Mili Państwo!
Tutaj proszę - oto list (ten do pani Hall), jest jeszcze jeden do dyrektor szkoly LUX1 ale ten chyba macie.
Jako bezpośrednio zainteresowany chcę dodać co następuje:
1. wielokrotnie prosilem i zglaszalem chęć uczestniczenia w pracach nad pismami do MEN/szkoly.
2. list zostal podpisany praktycznie wylącznie przez przeciwników powstania sekcji.
3. niestety ponieważ jestem za powstaniem polskiej sekcji,
a nie chcąc przerzucać się argumentami bez znaczenia
(decyzja o powstaniu sekcji jest niezależna od chęci rodziców)
z reguly milczę, to zostalem świadomie pominięty.
Lektura listu dostarczy Państwu zapewne ciekawych refleksji, chcę tylko dodać, że poziom hipokryzji i jednocześnie manipulacji danymi (czytaj wprowadzanie urzędnika państwowego (w randze ministra) w bląd) jest naprawdę wysoki. Dane i regulacje na które powolują sie autorzy listu zostaly sprytnie zmanipulowane tak aby poprzeć ich stanowisko. Ci z Państwa, którzy mają dostęp do informacji o liczbie dzieci, o przepisach odnośnie tworzenia sekcji i o jej programie nauczania będą mieli świetną (ale trochę gorzką) zabawę wylapując przeklamania.
Jak zwykle, my Polacy, trzymamy się razem.
A na koniec, gratuluję autorowi opinii. Poniższe stanowisko to jest wlaśnie to jak my Polacy powinniśmy rozumieć tożsamość narodową i intergację europejską. Niestety część nadal tkwi w XVIII i XIX wieku.
Osobiscie uwazam, ze Szola Europejska oraz narodowe sekcje jezykowe sa naszym (urzedniczym) wielkim przywilejem. Fakt, ze nasze dziecko moze normalnie uczyc sie na obczyznie w ojczystym jezyku jest naprawde wielka sprawa. Malo ktorzy emigranci moga sobie pozwolic na taki luksus. Jesli chodzi o pozostale jezyki i zdolnosc dalszego studiowania w tychze jezykach, to mysle, ze niepotrzebnie sie martwimy. Przyjrzyjcie sie sobie, wielu z nas uczylo sie obcego jezyka w Polsce (najczesciej dopiero w liceum) i nie przeszkodzilo to nam studiowac czy pracowac poza granicami kraju. Co z tego ze nasza znajomosc jezykow nie jest na poziomie "native" ? Nasze dzieci sa w bardziej komfortowej sytuacji. Po maturze powinni znac conajmniej dobrze 2 obce jezyki. i nie beda mialy problemow z wyborem uczelni polskiej czy zagranicznej. Mozliwosc uczenia sie w jezyku polskim, pozwoli naszym dzieciom zachowac tozsamosc narodowa, gdzie jezyk polski bedzie dla nich dominujacy. Taka jest idea tej szkoly, taka jest idea integracji europejskiej, gdzie nie staramy sie niwelowac roznic kulturowych i jezykowach a je pielegnowac. Uwazam tez, ze to nie znajomosc jezykow a zdobyta wiedza i zdolnosci jej wykorzystania decyduja pozniej o "suckcesach" dziecka.
-------------
Zalącznik usunięty.