anwi pisze:czy (do) poetów polskich bardzo często wracam
To jesli kolezanka pol-nocniczka taka amatorka polskiej poezji, to uprzejmie prosze zwrocic uwage na niedawne, a nader zachecajace ogloszenie forumowiczki nikola24 pod bardzo ekstytujacym tytulem :
sperzdam step
ktoz to wie, byc moze wcale nie chodzi o ordynarny, plastikowy przyrzad do spalania celulitu, luboz do jego transmutacji w uczucie dobrze spelnionego obowiazku, lecz o prawdziwy, pan-mickiewiczowy Step Akermanski ??? Warto by sprawdzic ! A nuz !
lomatko...ten "świerz(ż)op" jest zmorą chyba wszystkich kolejnych pokoleń "przerabiających" Pana Tadeusza.....a propos - digi Pana Tadzia miales juz "na tapecie"?....Gorąco polecam - to byla chyba moja ulubiona lektura szkolna, a fragmenty jeszcze do niedawna porafilam cytowac....ale juz niestety - pamiec nie ta...
Chciałabym powrócić nie tyle do pytanie Digilante, ile zaproponować mu dobrą książkę.
Skoro nadrabia teraz zaległości w literaturze polskiej XIX w., to może również się skusi na coś extra prawdziwego czyli na opowieść o jednym z rodów polskich. W książce "Ostani Mazur" znajdzie nie tylko dzieje spisane przez jednego z Tarnowskich (Andrew Tarnowski - wykluczony nawet z klanu za opublikowanie tej książki zdradzającej kilka tajemnic rodu) ale i świetnie nakreślony rys historyczny epoki z ciekawymi kolejami losu rodziny na tle wydarzeń politycznych.
Pisane wartko i bez ckliwości za utraconym rajem, ale bardzo ciekawie. Możemy prześledzić i poczuć ogromną zmianę społeczną i moralną jaka zaszła w Europie na przestrzeni 200 lat. Jak bardzo zmienił się ICH świat, jak byli odważni (lub podli), jak dumni i charakterni, jak bardzo pomagali sobie w czasie w czasie wojny i emigracji - jak wielkie pozostały wpływy i koligacje z tytułu pochodzenia bo już nie z tytułu posiadanego majątku.
Jak nieciekawie wydawałoby się niektórzy z nich kończą swoje życie w komunistycznej Polsce w blokach z betonu, jak okrutnie niektórzy zostali potraktowani przez los.
Moim zdaniem to bardzo wartościowa książka, niejako prawdziwa ilustracja czasów (z płaszczyzny arystokracji) o których teraz Digilante czyta...Polecam.
Ostatnio zmieniony 03-07-2009, 12:59 przez ogrodniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak Bamazo, czytalo sie. Naprawde imponujace, choc prawde powiem ze musialem dwa razy przeczytac Ponownie mowie - taki Shakespeare sie do tego nie umywa.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
dzieki ogrodniczko! ....patrz, jaka pamiec zawodna jest....jak poslalam mojego posta ze swierzopem, odtwarzalam sobie w myslach dalszy ciag....i jakos nijak nie moglam sobie przypomniec jakim to rumiencem ta dzięcielina pala..... <oops> - a toz panienskim! przecie
"Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju, na pagórku niewielkim we brzozowym gaju, stał dwór szlachecki , z drzewa lecz podmurowany, bieliły sie z daleka pobielane ściany - tym bielsze, że odbite o ciemnej zieleni topoli, co go broniły od wiatrów jesieni..."
I w ten sposob od steppera, przez Stepy Akermanskie doszlismy do Pana Tadeusza. To skoro tak dobrze idzie to ja zaproponuje moj ulubiony kawalek. Prosze bardzo:
Ło matko <bezradny> ! Nie wiedziałam ze moje ogłoszenie bedzie powodem takiego poruszenia na forum . Bardzo mi milo ze w ten sposób mogliscie Panstwo popisac sie swoja wiedza a zarowno odswiezyc pamiec o Mickiewiczu <roll>