
Ewa Sufin-Jacquemart - nowy konsul w Luksemburgu
Skoro dyskusja idzie w tym kierunku, to na miejscu będzie uzupełnienie informacji brakującej w tekście, że pani Ewa Sufin spełnia jednocześnie funkcje konsula i radcy ambasady. Wynika to właśnie z niewielkich rozmiarów naszej placówki.
Jeśli zaś chodzi o wszelkie oceny osoby i kwalifikacji pani konsul, to jednak uczciwość i szacunek nakazywałyby odczekanie choćby pierwszych wyników jej działalności zamiast wróżenia jej niepowodzenia wyłącznie na podstawie papierowych faktów. My w każdym razie taką postawę przyjmujemy.
Jeśli zaś chodzi o wszelkie oceny osoby i kwalifikacji pani konsul, to jednak uczciwość i szacunek nakazywałyby odczekanie choćby pierwszych wyników jej działalności zamiast wróżenia jej niepowodzenia wyłącznie na podstawie papierowych faktów. My w każdym razie taką postawę przyjmujemy.
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja
Witam wszystkich,
troche skora mi cierpnie jak czytam oceny czlowieka, ktory dopiero co zostal konsulem.... Przydaloby sie niec wstrzemiezliwosci.
Ja z Pania Konsul kontakt mialem zupelnie przypadkowy. Kilka tygodni temu skladalismy wnioski o wydanie nowych paszportow. Na miejsce dotarlismy na kilka minut przed otwarciem Konsulatu. W oczekiwaniu na wyjscie jakiejs "Pani Halinki" w kwiecistej podomce i pekiem kluczy przy boku zostalismy mile zaskoczeni, gdy z samochodu wysiadla sympatyczna osoba, podeszla do nas, przedstawila sie jako konsul i powiedziala, ze zaraz otworza bramke. Niby nic, a takie przyjazne podejscie do czlowieka sprawia, ze od razu milej sie robi. Zupelnie nie jak w urzedzie....
troche skora mi cierpnie jak czytam oceny czlowieka, ktory dopiero co zostal konsulem.... Przydaloby sie niec wstrzemiezliwosci.
Ja z Pania Konsul kontakt mialem zupelnie przypadkowy. Kilka tygodni temu skladalismy wnioski o wydanie nowych paszportow. Na miejsce dotarlismy na kilka minut przed otwarciem Konsulatu. W oczekiwaniu na wyjscie jakiejs "Pani Halinki" w kwiecistej podomce i pekiem kluczy przy boku zostalismy mile zaskoczeni, gdy z samochodu wysiadla sympatyczna osoba, podeszla do nas, przedstawila sie jako konsul i powiedziala, ze zaraz otworza bramke. Niby nic, a takie przyjazne podejscie do czlowieka sprawia, ze od razu milej sie robi. Zupelnie nie jak w urzedzie....
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
Ja też nie lubię Bruxeli <niee>, a wracając do głównego wątku - pojawi się sporo wakatów w MSZ i służbach dyplomatycznych oraz konsularnych. Kto tylko nie ma teczki, niech pędem składa CV...
http://wiadomosci.onet.pl/1539557,11,item.html
http://wiadomosci.onet.pl/1539557,11,item.html