rachunek za fototerapie

Rozmowy o wszystkim, ale nigdy o niczym

Moderator: LuxTeam

Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

rachunek za fototerapie

Post autor: Agata »

Czy ktos z Was byl na fototerapii w szpitalu na Kirchbergu? Wyjasnienie dla niezorientowanych - fototerapia to po prostu kontrolowana ilosc UVA/UVB dla celow dermatologiczno-kosmetologicznych...

No wlasnie - ja bylam w ubieglym roku, wyslal mnie tam slynny Prof Koch, zaplacilam jemu prywatnie i... wlasnie dostalam fakture ze szpitala - koszty kosmiczne... Oczywiscie to wyjasnie jutro, chyba ze za chwile dostane zawalu serca patrzac jeszcze raz na kwote na fakturze...

Czy ktos z Was ma podobne doswiaczenia? albo wie, ile taki seans naswietleniowy kosztuje?
Agata
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Ja chodze dwa razy w tygodniu, i po pierwszych 12 seansach dostalem rachunek na 188 euro, wiec tak 15 iles za seans. Nie wiem czy to duzo czy nie, ale co do innych kosztow w Luksemburgu to bylem mile zaskoczony. Rachunek pierwszy wyslalem wlasnie do CMEP, wiec jeszcze czekam aby dowiedziec sie co oni o tym powiedza, ale Koch mowil od razu ze pokrywaja wiekszosc tego.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

Dobrze Ciebie rozumiem, ze tylko te 15 euro i nic wiecej?
Ja zaplacilam Prof Koch dokladnie 17,60 euro za 1 seans, a teraz szpital dolozyl mi nastepne po 160,70 euro dodatkowo za kazde naswietlanie...

No i jak sie domyslasz, serce mi stanelo na pare sekund z bolu i zdziwienia...
Agata
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Hmmm, wiec od Pana Kocha dostalem rachunek za 12 seansow, razem 188, wiec tak, 15 iles za seans.

Nic innego nie dostalem, wiec moze jeszcze przyjdzie. A jezeli naprawde bedzie 160.70 za kazdy od szpitala, to taniej mi bedzie uciec z tego kraju niz to zaplacic, wiec rozumiem o co ci chodzi. Razem tych seansow pewnie bede mial ze 100 wiec 16 000 euro to troche szmalu.

Ale co mnie ciekawi to fakt ze dostalas rachunek od Kocha i od szpitala. W koncu sam seans nie ma z nim nic do czynienia, wiec jezeli mu sie cos placi to czyste "odpalenie" pod stolem od szpitala do Kocha.

Jak cos sie dowiesz to napisz!
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

Dzieki, jasne, napisze... jutro... Jak dozyje i jak mnie Pan Profesor nie zastrzeli jakas niespodzinka przez telefon...

Moja komisyjna kasa chorych zwraca 80 %.

Pozdrawiam
Agata
Awatar użytkownika
minka
Posty: 334
Rejestracja: 26-09-2006, 17:10
Lokalizacja: Hiefenech

Post autor: minka »

Prawda jest taka, ze doktor wystawia swoje rachunki, w tym wypadku za kazdy seans osobno, czy za wszystkie razem. Placicie to i czesc. Ale szpital wystawi Wam swoj wlasny rachunek za uzywanie sprzetu. Ten rachunek potrafi czasem przyjsc dopiero po roku czasu.

E tam, rachunek na 200 euro jest calkiem przyzwoity. Na 600, to mozna miec zawal.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

No tak, jest dokladnie tak jak mowi minka....ja sie tez bardzo dziwilam (ale juz nie...), jak po zrobieniu kilku Rtg i tomografii kregoslupa, po rachunku od radiologa, po jakims czasie - kilka miesiecy - dostalam jeszcze rachunek ze szpitala, "conieco" wyzszy....W sumie mnie to kosztowalo dobre kilkaset euro, nie pamietam dokladnie ile... :(
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Ale co mnie interesuje to ze za jaka racje lekarz wystawia rachunek za cos co nie ma z nim nic do czynienia? Ja to porownoje z recepta na jakies leki ktore sie kupuje w aptece, i potem do tego lekarz tez wystawia rachunek za te leki, jakby mu sie nalezalo. Ok, moze w Europie jest tak inaczej.

Z tego co wiem to CMEP powienien mi oddac 90% z kazdego tego seansu co ma kosztowac 160 euro, wiec 16 euro z mojej kieszeni, razy przyposcmy 100, to 1600 euro... w sumie za nic bo problem powroci jak tylko sie fototerapia skonczy.

Dzieki Agata zes o tym napisala. Mysle ze w takim razie skoncze z ta fototerapia.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

Nie dziekuj, tylko sie doloz do mojego rachunku :)

Jestem wlasnie po rozmowie z gabinetem Pana Profesora. Calkowicie sie z Toba zgadzam Digilante - dlaczego lekarz skasowal mnie na prawie 200 euro za cos, z czym nie mial do czynienia? I tak bierze niemalo za wizyte rozbijajac zreszta te swoje 50 euro na 2 pozycje -jedna z nich to normalna kwota, druga to jak mi objasnila moja kasa chorych odczytujac kod - to moja 'zachcianka', nierozliczana przez kase. No ale 52 euro mozna przelknac.

Gorzej z dodatkowa faktura ze szpitala - za 1 seans koszt wynosi 160.70 euro. Nie dodzwonilam sie jeszcze tam, ale sekretarka lekarza mi powiedziala, ze to za uzywanie sprzetu. Minuta uzywania jest rzeczywiscie droga...

Ja wszystko to jestem w stanie zrozumiec, ze trzeba wszystkim placic, ale czy w tym kraju juz wszyscy zapomnieli o slowie UCZCIWOSC? czy lekarz nie moze powiedziec, ze koszt wynosi jego X plus koszt szpitala Y? przeciez ten lekarz nie tylko przyjmuje prywatnie, ale jest pracownikiem szpitala, wiec chyba wie, co i ile kosztuje. A jesli nie zna cen, to mogl powiedziec - prosze spytac, ile to kosztuje, bo terapia jest kosztowna.

Pani sekretarka mi powiedziala, ze przeciez i tak potrzebowalam tej terapii - hmmm, moze tak, moze nie. Moze rownie dobrze potrzebuje operacji plastycznej nosa czy innej czesci ciala, ale tego nie robie ze wzgledow finansowych...

No i pani mi na to, ze powiem to doktorowi podczas nastepnej wizyty - niestety, nie powiem, bo juz do niego nie pojde, ze wzgledu na wspomniana wczesniej nieuczciwosc. Podczas rozmowy uzylam slowa nieuczciwosc co najmniej 100 razy, z duza satysfakcja. Z mniejsza zaplace 1.800 euro.

Minka, te Twoje 600 euro to bym i teraz z kieszeni wyjela...
Co do zdjec, analiz itd - to wydaje sie normalne, ze sie placi za tzw konsultacje lekarska plus wszystko dodatkowe, ale chyba Bamaza i Ty nie placilas podwojnie?

Pozdrawiam wszystkich, i zycze ZDROWIA nie tylko psychicznego
Agata
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

No i jeszcze komentarz ze szpitala z dzialu wystawiania faktur:

kwotka jest ok, pan doktor widac zapomnial poinformowac mnie o tych dodatkowych kosztach... Bidula, tyle ma na glowie...
Ale nie jestem jedyna, ktora do nich dzwoni i pyta. Pani powiedziala, ze ciagle ktos jest zdziwiony. A jak to mawial Mrozek - nie dziw sie, a nie bedziesz zdziwiony. Wiec sami sobie jestesmy winni...

Mozna nie zaplacic calej kwoty na raz. Mozna sobie dowolnie ja rozbic, trzeba tylko napisac do szpitala pismo z planem splaty. Czyli ze jest suuuuper? <dobani>
Agata
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Agato, no ale z tych 1800 euro, jezeli dobrze rozumiem, to 80% dostaniesz spowrotem, wiec te 360 co zostanie to chyba przezyjesz, no ale chyba nie akurat o to chodzi.

Ale, 100% sie z toba zgadzam ze normalna uczciwosc dyktuje ze sie z pacjetem omawia wszystkie mozliwosci i koszty tych mozliwosci. Jak pisalem, w moim wypadku plamy zanikaja przy fototerapi, ale powroca jak sie skonczy, wiec to samo w sobie nic nie leczy, a jezeli takie koszty to nie wiem czy warto kontynuowac.

Dodam na koniec ze Caixa Digilante s.a.r.l. chetnie robi mikro-pozyczki gotowkowe w momentach desperacji, w egzotycznych walutach, za niskie oprocentowanie, i w zastawie za odcietego kciuka i najstarsza corke <mrgreen>

Ponownie dziekuje za zaczecie dyskusji na ten temat.

... Moja zona wlasnie dzwonila w tym momecie do CMEP i tak, 90% pokrywaja... hmmmm, wiec moze nie tak zle. Oj, gdyby te trzy starsze panie tam w tej fototerapi byly ladniejsze to bym nawet chodzil aby sie przed nimi ciagle rozbierac <mrgreen>
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Agata
Posty: 522
Rejestracja: 28-09-2006, 08:53
Lokalizacja: Warszawa/Mondorff (F)

Post autor: Agata »

Jasne, ze przezyje... tylko ze no wlasnie - nie o to chodzi...
No ale mysle, ze Panu Profesorowi strata jednej klientki nie zaszkodzi. Bo do niego juz nie pojde. Ale tez nikomu jego nie polece. No i mam nauczke na przyszlosc - wszedzie pytac sto razy, i do tego za pokwitowaniem z podpisem wlasna krwia ;-)

Dzieki za info o miko-pozyczkach, bede pamietac o istnieniu Caixa Digilante s.a.r.l.;-)))
Agata
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

A ja twierdze, ze nie MOZNA tu nikomu niczego zarzucac, a juz na pewno nie uczciwosci. Dlaczego? A dlatego, ze pan Dr mogl po prostu nie wiedziec, ze ty tego nie wiesz. Oddzielne rachunki za uzywanie sprzetu sa "norma" w wielu krajach i to jest NASZ obowiazek zeby sprawdzic "co w trawie piszczy". Porownaj to do takiego przykaldu: Jak jedziesz samochodem za granice, to sprawdzasz jakie maja tam przepisy, co nie?
Awatar użytkownika
xtheo7
Posty: 929
Rejestracja: 26-09-2006, 19:48
Lokalizacja: ettelbruck / waw

Post autor: xtheo7 »

Agata pisze:Ja wszystko to jestem w stanie zrozumiec, ze trzeba wszystkim placic, ale czy w tym kraju juz wszyscy zapomnieli o slowie UCZCIWOSC? czy lekarz nie moze powiedziec, ze koszt wynosi jego X plus koszt szpitala Y?
Nie ma co sie unosic, ani ekscytowac - tak to juz jest. Lekarz jest tutaj wspolpracownikiem szpitala a nie jego pracownikiem jak w Polsce. Znaczy to tyle, ze i on i szpital wystawiaja faktury calkowicie oddzielny. I tenze lekarz nie koniecznie musi znac szpitalny cennik na kazdy rodzaj terapii czy uslugi.

We Francji jest (lub conajmniej bylo) dokladnie tak samo. Wiele lat temu musialem poddac sie bardzo specjalistycznemu badaniu inwazyjnemu i rowniez dostalem dwie faktury - najpierw od mojego lekarza, a nastepnie, astronomiczny rachunek od szpitala, ktory okazal sie byc klinika - czyli prywatnym szpitalem. ... Wyszloby mi taniej, jakbym sie na te trzy dni polozyl w najlepszym hotelu w miescie (Nancy), a na badania i analizy przyjezdrzal taksowka ....

Jesli suma cie przeraza, mozesz ewentualnie poprosic swoja ubezpieczalnie o "prise en charge", czyli szpitalowi placisz te 20% a reszte dostaja z ubezpieczalni, zamiast placenia 100% i czekania na zwrot 80%-ciu.
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

misio pisze:Jak jedziesz samochodem za granice, to sprawdzasz jakie maja tam przepisy, co nie?
.....nie.....
ODPOWIEDZ