Rowery górskie

Zabawa dla dorosłych i dla dzieci, kultura, gastronomia, sport, turystyka...
Awatar użytkownika
exxtreme
Posty: 159
Rejestracja: 26-08-2007, 15:47
Lokalizacja: Bridel / Kraków

Rowery górskie

Post autor: exxtreme »

Elo!
Szukam chętnych na wypady na rowerach górskich. Mieszkam w Bridel, śmigam po okolicznych pagórach. Wracam ubłocony, średnio po 2-3 glebach na wyjście i jest fajnie.
W tym roku w Luxie odbędzie się 20 imprez MTB począwszy od marca. Niby maratony, ale z tego co zrozumialem bez rywalizacji o miejsca. Wpis rzędu 7 Euro a w cenie posiłki, prysznic i możliwość umycia roweru po trasie. Dystanse od 35 do 50km.
Piszcie kto zainteresowany weekendowym śmiganiem.
Tenis, 40D, MTB & MBA
LouT
Posty: 9
Rejestracja: 22-02-2008, 10:47
Lokalizacja: Lux

Post autor: LouT »

Elo!
No już myślałem, że nie ma tu miłośników ostrego glebowania i taplania się w błocie :) Mi zdarzało się jeszcze wracać pokrwawiony. Strumyczki krwi z kolan lub z łokci rzeźbiące sobie ścieżki przez warstwę błota - trzeba było widzieć minę Narzeczonej :))
Ja też śmigałem od czasu do czasu po pagórach między Luxem - Bridel a Capellen. Można wykecić 30 - 40 km po lesie tam i z powrotem. W moim pierwszym sezonie tutaj zrobiłem też wszystkie trasy MTB w Księstwie opisane we fioletowym przewodniku (do kupienia w każdej księgarni). To jest też fajny pomysł na jedniodniowy wypad w weekend - rower do samochodu, udajemy się na północ kraju, robimy pętlę i wracamy zmęczeni i szczęśliwi. W tzw "randonnee" nie brałem nigdy udziału. Ale wiem, że jest ich cała masa w każdy weekend np. w niedalekiej Belgii.
Czyli krótko mówiąc weekendowe śmiganie jak najbardziej, gdyż w dwie - trzy osoby zawsze weselej. Jednak co najmniej do końca marca głowę i czas zajmuje mi snowboard. Chociaż jakiś weekend da się może wykroić...
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

LouT pisze:Mi zdarzało się jeszcze wracać pokrwawiony. Strumyczki krwi z kolan lub z łokci rzeźbiące sobie ścieżki przez warstwę błota - trzeba było widzieć minę Narzeczonej
Poezja! Panowie – obiecajcie wrzucic na forum jakies zdjatko po takiej eskapadzie! Toz to lepsze niz "Tajemnica naglej smierci w Dolinie Wezy"!
LouT pisze:To jest też fajny pomysł na jedniodniowy wypad w weekend - rower do samochodu, udajemy się na północ kraju, robimy pętlę i wracamy zmęczeni i szczęśliwi
Potwierdzam! Polnoc jest spoko dla wyczynowcow. To nie tak jak Bridel – jedna gora i Bambesz. To po prostu full pagorow – wyzwanie dla prawdziwego Don Kichota – zaliczasz jeden i juz widzisz trzy nastepne do pokonania! No i te widoki... Mysle ze warte nie tylko pierwszej ale i ostatniej krwi! <mrgreen>
Awatar użytkownika
danka44
Posty: 968
Rejestracja: 26-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Junglinster

Post autor: danka44 »

to taplanie się w błocie, to tu chyba sport narodowy <mrgreen>
a zawodników szlauchem przed dekoracją się zapewne traktuje, żeby ich nie pomylić... i mam wrażenie, że wygrywa najbardziej ubłocony
Danka
LouT
Posty: 9
Rejestracja: 22-02-2008, 10:47
Lokalizacja: Lux

Post autor: LouT »

Oj, coś mi się wydaje, że w wypowiedzi uczestników forum wkrada się jakby ironia. Jakby troszeczkę się naśmiewają, podśmiechują? A może by tak samemu spróbować się ubłocić? Może wtedy uda się odkryć uroki i piękno sportu zapewniającego bliski kontakt z naturą ? A nie tak tylko rakietką albo nogą w piłeczkę, żeby się ręką nie dotknąć... ech...
Awatar użytkownika
danka44
Posty: 968
Rejestracja: 26-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Junglinster

Post autor: danka44 »

a powiedz mi tak szczerze, bo ironia była i owszem, ale może ja czegoś nie rozumiem...
czy rzeczywiście te trasy specjalnie się błotem traktuje? No bo ja choćbym się bardzo starała i jeździła po lasach, to nie mam możliwości się tak wypaskudzić. I czy jak zawodnik przyjedzie czysty na metę to go dykwalifikują?
Danka
Awatar użytkownika
czeczu
Posty: 324
Rejestracja: 01-02-2007, 13:40
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: czeczu »

okolice Larochette - to jedna wielka trasa dla rowerowych wariatów,
jest ok. 50 km tras rowerowych o rożnych stopniach trudności, można się upaskudzić porządnie i spocić, a widoki super, tylko co mnie najbardziej wkurza, to holenderskie piechury pałetające się wszędzie, ale tak poza tym bomba :)
Nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się hiszpańska inkwizycja!!!
LouT
Posty: 9
Rejestracja: 22-02-2008, 10:47
Lokalizacja: Lux

Post autor: LouT »

czeczu pisze:okolice Larochette - to jedna wielka trasa dla rowerowych wariatów,
jest ok. 50 km tras rowerowych o rożnych stopniach trudności, można się upaskudzić porządnie i spocić, a widoki super, tylko co mnie najbardziej wkurza, to holenderskie piechury pałetające się wszędzie, ale tak poza tym bomba :)
Tych tras nie znam. Czy są one oznaczone w terenie? Nie wiesz, czy jest jakaś mapka?
LouT
Posty: 9
Rejestracja: 22-02-2008, 10:47
Lokalizacja: Lux

Post autor: LouT »

danka44 pisze:a powiedz mi tak szczerze, bo ironia była i owszem, ale może ja czegoś nie rozumiem...
czy rzeczywiście te trasy specjalnie się błotem traktuje? No bo ja choćbym się bardzo starała i jeździła po lasach, to nie mam możliwości się tak wypaskudzić. I czy jak zawodnik przyjedzie czysty na metę to go dykwalifikują?
To trzeba się wybrać po solidnym deszczu. Aha! I z asfaltu trzeba zjechać! Z asfaltu! :)
Awatar użytkownika
wilqs72
Posty: 749
Rejestracja: 26-09-2006, 08:45
Lokalizacja: Zittig

Post autor: wilqs72 »

danka44 pisze:No bo ja choćbym się bardzo starała i jeździła po lasach, to nie mam możliwości się tak wypaskudzić
Trzeba błotniki pozdejmować :)
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

wilqs72 pisze: Trzeba błotniki pozdejmować :)
A moze raczej siodelko.... bo jak to pieknie ujal niezyjacy juz od lat komentator sportowy, Jan Ciszewski po zwyciestwie polskiego cyklisty w jakze prestizowym Wyscigu Pokoju:
"Oto na mete wpada nasz wielki kolarz Stanislaw Szozda, cudowne dziecko dwoch pedalow"
Awatar użytkownika
czeczu
Posty: 324
Rejestracja: 01-02-2007, 13:40
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: czeczu »

Wszystkie trasy są super oznaczone, wraz z kategoriami trudności, ja map nie używam, bo mieszkam tam, więc zwiedzam okolice, ale w informacji turystycznej w Larochette wszystko jest podane na tacy...
A na jazdę bez siodełka to trzeba faktycznie wcześniejszego treningu ;)
Nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się hiszpańska inkwizycja!!!
Awatar użytkownika
exxtreme
Posty: 159
Rejestracja: 26-08-2007, 15:47
Lokalizacja: Bridel / Kraków

Post autor: exxtreme »

Xtheo.
Powinieneś uściślić, czy masz na myśli zdjęcie siodełka tylko czy siodełka ze sztycą? Obecnie karbonowe sztyce mają taki przekrój wielgaśny i nieforemny, że ja dziękuję za przejażdżkę.

A tak serio - mam nowe marzenie od wczoraj. Może ktoś już tam był i wie więcej na temat Portes du Soleil? Czy jest możliwość zbunkrowania rodziny gdzieś w okolicy i samotnego ściagania się po górach? Może jakiś chętny na wyjazd letni?
Tenis, 40D, MTB & MBA
gabrjel
Posty: 1654
Rejestracja: 10-01-2008, 11:22
Lokalizacja: profil nieaktywny

Post autor: gabrjel »

"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
LouT
Posty: 9
Rejestracja: 22-02-2008, 10:47
Lokalizacja: Lux

Post autor: LouT »

exxtreme pisze:Xtheo.
Powinieneś uściślić, czy masz na myśli zdjęcie siodełka tylko czy siodełka ze sztycą? Obecnie karbonowe sztyce mają taki przekrój wielgaśny i nieforemny, że ja dziękuję za przejażdżkę.

A tak serio - mam nowe marzenie od wczoraj. Może ktoś już tam był i wie więcej na temat Portes du Soleil? Czy jest możliwość zbunkrowania rodziny gdzieś w okolicy i samotnego ściagania się po górach? Może jakiś chętny na wyjazd letni?
Chodzi raczej o to
http://www.passportesdusoleil.com/
Jeśli chodzi o zakwaterowanie rodziny, to byłem tam w zimie i mieszkałem w szwajcarskiej miejscowości Champery (z której wyjeżdża kolejka linowa). Miejscowość przepiękna , cała w tradycyjnej drewnianej architekturze, nawet nowe budynki utrzymane w tym samym stylu. Mieliśmy wynajęty apartament w jednym z kliku (licznych?) hotelo-pensjonatów,nb prowadzonym przez anglików. Jeśli jesteś zainteresowany to mogę poszukać kontaktu.
ODPOWIEDZ