Rozprawa między bylym, misiem a... na szczęście nikim więcej
Moderator: LuxTeam
wiem Misio ze Tobie trudno uwierzyc w cos, czego sam nie przezyles, dlatego od lat tak miedzy wierszami zarzucasz mi mitomanie, ale akurat na to jest prosty sposob: przy nastepnym spotkaniu moge pokazac kazdej zainteresowanej osobie moj paszport z wizami australijskimi i pieczatkami wjazdowymi do danych krajow
PS
Nie mam fotek, bo nigdy ich nie robie, nie lubie tez ogladac za bardzo fot znajomych z urlopu, mnie to kompletnie nie pociagia
PS
Nie mam fotek, bo nigdy ich nie robie, nie lubie tez ogladac za bardzo fot znajomych z urlopu, mnie to kompletnie nie pociagia
Byly, ogolnie to nie chce mi sie z toba gadac, ale tym razem zrobie malutki wyjatek.
Przestan patrzec na wszystkich z gory i zadzierac nosa. Pamietaj nie tylko ty zwiedzasz swiat i rozne kraje. To co ja widzialem zachowam dla siebie. Nie mam zamiaru sie licytowac kto wiecej a kto mniej - zwlaszcza z kims takim ja ty.
Skad ty mozesz wiedziec co przezylem a czego nie? Byles ze mna od urodzenia? Nie, wiec daj sobie z tym spokoj.
A co do zdjec. Bywa...
Przestan patrzec na wszystkich z gory i zadzierac nosa. Pamietaj nie tylko ty zwiedzasz swiat i rozne kraje. To co ja widzialem zachowam dla siebie. Nie mam zamiaru sie licytowac kto wiecej a kto mniej - zwlaszcza z kims takim ja ty.
Skad ty mozesz wiedziec co przezylem a czego nie? Byles ze mna od urodzenia? Nie, wiec daj sobie z tym spokoj.
A co do zdjec. Bywa...
Przestan patrzec na wszystkich z gory i zadzierac nosa. Pamietaj nie tylko ty zwiedzasz swiat i rozne kraje.
I to jest wlasnie Twoj problem, problem percepcji: w Twoim swieciewartosci wypowiedz "bylem tu i tam" jest moze zadzieraniem nosa, w moim nie, i jakbys chwile pomyslal, to bys sam wpadl nawet dlaczego: jest znanym faktem, ze nie interesuje sie samochodami, wiec takiego nie posiadam a tym samym nigdy nie musialem wydawac kilkunastu/kikudziesieciu tysiecy euro na jego zakup, plus ubezpieczenia co miesiac i stale inpsekcje, naprawy itd.
Wiesz ile podrozy do Australii mozna za to sfrinansowac?
Wiec jesli ktos sie pyta na forum, jakie auto kupic albo ze ma takie i jest niezadowolny albo zadowolony, to za ta wypiedzia stoja wieksze pieniadze niz moje podroze. Ale tu w Twoim swiecie wartosci takie wypowiedzi nie sa zadzieraniem nosa tylko zwykla wymiania zdan na temat zalet tego czy owego.
zastanow sie nad tym troche,
I to jest wlasnie Twoj problem, problem percepcji: w Twoim swieciewartosci wypowiedz "bylem tu i tam" jest moze zadzieraniem nosa, w moim nie, i jakbys chwile pomyslal, to bys sam wpadl nawet dlaczego: jest znanym faktem, ze nie interesuje sie samochodami, wiec takiego nie posiadam a tym samym nigdy nie musialem wydawac kilkunastu/kikudziesieciu tysiecy euro na jego zakup, plus ubezpieczenia co miesiac i stale inpsekcje, naprawy itd.
Wiesz ile podrozy do Australii mozna za to sfrinansowac?
Wiec jesli ktos sie pyta na forum, jakie auto kupic albo ze ma takie i jest niezadowolny albo zadowolony, to za ta wypiedzia stoja wieksze pieniadze niz moje podroze. Ale tu w Twoim swiecie wartosci takie wypowiedzi nie sa zadzieraniem nosa tylko zwykla wymiania zdan na temat zalet tego czy owego.
zastanow sie nad tym troche,
Nie zapomne tego postu, w ktorym 'Byly' szkalowal panie z call center Della za to, ze nie okazaly mu specjalnych wzgledow tylko dlatego, ze mial zamiar kupic najdrozszy laptop w ofercie tej firmy... No comment <bije>byly pisze:dlatego inni nie pisza takich dziwacznych postow jak ty, bo po prostu mysla pragmatycznie: byly wydaje cala swoja wolna kase na podroze, a ja na samochod, mieszkanie/dom, bo kazdy ma inne priorytety, co nie znaczy ze priorytet A jest lepszy (=szpanerski) a priorytet B nie
Jezeli macie cos do siebie to piszcie sobie na PW albo wejdzcie na jakiegos czata i sobie pogadajacie np. www.czateria.interia.pl
Pozdrawiam i zycze powodzenia w dalszych rozmowach
Pozdrawiam i zycze powodzenia w dalszych rozmowach
W pełni popieram.Beavis242 pisze:Drodzy panowie, proszę przenieść wasza mała "wojnę" na prywatne kanały
Posty te zostały wydzielone z innej - merytorycznej - dyskusji i przeniesione na tutejsze wygnanie. Ponieważ (tym razem) nie przekraczają one zasad opisanych regulaminem, nie ma podstawy do ich skasowania.Beavis242 pisze:apeluje do adminów aby usunęli ten wątek.
jak ja lubie przekrecanie faktow. Moze przypomnimy, o co chodzilo:clematis pisze:Nie zapomne tego postu, w ktorym 'Byly' szkalowal panie z call center Della za to, ze nie okazaly mu specjalnych wzgledow tylko dlatego, ze mial zamiar kupic najdrozszy laptop w ofercie tej firmy... No comment <bije>byly pisze:dlatego inni nie pisza takich dziwacznych postow jak ty, bo po prostu mysla pragmatycznie: byly wydaje cala swoja wolna kase na podroze, a ja na samochod, mieszkanie/dom, bo kazdy ma inne priorytety, co nie znaczy ze priorytet A jest lepszy (=szpanerski) a priorytet B nie
- o to ze przed wymienieniem ceny, niewazne czy za najtanszy czy najdrozszy komputer, kobieta z Call Center zazadala ode mnie pelnego nazwiska i adresu, a mi sie to nie podobalo jako klientowi,
mozesz mi wytlumcaczyc, na czym polega w takim przypadku "szkalowanie" pan z call center? Jelsi juz to bylo "szkalowanie" bezsensownej polityki Della, ktory wymyslil cos takiego, bo przeciez pracowniczka call center sama na to nie wpadla
Kryterium "najdrozszy" wspomnialem tylko dlatego, ze niby taka swietna firma jak Dell nie stara sie nawet utrzymywac aktualnych informacji o swoim najlepszym produkcie na stronie internetowej, co niezbyt dobrze moim zdaniem o niej swiadczy
Ale Clematis jak slyszysz "najdrozszy" i wydaje sie, ze dlatego ktos sie chwali, to rowniez polecam ci lekture moich uwag na temat systemu wartosci i percepcji, bo mowimy tu o przedmiocie, ktory jest co prawda najdrozszy w asortymencie tej firmy, ale na ktory stac kazdego na tym forum , jesli tylko postanowi sam dla siebie, ze chcialby go miec.
byly, prosze, mow za siebie... nie mam pojecia, ile TEN laptop kosztuje, ale znajac firme Dell, oraz biorac pod uwage fakt, ze to TEN NAJDROZSZY, nie sadze, zeby mnie na przyklad bylo na niego stac....jak zreszta na kazdego innego z polki w takim mediamarkecie, czy innym hifi-interanationalu.... i mysle, ze nie mnie jedna na tym forum....co Ci sie stalo, byly?...od kiedy zaczales pracowac w komisji, to cos Ci sie zmienilo, widze....byly pisze: jest co prawda najdrozszy w asortymencie tej firmy, ale na ktory stac kazdego na tym forum
Bama, czytaj prosze dokladnie, bo ja zarabialem przed rozpoczaciem pracy w Komisji mniej niz Ty teraz. Mimo to, stac mnie bylo juz wtedy , zeby pojechac do Australii czy na Hawaje, bo jakbys dokladnie przeczytala tego posta, to bys dojrzala slowo "jesli bedzie chcial". Nie napisalem, ze z dnia na dzien, ale jak sobie postanowi, ze chce taki komputer, to sobie go kupi, i pojedzie tez na Hawaje, jak sobie tak postanowi, wszystko kwesztia prioretytow.
I poniewaz koszty utrzymania i wydatki w Kolonii byly podobne jak w Luksemburgu (czynsze nieco nizsze, ale ty zarabiasz kilkaset euro wiecej od tego co ja zarabialem), to akurat moge jako tako ocenic, co jest mozliwe a co nie
I poniewaz koszty utrzymania i wydatki w Kolonii byly podobne jak w Luksemburgu (czynsze nieco nizsze, ale ty zarabiasz kilkaset euro wiecej od tego co ja zarabialem), to akurat moge jako tako ocenic, co jest mozliwe a co nie