wlasne konto kredytem, a nie konto mojego meza. Wiec nie pytam jego o zgode przy zaciaganiu kredytu, ani on mnie. Czyli i on dostanie forse na kochanke, i ja dostane - na moje ferrari.bamaza42 pisze: A tak nawiasem - co ma konto - oddzielne czy wspolne do kredytu?.... ze sie spytam...
Gorzej sytuacja wyglada w przypadku rozwodu i splaty ew kredytow. No ale w przypadku szczesliwych malzenstw, nikt sie nie rozwodzi z powodu kilku kamyczkow dla kochanki
Agata