Wszy
Wszy
O wilku mowa a wilk tuz tuz - dzis rano wykrylaw wszy u mojego syna ktory jest w klasie II u Pani Eli i w klasie Kevina Mirgaux w CPE.
Poinformowalam o tym od razu Pania Ele aby dala znac rodzicom, napisalam tez do Kevina w CPE, ale wole na wszelki wypadek napisac o tym tutaj aby wszyscy zostali poinformowani i mogli w razie czego jak najszybciej dzialac.
Jade po pracy po jakis szampon, grzebien itp., ale jesli ktos mial juz z tym praktyczne doswiadczenia to bardzo prosilabym o podzielenie sie, ja jestem w tym kompletnie "lysa" (na szczescie nie mialam nigdy przedtem takich problemow).
Poinformowalam o tym od razu Pania Ele aby dala znac rodzicom, napisalam tez do Kevina w CPE, ale wole na wszelki wypadek napisac o tym tutaj aby wszyscy zostali poinformowani i mogli w razie czego jak najszybciej dzialac.
Jade po pracy po jakis szampon, grzebien itp., ale jesli ktos mial juz z tym praktyczne doswiadczenia to bardzo prosilabym o podzielenie sie, ja jestem w tym kompletnie "lysa" (na szczescie nie mialam nigdy przedtem takich problemow).
Dobrze, że temat wszy został poruszony i nagłośniony. Do pelnego obrazu dodam, że pod koniec ubiegłego roku szkolnego była tez plaga w klasach 3-5. W takiej sytuacji nie nalezy szeptac na ucho dzieciom, żeby mama umyła głowę, tylko trzeba dac wszsytkim rodzicom informacje i w jednym czasie myć te głowy, żeby problem już się nie pojawił. Działanie pojedynczych osób może trwac miesiącami, bo gdy jedne usną problem z głowy, inne się w tym czasie zarażą.
W aptece są oczywiście szampony jak i różne dodatki: grzebienie, odstraszacze, balsamy i nie wiem co jeszcze. Nazywa się to - mogę juś dobrze nie przytoczyć, ale coś w tym stylu - shampoux (shampoo pour poux et lentes) firmy Qualiphar. Pewnie trzeba użyc tego kilka razy, aby mieć pewnośc, że walke się wygrało.
W aptece są oczywiście szampony jak i różne dodatki: grzebienie, odstraszacze, balsamy i nie wiem co jeszcze. Nazywa się to - mogę juś dobrze nie przytoczyć, ale coś w tym stylu - shampoux (shampoo pour poux et lentes) firmy Qualiphar. Pewnie trzeba użyc tego kilka razy, aby mieć pewnośc, że walke się wygrało.
Danka
Mamy za soba pierwsze dzialania wojenne za pomoca preparatow zakupionych w Oszolomie:
Parasidose anti-poux (2 mycia z zostawieniem na 3 minuty)
Para lentes balm (balsam reparujacy wlosy i odklejajacy gnidy - 10 minut) - pudelko zawiera rowniez grzebyczek, ktorym wyczesywalam wlosy Kevina przez ostatnie 15 minut.
Znalazlam rowniez spray Parasidose odstraszajacy - dzialanie 48h.
Na razie wlosy i skora wygladaja na bardzo czyste - cdn jutro.
Bardzo mi przykro ze informacja nie zostala podana dalej - myslalam ze przez pania Ele dowiedza sie wszyscy rodzice odbierajacy dzieci w poludnie...
Parasidose anti-poux (2 mycia z zostawieniem na 3 minuty)
Para lentes balm (balsam reparujacy wlosy i odklejajacy gnidy - 10 minut) - pudelko zawiera rowniez grzebyczek, ktorym wyczesywalam wlosy Kevina przez ostatnie 15 minut.
Znalazlam rowniez spray Parasidose odstraszajacy - dzialanie 48h.
Na razie wlosy i skora wygladaja na bardzo czyste - cdn jutro.
Bardzo mi przykro ze informacja nie zostala podana dalej - myslalam ze przez pania Ele dowiedza sie wszyscy rodzice odbierajacy dzieci w poludnie...
A ja w pelni rozumiem Alicje i jej obiekcje. W sekcji angielskiej, gdzie problem wystepuje przynajmniej raz w roku, prewencja jest na poziomie profesjonalnym – jak tylko problem zaczyna sie pojawiac, natychmiast wszyscy rodzice dostaja do domu pisemko, gdzie jest wytlumaczone wszystko, krok po kroku, jak sobie z nim poradzic, lacznie z takim mottem, ze wszy nie sa i nie powinny byc problemem "wstydliwym"; im wiecej o tym mowimy tym wieksza szansa, ze zostanie szybko i skutecznie wyeliminowany. I ja to rozumiem i w pelni pochwalam.
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez MaWi, łącznie zmieniany 1 raz.
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
smavil, a powiedz, jak "toto" wyglada i po czym poznac....bo moje dziecko wprawdzie od podstawowki i CPE daleko, ale w takim molochu jak ta szkola - wszystko mozliwe, i dzis po przeczytaniu Twojego posta zaczelam przegladac wlosy mojego dziecka - ale nie wiem, czego szukac... glowa nie swedzi - nie drapie sie, ale wiem, ze nie od razu musi...w zyciu nie widzialam i nie mialam do czynienia...
Kevin tez sie nie drapal... moze oznaczac ze bylo to jeszcze zbyt "swieze"...
Oto artykul na wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wszy dzeki ktoremu rozpoznalam. I wynik wyszukiwania zdjec przez google: http://images.google.lu/images?q=wszy
Z podanych zdjec da sie poznac - tak troche podobne do kleszcza bo tez plaskie (jak nie jest najedzone) ale dluzsze. Za to mniejsze. A gnidy to takie maciupenkie cos, kazde przyklejone do 1 wlosa.
Po potraktowaniu Kevina, upraniu poscieli i wrzuceniu do brudow ostatnio noszonych ubran sama traktuje sie szamponem na wszelki wypadek...
Oto artykul na wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wszy dzeki ktoremu rozpoznalam. I wynik wyszukiwania zdjec przez google: http://images.google.lu/images?q=wszy
Z podanych zdjec da sie poznac - tak troche podobne do kleszcza bo tez plaskie (jak nie jest najedzone) ale dluzsze. Za to mniejsze. A gnidy to takie maciupenkie cos, kazde przyklejone do 1 wlosa.
Po potraktowaniu Kevina, upraniu poscieli i wrzuceniu do brudow ostatnio noszonych ubran sama traktuje sie szamponem na wszelki wypadek...
Dzisiaj rano sprawdzilam na nowo i juz prawie nie bylo po niczym sladu. U siebie tez nic nie znalazlam na grzebyczku, oprocz powyrywanych wlosow
Mimo to wpadlam dzis rano do sekretariatu w szkole i tam poinformowalam - reszta zajmie sie pielegniarka.
Dobry pomysl z zamrazaniem - tym razem wszystko wyczyscilam, wyszorowalam i wypralam, nastepnym razem (oby go nie bylo) po prostu zamroze co sie da
Gnidom podobno szkodzi rowniez suszarka (informacja znaleziona gdzies na internecie)
Mimo to wpadlam dzis rano do sekretariatu w szkole i tam poinformowalam - reszta zajmie sie pielegniarka.
Dobry pomysl z zamrazaniem - tym razem wszystko wyczyscilam, wyszorowalam i wypralam, nastepnym razem (oby go nie bylo) po prostu zamroze co sie da
Gnidom podobno szkodzi rowniez suszarka (informacja znaleziona gdzies na internecie)