Tanie linie lotnicze a niemowlę

Dokąd na zakupy, kupno auta, komunikacja publiczna, lekarze, edukacja, banki, ubezpieczenia, telekomunikacja...
Awatar użytkownika
szymbi
Posty: 740
Rejestracja: 11-08-2006, 14:44
Lokalizacja: Sirzenich / Poznań

Tanie linie lotnicze a niemowlę

Post autor: szymbi »

Czy ktoś z Was podróżował może tanimi liniami lotniczymi z małym dzieckiem (4-5 miesięcy)? Czy z jakichś względów powinniśmy powstrzymać się przed takim planem podróży, albo uważać na coś przy rezerwacji, check-in-ie itp.? Czy jedna dorosła osoba z takim maluchem da sobie radę przed, w trakcie i po? Mam na myśli samotną podróż dorosłego z maluchem i niezbędnym bagażem.
Dodam, że w grę wchodzi WizzAir lub RyanAir.
mmm191
Posty: 111
Rejestracja: 30-09-2006, 12:01
Lokalizacja: Mersch

Post autor: mmm191 »

ja leciałam z Warszawy do Hahn wizzair z 4-miesięczną córeczką sama, i jakoś sobie poradziłam, chociaż trochę trudno było szczególnie przy wysiadaniu, ubrać siebie i dziecko, bo to listopad był.
Wózek oddałam przed wejściem do samolotu, no i z dzidzią na ręku po schodkach, generalnie trochę trudno samemu, ale nie dlatego, ze to tanie linie tylko ogólnie samemu podróz z malutkim dzieckiem nie należy do najłatwieszych
mmm191
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

szymbi pisze:Czy ktoś z Was podróżował może tanimi liniami lotniczymi z małym dzieckiem (4-5 miesięcy)?
Ja na przyklad dzisiaj lecialem. Nie to, ze ze swoim (zeby nie bylo plotek ;) ale jedno urocze malenstwo lezalo jakies 5 rzedow przede mna w towarzystwie obojga rodzicow.

Oj, co to byl za lot! <beczy> <wnerw> <zly>
Awatar użytkownika
dslonce
Posty: 591
Rejestracja: 02-10-2006, 18:39
Lokalizacja: LU

Post autor: dslonce »

Plusem przynajmniej w Wizzair jest to, że wszyscy podróżujący z dziećmi zapraszani są na pokład jako pierwsi, ze względu na brak przypisanych siedzeń, więc można zając dobre miejsce zaraz z przodu samolotu, dzięki czemu jest bliżej do toalety, stewardes, wyjścia itp. Jeśli są wolne miejsca w samolocie to można skorzystać z siedzenia obok i mieć wygodniej niż trzymać dziecko całą podróż na kolanach (dot. dzieci do 2 lat). Ja co prawda podróżowałam ze starszym niż kilku miesięczne, ale wydaje mi się, że wtym przypadku nie ma żadnej różnicy między tanimi a zwykłymi liniami. Jak już ktoś wspomniał sama podróż z takim maluchem jest już dużym wyzwaniem ;)
pozdr
dag
mmm191
Posty: 111
Rejestracja: 30-09-2006, 12:01
Lokalizacja: Mersch

Post autor: mmm191 »

o właśnie zapomniałam dodać o tym pierwszeństwie wejścia do samolotu z dzieckiem, to był spory plus
mmm191
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

Jak sie leci z Hahn to i owszem, matki z dziecmi wchodza pierwsze. Ale jak sie leci np. z takich Pyrzowic, to i owszem ma sie pierwszenstwo, ale tylko przy przechodzeniu przez bramke. A za chwile leci za toba tabun ludzi, bo to hanysy sa, wiec nie ma sie co dziwic. Nie raz mnie juz zdeptali. Dzicz. Ale jeden plus jest taki, ze jak sie juz dotrze do samolotu, to stewardesa wygania ludzi z pierwszych siedzen i robi miejsce dla matek czy rodzin z dziecmi.
Awatar użytkownika
kajapapaja
Posty: 1875
Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
Lokalizacja: Opole

Post autor: kajapapaja »

w pyrzowicach i tak hurtem do jednego autobusu wciskają, więc jaki sens przeouszczania rodzin z dziećmi najpierw, skoro i tak potem te dzieci ostatnie z autobusu wyjdą, bo całe bydło leci do samolotu....
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

minka pisze:Jak sie leci z Hahn to i owszem, matki z dziecmi wchodza pierwsze. Ale jak sie leci np. z takich Pyrzowic, to i owszem ma sie pierwszenstwo, ale tylko przy przechodzeniu przez bramke. A za chwile leci za toba tabun ludzi, bo to hanysy sa, wiec nie ma sie co dziwic. Nie raz mnie juz zdeptali. Dzicz. Ale jeden plus jest taki, ze jak sie juz dotrze do samolotu, to stewardesa wygania ludzi z pierwszych siedzen i robi miejsce dla matek czy rodzin z dziecmi.
W Gdansku tez puszczaja ( aprzynajmniej probuja, bo bydlo i tak sie pcha...). I ja z tego przywileju korzystam z moja 11 -letnia Kasia....od kiedy widzialam, jak bez skrupulow wchodzila boczna bramka, jako jedni z pierwszych - rodzina : mama+tata+2 synow, z ktorych kazdy byl ode mnie wyzszy con. o glowe i mutacje (glosu) mial juz za soba...
Acha, ta rodzina to niebyli bynajmniej Polacy, a Niemcy bodaj... <cwaniak2>
Agnieszka
Posty: 98
Rejestracja: 01-10-2006, 19:16
Lokalizacja: Luxembourg

Post autor: Agnieszka »

Czesc, lecialam sama z dwoma synami(starszy mial wtedy 2 lata i 9 mies., mlodszy 10 mies.). Bylo ok. Lecialam z Hahn do Katowic, nie wiem jak to wyglada w druga strone.
ODPOWIEDZ