Nasz dylemat czyli przeprowadzka do Luksemburga

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

Nie mam co prawda wybitnego rozeznania na luksemburskim rynku nieruchomosci, ale wydaje mi sie, ze mieszkania w luksemburgu sa z reguly wyposazone w kuchnie (tzn, kuchenke, lodowke plus ewentualnie zmwyrke), ale niekoniecznie w pralke.

A co do castingow i prowizji: mam wybitnie negatywna opinie na ten temat w Luksemburgu, a ja sie w zyciu duzo naprzeprowadzalem i wynajmowamel czesto mieszkania przez biuro nieruchomosci placac prowizje: nigdzie chyba nie spotkalem sie z takim olewaniem klienta jak w Luksemburgu, nawet w krytykowanej pod tym wzgledem Brukseli.
Ci agenci wykazuja zero zainteresowania klientem, mi sie wrecz zdarzyly reakce na kontakty telefoniczne w stylu: "Pan jeszcze nie jest w Luksemburgu? To prosze najpier przyjechac, i odkladanie sluchawki" <nerwus>
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

Ooooo potwierdzam, nam niesamowicie długo zajęło znalezienie mieszkania. Myśleliśmy, że to takie hop siup i już mamy, a tu przyszło wielkie rozczarowanie. Do tego mieszkanie znaleźliśmy 3 listopada...a właściciel zaproponował nam wprowadzenie się od 15!!! Bo przecież nie jest ważne, że nasze rzeczy w garażu są u znajomych, a my mieszkamy na walizkach gdzieś tam....Jakiś duch połudiowy w tym kraju panuje...maniana normalnie.

Wydawało mi się, że to w Paryżu ciężko jest znaleźć loku. Odpowiednia pensja, gwaranci,ankiety personalne, kolejki na schodach tylko żeby zobaczyć klitkę o której trudno powiedzieć - mieszkanie.

Niestety Lux jest gorszy. Kaucje 2-3 miesięczny czynsz to standard. Jak mieszkanie jest do wynajęcia od zaraz tzn za około miesiąc, dwa.Jedyny plus, że kaucja idzie na konto a nie do ręki właściciela, już mieliśmy przeboje z tym jak to trudno było właścicielce rozstać się z kaucją i doszło prawie do skargi do agencji plus rozpoczęcia postępowania sądowego...

Teraz już mnei to tak nie drażni bo spokojnie siedze w swoich 4 kątach....ale faktycznie gdybym wiedziała, że takie akcje będą, to mieszkania szukalibyśmy o wiele wcześniej!
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

Hmmm...to widze, ze ja to jednak mialam szczescie i z moim mieszkaniem....Bylo pierwszym, ktore ogladalam, od obejrzenia do zamieszkania minal jakis tydzien....moze 2, na zalatwienie wszystkich formalnosci - kontrakt (po angielsku!), ubezpieczenie, kaucja, itp....Nawet umowa byla od 1 lutego, a ja od wlascicielki klucze dostalam juz 26 stycznia i moglam sie wprowadzic wczesniej....no i cena byla bardzo korzystna (jak na Lux, oczywiscie...)...acha, i sa wszystkie urzadzenia, i bez problemu kot z nami zamieszkal, i talerz Cyfry moglam bezproblemowo na balkonie od ulicy zamontowac.... :)
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

Szczęściara :)
My tak mieliśmy w Paris...boskie mieszkanie,w pięknej starej kamienicy, tanio, bez agencji, bez gwarantów, z uczciwym właścicielem.....ale skończyło się rumakowanie...
Wczoraj zadzwonili z shaolin, czy jak tam zwie się to centrum kulturalno rozrywkowe w Kirchbergu ;), że nie przywiozą mi pralki....bo po 3 dniach od zamówienia okazało się, że jednak jej nie ma...a przecież jak ją kupowaliśmy to była...

Polskie absurdy to się chowają! Dosłowanie strach się bać co będzie dalej ;)
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

I ten burdel i tumiwisizm panujacy w Luksemburgu na kazdym kroku, przy horendalnych cenach za wszystko, jest powodem, dla ktorego wole mieszkac w Niemczech z ich mimo wszyskto ciagle jeszcze funkcjonujacym Ordnungiem.
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

Dla mnie Niemcy to jedyny kraj w którym nigdy nie zamieszkam, a niemiecki to język, którego nigdy się nie naucze...takie mam jakieś uprzedzenie
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

To troche sie dziwie, co robisz w Luksemburgu, bo luksemburski to jezyk najbardziej spokrewniony z niemieckim ze wszystkich jezykow germanskich, do niedawna byl wrecz uznawany (nawet w Luksemburgu) jedynie za dialekt jezyka niemieckiego....
Borys
Posty: 1332
Rejestracja: 14-07-2007, 20:17
Lokalizacja: OBYWATEL EUROPY

Post autor: Borys »

Buehehe , dziw sie dziw byly. Jestes chyba jedynym az takim proniemieckim uzytkownikiem tego forum. Jak nawet sa tacy co lubia te Niemce to przynajmniej nie wylewaja tylu pomyji na Luksemburg i na Polakow jak Ty.

Mieszkajac w Luksemburgu dosc ciezko jest obcowac z jezykiem luksemburskim bo jest go tutaj bardzo malo, niemieckiego rowniez ( na szczescie ).
Ura Bura Szef Podwóra
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

byly pisze:To troche sie dziwie, co robisz w Luksemburgu, bo luksemburski to jezyk najbardziej spokrewniony z niemieckim ze wszystkich jezykow germanskich, do niedawna byl wrecz uznawany (nawet w Luksemburgu) jedynie za dialekt jezyka niemieckiego....

To chyba lepiej, że jestem w Luksemburgu niż w Niemczech skoro znam francuski a nie znam niemieckiego. Swoją drogą, co 3 lata zmieniam kraj, tak dla sportu, więc nie widzę sensu nauki języka, kótrym nikt poza lux się nie posługuje.
Awatar użytkownika
byly
Posty: 995
Rejestracja: 20-10-2006, 22:41
Lokalizacja: Berlin/Dolny Slask

Post autor: byly »

Borys, badzmi precyzjni:
- nie lubie Luksemburga, to prawda, i opisuje otwarcie to, co mi sie tam nie podoba, a tak szczerze mowiac nie odkryłem w tym panstwie jeszcze niczego, co by mi sie podobalo, co nie znaczy, ze kazdy musi podzielac moje zdanie
- nie wylewam pomyji na "Polakow", bo to by implikowalo, ze na wszystkich Polakow, piętnuję jedynie pazernosc co niektorych Polakow oferujacych swoje uslugi, a to duza roznica
Awatar użytkownika
irja28
Posty: 253
Rejestracja: 17-08-2010, 09:36
Lokalizacja: Larochette

Post autor: irja28 »

krajobrazy są fajne :) Ja mam za oknem całkiem niezły widok :)
....zamek nawet jest, może to nie Wersal, ale przecież nie będę marudzić :)
Awatar użytkownika
anwi
Posty: 965
Rejestracja: 26-09-2006, 08:37
Lokalizacja: Gdzie psy ...szczekają

Post autor: anwi »

Borys pisze:Mieszkajac w Luksemburgu dosc ciezko jest obcowac z jezykiem luksemburskim bo jest go tutaj bardzo malo, niemieckiego rowniez ( na szczescie ).
Masz chyba na myśli miasto Luksemburg, bo w mojej wsi obcokrajowców zaledwie kilku, reszta to sami Luksemburczycy, z którymi wyłącznie rozmawiam po niemiecku/luksembursku. W kościele msze po luksembursku, w sklepie de/lu itd. Ale owszem, w stolycy i na obrzeżach więcej obcokrajowców niż tubylców.
A w ogóle to mnie zawsze dziwi stosunek emocjonalny do jakiegokolwiek języka, to lubię/nie lubię/nie ciepię itp. Mnie się wszystkie jednakowo podobają, szkoda tylko, że niektórymi nie władam albo posługuję się nimi słabo i tyle.
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

Kolezanka mieszka w Fiels i mowi tylko po francusku? Ciekawe, ciekawe, bo w okolicy predzej dogadasz sie po:

1. Niemiecku;
2. Angielsku.

Francuski to taki jezyk odleglego miasta Lux-Ville.

Bzdury piszesz i tyle.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

irja28 pisze:bo po 3 dniach od zamówienia okazało się, że jednak jej nie ma
Zaczynam coraz bardziej utwierdzac sie w przekonaniu, ze jestem tu w tym "okropnym" Luksemburgu traktowana jakos wyjatkowo....wszystkie po kolei doswiadczenia jakos zaprzeczaja doswiadczeniom wiekszosci uzytkownikow tego forum...moze dlatego tak mi sie tu podoba?.... ;)
...moja pralke tez kupilam w rzeczonym oszolomie, panowie przywiezli w wyznaczonym terminie i nawet przyszli (po pracy, na "prywate") potem (nawet 2x...), bo w mojej lazience nie wszystko bylo do podlaczenia pralki przygotowane....A potem pani wlascicielka zaplacila za wszystko, lacznie z pralka (kurcze, jakbym wiedziala, to nie szukalabym promocji, tylko kupilabym inny model, zajmujacy mniej miejsca...), bo jak powiedziala, pralka musi w tym mieszkaniu byc, a ona (starsza osoba) "nie bardzo wie jak i gdzie to zalatwic"....
Internet/telefon tez mi Coditel podlaczyl w ciagu 2 dni od telefonu do nich z niesmialym zapytaniem czy moze ewentualnie moglabym zamowic taka usluge....Co juz mnie wtedy wprawilo w oslupienie, bo wczesniej tu sie naczytalam, jak to sie tygodniami czeka na podlaczenie.... :p
Awatar użytkownika
szymbi
Posty: 740
Rejestracja: 11-08-2006, 14:44
Lokalizacja: Sirzenich / Poznań

Post autor: szymbi »

misio pisze:Kolezanka mieszka w Fiels i mowi tylko po francusku? Ciekawe, ciekawe, bo w okolicy predzej dogadasz sie po:

1. Niemiecku;
2. Angielsku.
a nie przypadkiem 1. Portugalsku? :)
ODPOWIEDZ