No to ja juz wiem kto pod tym krzyżem miesza...
Oglądnęłam dziś króciutką wypowiedz pewnej starszej, siwowłosej, czesanej w koński ogon kobiety, na temat obrony "aż do utraty życia".
Pamiętacie jedno z wystąpienień Kaczyńskiego w wieczorze wyborczym? Chyba nawet wystąpienie końcowe.Ona była w jego sztabie - pewnie jako zwolennik bo nie wyobrażam sobie by mieć takiego kogoś świadomie w szeregach partii, chyba, że jako piątą kolumnę...
Mianowicie kobieta ta, spocona, czerwona, rozemocjonowana rzuciła się na mównicę i na osobę samego Jarosława by mu dziękować za...już nie wiem za co, ponieważ przezornie została wyciszona. Nawet biedny Jarosław patrzył na nią z dziwnym wyrazem twarzy w typie: "zabierzcie tę wariatkę".
Kobieta ta jest tą samą, która dziś wypowiadała się o obronie krzyża, aż do utraty życia.
...Ona jest do tego zdolna. To jedna z tych starzejących się, z lekka zagubionych w życiu kobiet, która odnalazła się w różnego rodzaju katolicko/polityczno/obronnych misjach. Siwe włosy do pasa, byle jak ściągnięte gumką, okulary, jakieś bezkształtne ubranie, "niewidzący" wzrok. Nie wiem co o tym sądzić - kim ona jest? Czasami wyglądają tak szalone panie profesor.
Ta się przykuje do krzyża na bank.
Chyba, że jej ksiądz przetłumaczy.
Sięgnijcie wstecz pamięcią, to będziecie wiedzieli o czym piszę.
Tymi ludzmi jednak bym się nie przejmowała, tylko egzekwowała porozumienie.
Psy szczekają, karawana idzie dalej.
A posłanka Szczypińska stwierdzila dziś, że jesteśmy krajem katolickim (z podtekstem, że krzyż nie przeszkadza ani w szkole ani w sejmie i znalazłoby się jeszcze kilka miejsc gdzie mógłby stanąć).
Jesteśmy czy nie? Czy konstytucja nie mówi o rozdziale kościoła od państwa? Jak należy to definiować? Francja laicka, a Polska katolicka? Czy to li tylko uproszczenie, czy rzeczywiście mówi się o nas "katolicki kraj nad Wisłą"? Mamy tu jakiego konstytucjonalistę na forum?
