Przyszly rok - 2008/2009

Awatar użytkownika
pipokl
Posty: 74
Rejestracja: 30-11-2007, 16:27
Lokalizacja: Ziemia; "Trzecia planeta od Słońca"

Przyszly rok - 2008/2009

Post autor: pipokl »

A mnie nasunąl się taki wniosek, mamy 12 miesięcy w roku, to może zrobimy 12-to turniejowe rozgrywki - raz w miesiącu. Możnaby wtedy zrobić klasyfikację zliczając np. 8 najlepszych turniejów. Wydaje mi się, że jest nas już wystarczająco dużo aby zawsze byly obsadzone 4 stoly.
Cala reszta tj. formula, miejsce, daty jest do dyskusji. Ważne aby móc np. wystartować z cyklem rozgrywek po wakacjach.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Generalnie wydaje mi sie, ze to troche utopijna idea, ale kto wie – jesli pojsc "na ostro", na zasadzie – kto nie moze – jego sprawa – to czestsze turnieje moga sie nawet okazac lepszym rozwiazaniem. Moze tylko wtedy jednak podwoilibysmy maksymalna dopuszczalna ilosc nieobecnosci uprawniajacych nadal do miejsca w rankingu (przypominam, ze obecnie sa to 2)?

Aha – no i wydaje mi sie, ze jednak lipiec/sierpien to nie ma co sie zmagac z rzeczywistoscia – co najmniej polowa ludzi jest wtedy poza Luxem. Zreszta jak ta jedna polowa wraca, to wyjezdza druga, wiec ja optuje za ukladem – 10 rozgrywek od wrzesnia do czerwca i 4 nieobecnosci usprawiedliwione maksymalnie.
Awatar użytkownika
pipokl
Posty: 74
Rejestracja: 30-11-2007, 16:27
Lokalizacja: Ziemia; "Trzecia planeta od Słońca"

Post autor: pipokl »

Raz w miesiacu i źle?!
Prawdziwy brydżysta dziala wedle maksymy "maleńkie karo niańczyla mi żona"
A propos popraw mnie bo może się mylę, 12-8=4, a 4 to chyba 2 razy więcej niż 2?

Jak ktoś nie móglby w lipcu i sierpniu (zazdroszczę szczęściarzom, którzy moga jednym ciągiem zaliczyć
8-9-cio tygodniowy urlop) to i tak jeszcze mialby 2 możliwe nieobecności.

Chcę zaznaczyć, że wzorem wielu klasyfikacji propozycja dotyczyla punktowania 8-miu najlepszych turniejów,
a nie wykluczania przy mniej niż 8 obecnościach. Możnaby zalożyć, że ktoś np. wygra pierwsze 6 z rzędu i co wtedy,
wykluczyć go jeżeli nie przyjdzie na następne 5 turnieji?

Ha,
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

pipokl pisze:Prawdziwy brydżysta dziala wedle maksymy "maleńkie karo niańczyla mi żona"
Szczesliwie nie zaliczam sie do grona prawdziwych brydzystow, a turnieje w Vianden poki co maja statut "amatorskich". Obawiam sie, ze jesli w wyniku nieuniknionego rozwoju przejda na zawodowstwo, to ja wypadne z tej ligi – z dowolnego z licznych powodow (niespelniania warunkow albo nieposiadania wystarczajacych kwalifikacji). Tak wiec nie podejmuje sie kontynuowania tej czesci dyskusji, bo zdaje sie, ze nie jestem kompetentny.
pipokl pisze:12-8=4, a 4 to chyba 2 razy więcej niż 2?
Jest, oczywiscie, ale nie rozumiem do czego dazysz?
pipokl pisze:zazdroszczę szczęściarzom, którzy moga jednym ciągiem zaliczyć 8-9-cio tygodniowy urlop
A to juz jest male naduzycie semantyczne ;) Ja tez zazdroszcze ludziom co maja dlugie urlopy. W zasadzie od dluzszego czasu zazdroszcze ludziom, ze w ogole maja urlopy... Rzecz w tym, ze w lipcu i sierpniu srednio jest duzo wiecej pomyslow na spedzanie czasu poza zielonym stolikiem, nawet jesli nie ma sie urlopu. Mozna na ten przyklad spedzic sobotnie popoludnie w Vianden... z rodzina na basenie. Wolalbym choc w te dwa miesiace uniknac tych trudnych dylematow (no i znowu wyszlo, ze nie jestem zawodowym brydzysta... :/ )

Ale moze dajmy sie wypowiedziec innym?
zb567
Posty: 210
Rejestracja: 10-10-2006, 10:25
Lokalizacja: Wroclaw / Walfer

Post autor: zb567 »

A mnie sie pomysl regularniejszych rozgrywek podoba :-), zwlaszcza jesli kalandarz ulozonyby byl na caly rok z gory.
Awatar użytkownika
hurakami
Posty: 374
Rejestracja: 05-10-2006, 12:58
Lokalizacja: Lux

Post autor: hurakami »

MaWi pisze: Szczesliwie nie zaliczam sie do grona prawdziwych brydzystow, a turnieje w Vianden poki co maja statut "amatorskich". Obawiam sie, ze jesli w wyniku nieuniknionego rozwoju przejda na zawodowstwo, to ja wypadne z tej ligi


Ale moze dajmy sie wypowiedziec innym?

Mawi, ilosc turniejow nie swiadczy jeszcze o poziomie, moim zdaniem nie grozi nam na razie przejscie na zawodostwo, cokolwiek masz na mysli. Poza tym nie badz taki kokieteryjnie skromny, stawales juz na pudle w tym roku.

Uwazam, ze ustalenie dat turniejow z gory to dobry pomysl, w koncu zawsze mozna dzieki temu lepiej planowac inne rzeczy.
Co do ilosci, to 10 jest raczej trudno osiagalnym maksimum, w praktyce pewnie lepiej byloby ustalic 8 co ca 6 tygodni
Co do miejsca, to niewiele moge powiedziec poza tym, ze jesli brydzysci chca grac w Vianden, to klub zawsze bedzie dla Was jest otwarty. Jesli jednak znajda sie inne miejsca i chetni na organizacje, to my jak najbardziej chcemy w tym uczestniczyc, a ja oczywiscie zawsze pomoge w kwestiach merytorycznych.



Dobrze byloby, gdyby wypowiedzieli sie tutaj wszyscy grajacy, nawet, jesli nie maja zdania i im wszystko jedno.

Pozdrawiam
m
Awatar użytkownika
pipokl
Posty: 74
Rejestracja: 30-11-2007, 16:27
Lokalizacja: Ziemia; "Trzecia planeta od Słońca"

Post autor: pipokl »

MaWi, cóż,
sądzilem, że znasz tę książkę, jeżeli ją przeczytasz to zrozumiesz co mialem na myśli.
Tytul jest dokladnie taki jak cytat. I wcale nie jest tam mowa o "zawodowcach".
Zabawa przy czytaniu przednia, gorąco polecam.
Jest tam także zdefiniowany "milośnik brydża", a jesteśmy przecież takim klubem.
ODPOWIEDZ