Oj, byly, a tu akurat cie zaskocze! W Luksemburgu (byc moze inaczej niz wszedzie na swiecie, a juz na pewno inaczej niz generalnie w Polsce), system potwierdzania transakcji PIN-em jest tak rozpowszechniony, ze ze zdziwieniem reaguje, jak mi kaza tu cos podpisywac przy placeniu... Ja wiem, ze sa rozne rodzaje kart, ale uwierz mi (chocby na slowo), ze posiadajac wszystkie trzy w/w karty, tj.: VISA, MasterCard oraz Maestro wszystkimi zdarzalo mi sie juz placic i w kazdym z przypadkow konieczne bylo podanie kodu PIN. Nie mowie tu o przypadkach skrajnych, ale raczej o pewnej (luksemburskiej przynajmniej) normie.byly pisze:zadnego ludzkiego jezyka, a ja nie bylem w stanie wytlumaczyc jej tego po francusku, musialem wyciagnac karte maestro z pinem i jej to zademonstrowac....Ale i tak chyba nie zrozumiala roznicy...;-)
zachowanie niemieckiego konta
no wiecie co... jestem zaskoczony informacja ze Niemce takie toporne sa pod wzgledem platnosci karta. W PL luksemburskimi kartami moge placic wszedzie !! Malo tego wyprobowalem je jeszcze na Ukrainie w Rosji , w Grecji na Wegrzech, w Tajlandii, Wietnamie, na Filipinach i nigdzie nie robili problemow.
Teraz sobie przypominam ze raz w Niemczech odmowiono mi przyjecia karty maestro i zaplacilem kredytowa visa.
Dziwie sie ze Niemcom sie tak nie chce akceptowac zagranicznych kart. Co do prowizji to wszedzie kazdy sklep takowe placi przyjmujac karty platnicze oraz kredytowe i nieprawda jest jakoby marza byla na tyle mala (w kazdym sklepie! odnosnie kadego towaru!) aby nie oplacalo sie tej prowizji zaplacic.
PS tam na gorze to nie przechwalka gdzie ja to nie bylem
(jedzilem tam z przymusu
) a jedynie obraz gdzie tymi kartami mozna placic.
Malo tego przy moim koncie (LU) mam za free wybieranie gotowki oraz platnosci w calej UE a przelew internetowy do Polski kosztuje mnie cale 0,30 € wiec wracajac do sedna tematu , olej konto w Niemczech (po co dawac im zarobic nie mieszkajac juz u nich...?) , zaloz sobie je tam gdzie bedziesz mieszkala i tyle.
Teraz sobie przypominam ze raz w Niemczech odmowiono mi przyjecia karty maestro i zaplacilem kredytowa visa.
Dziwie sie ze Niemcom sie tak nie chce akceptowac zagranicznych kart. Co do prowizji to wszedzie kazdy sklep takowe placi przyjmujac karty platnicze oraz kredytowe i nieprawda jest jakoby marza byla na tyle mala (w kazdym sklepie! odnosnie kadego towaru!) aby nie oplacalo sie tej prowizji zaplacic.
PS tam na gorze to nie przechwalka gdzie ja to nie bylem
![:D](images/smilies/icon_biggrin.gif)
![;)](images/smilies/icon_wink.gif)
Malo tego przy moim koncie (LU) mam za free wybieranie gotowki oraz platnosci w calej UE a przelew internetowy do Polski kosztuje mnie cale 0,30 € wiec wracajac do sedna tematu , olej konto w Niemczech (po co dawac im zarobic nie mieszkajac juz u nich...?) , zaloz sobie je tam gdzie bedziesz mieszkala i tyle.
Ura Bura Szef Podwóra
W wolnym tlumaczeniu:MaWi pisze: "Ale, do cholery, Maestro i ta wasza badziewna EC to przeciez jeden ch..."
"Wollen Sie mich verarschen oder was? Maestro und euer EC-Scheiß ist doch genau dasselbe"
;-)
Placenie karta bankomatowa jest bardzo rozpowszechnione w wielu krajach, np. w Belgii wszyscy tak placa. W Australii tez mozna bylo bez problemow placic taka karta, bez oplat, poza strefa euro jedynie chyba jakas minimalna prowizja za przeliczanie waluty.
@Borys: Niemcy jako ludnosc sa bardzo oporni jesli chodzi o nowe technologie dotyczace finansow. Wiekszosc osob, nawet mlodszych, boi sie online bankingu, malo kto z przecietnych szarakow ma w ogole karte kredytowa, bo "po co" itd itp. Stad te klopoty z placeniem.
Jesli natomiast chodzi o ten niby komfort kont luskemburskich vs niemieckich, to
a) ja mieszkam w Niemczech, wiec dla mnie jest wygodniej posiadac karty niemieckie
b) w odroznieniu od kont luksemburskich (a mam ten najdrozszy package) w Niemczech nie ma jakis dziwacznych limitow na dokonywanie przelewow online - moge sobie codziennie przelewac po 1 euro na jakies konto w strefie euro i to nic nie kosztuje, na kontach luksemburskich sa kontyngenty, za kazdy dodatkowy przelew trzeba placic.
Poza tym 5 najwiekszych niemieckich bankow tworzy tzw. Cash-Group, mozna wybierac pieniadze za darmo z bankomatow wszytkich stowarzyszonych bankow, co w praktyce oznacza, ze idziesz na slepo przez maks. 5 minut w dowolnym troche wiekszym miescie i trafiasz na taki bankomat. Poza tym Deutsche Bank ma umowy z wiekszymi bankami w prawie kazdym kraju na swiecie, wiec rowniez tam /wlasnie np. w australii/ moge sobie codzienie wybierac za darmo po 20 dolarow z bankomatu miejscowego.
Ostatnio zmieniony 09-01-2008, 21:23 przez byly, łącznie zmieniany 1 raz.
O... widze, ze watek rozwija sie w bardzo ciekawym kierunku, mianowicie, gdzie i w jaki sposob mozna skorzystac z luksemburskich kart kredytowych. Moge dodac do tego kilka spostrzezen, byc moze nie tak ezgotycznych jak te Borysa, ale kto wie – moze sie komus przydadza?... Otoz bez problemu mozna placic luksemburska karta VISA na Litwie oraz w Norwegii, z tym ciekawym przypadkiem, ze o ile w Luxie moja VISA jest "PINowa", to w Norwegii staje sie nagle "podpisowa".
I jeszcze przypadek odwrotny, a przy okazji bardzo dziwny. Otoz mamy wlasnie gosci z Niemiec. Dzisiaj goscie wybrali sie do Ettelbrucka na zakupy, gdzie w jednym ze sklepow chcieli zaplacic niemiecka karta MasterCard. I wyobrazcie sobie, ze przy transakcji okazalo sie, ze ekspedient ani nie wymagal PINu, ani tez nie zazadal podpisu! Goscie byli zdziwieni (a nawet oburzeni), bo wynika z tego, ze taka karta w tym sklepie moze zaplacic kazdy – nie tylko jej wlasciciel. Ciekawe czy to przypadek odosobniony czy znacie jeszcze takie przyklady (pomijam luksemburskie tankomaty, ktore nie zawsze kaza wpisywac PIN oraz parkometry, gdzie wpisywanie PINu jest z zalozenia niemozliwe, a placic karta kredytowa, przynajmniej w Luxie mozna)
I jeszcze przypadek odwrotny, a przy okazji bardzo dziwny. Otoz mamy wlasnie gosci z Niemiec. Dzisiaj goscie wybrali sie do Ettelbrucka na zakupy, gdzie w jednym ze sklepow chcieli zaplacic niemiecka karta MasterCard. I wyobrazcie sobie, ze przy transakcji okazalo sie, ze ekspedient ani nie wymagal PINu, ani tez nie zazadal podpisu! Goscie byli zdziwieni (a nawet oburzeni), bo wynika z tego, ze taka karta w tym sklepie moze zaplacic kazdy – nie tylko jej wlasciciel. Ciekawe czy to przypadek odosobniony czy znacie jeszcze takie przyklady (pomijam luksemburskie tankomaty, ktore nie zawsze kaza wpisywac PIN oraz parkometry, gdzie wpisywanie PINu jest z zalozenia niemozliwe, a placic karta kredytowa, przynajmniej w Luxie mozna)
Nie ukrywam, ze najbardziej zalezalo mi na dokladnym tlumaczeniu zwrotu "to jeden ch...", ale moze to i lepiej, ze nie poszedles dalej niz uzycie slowa "verarschen", bo jeszcze nasz, znajacy doskonale jez. niemiecki, admin skasowalby caly ten watek <mrgreen>byly pisze:W wolnym tlumaczeniu:
"Wollen Sie mich verarschen oder was? Maestro und euer EC-Scheiß ist doch genau dasselbe"
;-)
A to bardzo ciekawe, bo ja bardzo duzo podrozuje, ale jeszcze nigdy w zyciu nikt nie kazal mi podawac PINu przy placeniu karta kredytowa! Ja w ogle nie znam PINu mojej niemieckiej karty, ktora mam od lat, bo nigdy nie byl mi potrzebny.MaWi pisze:Oj, byly, a tu akurat cie zaskocze! W Luksemburgu (byc moze inaczej niz wszedzie na swiecie, a juz na pewno inaczej niz generalnie w Polsce), system potwierdzania transakcji PIN-em jest tak rozpowszechniony, ze ze zdziwieniem reaguje, jak mi kaza tu cos podpisywac przy placeniu... J.byly pisze:zadnego ludzkiego jezyka, a ja nie bylem w stanie wytlumaczyc jej tego po francusku, musialem wyciagnac karte maestro z pinem i jej to zademonstrowac....Ale i tak chyba nie zrozumiala roznicy...;-)
No rzeczywiscie, co kraj, to obyczaj.
PS
na polskie "jeden ch..." nie ma odpowiednika po niemiecku
A tos mnie zaskoczyl, MaWi...a ja myslalam, ze wszyscy placa karta bankomatowa (inaczej zwana zreszta "platnicza")...Ja tak robie od zawsze, od kiedy sie tylko pokazala jako dodatek do konta...i myslalam, ze wszyscy tak robia....Karta kredytowa place tylko jak nie moge platnicza, na przyklad za zakupy on-line, jak bilety lotnicze na przyklad...i raczej tego nie lubie, bo potem bywaja nieprzyjemne niespodzianki, jak przychodzi do splacenia kredytu z karty.... Wole korzystac z salda konta. A co do pinow - to po polskim nawyku podpisywania wszystkich platnosci, juz sie przyzwyczailam do potwierdzania w Lux wszystkich platnosci (kazda karta) pinem i dziwi mnie, jak w Niemcowie na stacji kaza mi sie podpisywac, przy platnosci Visa...MaWi pisze:To jest zreszta o tyle ciekawe doswiadczenie, ze placenie w sklepie karta bankomatowa do tej pory bylo dla mnie w zasadzie czyms obcym a nawet dziwnym...
Co do specjalnej oferty Fortisu dla forumowiczow: nie chce w zaden sposob umniejszac staran lux-teamu, ale pracownicy Komisji za okazaniem badga dostaja rowniez znizke na ten sam pakiet banku Fortis, nie porownywalem szczegolow, ale przypuszczam, ze sa to dokladnie te same warunki.[/quote]
Gdzie mozna znalezc informacje o znizce Fortisu dla pracownikow Komisji?
Gdzie mozna znalezc informacje o znizce Fortisu dla pracownikow Komisji?
nie trzeba do tego byc juz klientem, w Fortisie kazdy , kto mieszkal za granica i przeprowadzil sie do Luksemburga lub przynajmniej pracuje na terenie tego panstwa, moze sobie otworzyc konto dla expatow. Musi tylko o to wyraznie poprosic przy otwieraniu konta.
Dodatkowo jako pracownik komisji przy otwieraniu konta otrzymuje sie 50% znizke na oplaty za karty kredytowe, platnicze i takie tam gadzety przewidziane pakietem dla expatow.
Wtedy urzednik banku wreczy ci takie ksero z krotkim opisem tych znizej dla eurokratow, jest tam m.in zreszta mowa o jakichs specjalnych kondycjach na kredyty hipoteczne, ale osobiscie mnie to nie interesowalo, bo banki luksemburskie daja kredyty tylko na zakup mieszkan/domow w Luksemburgu i w niemieckiej strefie przygranicznej, nie jest to jednak mozliwe w przypadku wyrazenia checi kupienia mieszkanika np. w Berlinie czy w Polsce, bo wyraznie sie o to zapytalem
Dodatkowo jako pracownik komisji przy otwieraniu konta otrzymuje sie 50% znizke na oplaty za karty kredytowe, platnicze i takie tam gadzety przewidziane pakietem dla expatow.
Wtedy urzednik banku wreczy ci takie ksero z krotkim opisem tych znizej dla eurokratow, jest tam m.in zreszta mowa o jakichs specjalnych kondycjach na kredyty hipoteczne, ale osobiscie mnie to nie interesowalo, bo banki luksemburskie daja kredyty tylko na zakup mieszkan/domow w Luksemburgu i w niemieckiej strefie przygranicznej, nie jest to jednak mozliwe w przypadku wyrazenia checi kupienia mieszkanika np. w Berlinie czy w Polsce, bo wyraznie sie o to zapytalem