Szczerze o Polakach. w życiu codziennym
Moderator: LuxTeam
Szczerze o Polakach. w życiu codziennym
Polak zawsze patrzy na wyglad w pierwszej i drugiej kolejnosci. Ocenia czy masz kase czy nie,pozycję. Jak nie masz to nie jestes godzien z nim rozmawiac. Patrzy wtedy z pogarda i wyniosloscia. Czuja niesamowitą pokore i uleglosc wobec bogatszych od siebie. Garna sie do nich jak muchy do gówna , o czym to swiadczy ?
Dyskryminuja kazdego, zawsze znajda powod. Taka jest prawda a prawda boli. Spotkac naprawde szczerego bezinteresownego milego i usmiechnietego Polaka to jak spotkac Yeti.
Wstyd gdy stoję w kolejce w PL i nie tylkow pl w sklepie i słyszę jak obgadują innych.
Wstyd gdy po wyjściu z kościoła słyszę sąsiadkę która ogdaduje inną że do komunii nie poszła bo to rozwódka.
Wstyd gdy ludzie podają sobie rękę podczas mszy na znak pokoju, a potem klną na siebie, klną na swoje żony, dzieci, teścowe ...No końca nie ma! Chodza do koscioła ,a oceniaja innych nie znajac ich tak naprawdę,zachowuja sie jak ci ktorzy gnebili Chrystusa ,a chodza do kościoła...
Więc pytam się, o co Ci chodzi???
STRASZNIE zazdrosni,zeby czasami Jakis polak nie byl lepszy ,nie zarabiał lepiej ... to slowa wielu obcokrajowców opisujacych relacje polaków w stosunku do rodaków.
Obgaduja innych szczegolnie rodakow,zawsze wyszukuja wad w innych ,nie pozytywow ,wola bardziej być milszymi przypodobać sie obcokrajowcom,tylko nie rodakowi,rodaka-polaka wolą mu dowalić ,skompromitowac go ,wyśmiać,wtedy czuja sie tacy lepsi ,ważni
Dyskryminuja kazdego, zawsze znajda powod. Taka jest prawda a prawda boli. Spotkac naprawde szczerego bezinteresownego milego i usmiechnietego Polaka to jak spotkac Yeti.
Wstyd gdy stoję w kolejce w PL i nie tylkow pl w sklepie i słyszę jak obgadują innych.
Wstyd gdy po wyjściu z kościoła słyszę sąsiadkę która ogdaduje inną że do komunii nie poszła bo to rozwódka.
Wstyd gdy ludzie podają sobie rękę podczas mszy na znak pokoju, a potem klną na siebie, klną na swoje żony, dzieci, teścowe ...No końca nie ma! Chodza do koscioła ,a oceniaja innych nie znajac ich tak naprawdę,zachowuja sie jak ci ktorzy gnebili Chrystusa ,a chodza do kościoła...
Więc pytam się, o co Ci chodzi???
STRASZNIE zazdrosni,zeby czasami Jakis polak nie byl lepszy ,nie zarabiał lepiej ... to slowa wielu obcokrajowców opisujacych relacje polaków w stosunku do rodaków.
Obgaduja innych szczegolnie rodakow,zawsze wyszukuja wad w innych ,nie pozytywow ,wola bardziej być milszymi przypodobać sie obcokrajowcom,tylko nie rodakowi,rodaka-polaka wolą mu dowalić ,skompromitowac go ,wyśmiać,wtedy czuja sie tacy lepsi ,ważni
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 06-10-2012, 05:55
- Lokalizacja: Betrange
Niestety to takie "polskie" cieszyć się z czyjegoś upadku, to pozwala się innym dowartościować. Słabość dziś nie jest w modzie. Dziś na topie jest byś przebiegłym, cwaniakiem idącym po trupach do celu, deptać wszystko i wszystkich, którzy są wierni temu co naprawdę ważne. Wartościom takim jak szacunek, pokora, wiara. Prawda jest taka, że ci co głośno krzyczą bo chcą zakrzyczeć innych, tak naprawdę zagłuszają samych siebie. Próbują w ten sposób ukryć własne słabości. A oto moich kilka osobistych przemyśleń na ten temat.
Słabość człowieka jest jak zwierciadło,
kiedy upadasz w nim widać to, co czujesz,
Możesz zbić zwierciadło by nie widzieć swojej słabości,
ale wtedy nie zobaczysz tego, jak się podnosisz.
Bóg dał nam słabości, abyśmy upadali,
Abyśmy poznali własną grzeszność,
Abyśmy pozbyli się pychy i zapłakali nad sobą
Bóg dał nam słabości, abyśmy poznali smak upadku
i słodycz powstania
Słabość człowieka jest jak zwierciadło,
kiedy upadasz w nim widać to, co czujesz,
Możesz zbić zwierciadło by nie widzieć swojej słabości,
ale wtedy nie zobaczysz tego, jak się podnosisz.
Bóg dał nam słabości, abyśmy upadali,
Abyśmy poznali własną grzeszność,
Abyśmy pozbyli się pychy i zapłakali nad sobą
Bóg dał nam słabości, abyśmy poznali smak upadku
i słodycz powstania
Niestety coraz wiecej takich ludzi ,w modzie jest bycie cwaniakiem,przebiegłym ,aktorem ,a nie szczerym dobrym skromnym czlowiekiem ,takich sie nie docenianie sznuje ,wrecz gnebi wyśmiewa Niestety ginie to co naprawde dobre prawdziwe ,wartościowe ,szczere .Wokól sami aktorzy interesowni,ktorzy obserwują Cie czy moga miec z ciebie jakies korzyści ,czy niedorota.smile pisze: cieszyć się z czyjegoś upadku, to pozwala się innym dowartościować. Słabość dziś nie jest w modzie. Dziś na topie jest byś przebiegłym, cwaniakiem idącym po trupach do celu, deptać wszystko i wszystkich, którzy są wierni temu co naprawdę ważne. Wartościom takim jak szacunek, pokora, wiara. Prawda jest taka, że ci co głośno krzyczą bo chcą zakrzyczeć innych, tak naprawdę zagłuszają samych siebie. Próbują w ten sposób ukryć własne słabości.
Ostatnio zmieniony 01-01-2014, 21:37 przez Mustang, łącznie zmieniany 2 razy.
dorota.smile pisze: cieszyć się z czyjegoś upadku, to pozwala się innym dowartościować. Słabość dziś nie jest w modzie. Dziś na topie jest byś przebiegłym, cwaniakiem idącym po trupach do celu, deptać wszystko i wszystkich, którzy są wierni temu co naprawdę ważne. Wartościom takim jak szacunek, pokora, wiara. Prawda jest taka, że ci co głośno krzyczą bo chcą zakrzyczeć innych, tak naprawdę zagłuszają samych siebie. Próbują w ten sposób ukryć własne słabości.
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 06-10-2012, 05:55
- Lokalizacja: Betrange
Najgorsi sa ci ktorzy jak widza że moga mieć z ciebie korzyści to wydaja sie mili.. a jak cię nie potrzebują olewają Bądż ten kto nie szanuje drugiego człowieka uważając go za gorszego bo nie ma zbytnio znaczącej pozycji nie szanuja innych uważają sie za lepszych z czym niekoniecznie są , jak najdalej od takich fałszywych ,aktorów
I to jest wlasnie to ,smiesza mnie ludzie ktorzy nie szanuja innych bo "tamten" nie ma pozycji kierownika itp ,nie wiem ze tacy prozni ,wrecz glupi ludzie, nie zdaja sobie sprawy ,ze pozycje mozna stracic,za tydzien miesiac ...Majac teraz wplywowego ,meza ,faceta mozna to stracic ,czar moze w kazdej chwili prysnac jak banka mydlana ,moze ich spotkac jakies nieszczescie ,za tydzien ,za miesiac,za rok... a teraz gardza innymi uwazaja sie za lepszych ?A tak naprawde sa istotami marnymi.. ... jakiez to prozne. Czasami bywa ,ze taki robotnik czlowiek mniej wyksztalcony (moze nie mial mozliwosci na dlaszy rozwoj ,nie kazdy ma szanse ,finanse ,zdrowie na dalsza edukacje) jest bardziej wartosciowszym prawdziwym czlowiekiem,bardziej pomocnym ,niz taki niby wyedukowany "niby z pozycja" .Troche pokory ,w zyciu czlowiek nic nie przewidzi.A zycie lubi robic na zlosc szczegolnie takim bez pokory, zbyt wynioslym ludziom,nieszanujacych drugiego czlowieka,uznawajacych sie za kogos lepszego .A i najlepiej ,najlatwiej jest wytykac komus bledy,niedoskonalosci ,tylko nie widziec u siebie ,jakiez to proste prawda i ile radosci..dorota.smile pisze:Niestety to takie "polskie" cieszyć się z czyjegoś upadku, to pozwala się innym dowartościować. Słabość dziś nie jest w modzie. Dziś na topie jest byś przebiegłym, cwaniakiem idącym po trupach do celu, deptać wszystko i wszystkich, którzy są wierni temu co naprawdę ważne. Wartościom takim jak szacunek, pokora, wiara. Prawda jest taka, że ci co głośno krzyczą bo chcą zakrzyczeć innych, tak naprawdę zagłuszają samych siebie. Próbują w ten sposób ukryć własne słabości. A oto moich kilka osobistych przemyśleń na ten temat.
Słabość człowieka jest jak zwierciadło,
kiedy upadasz w nim widać to, co czujesz,
Możesz zbić zwierciadło by nie widzieć swojej słabości,
ale wtedy nie zobaczysz tego, jak się podnosisz.
Bóg dał nam słabości, abyśmy upadali,
Abyśmy poznali własną grzeszność,
Abyśmy pozbyli się pychy i zapłakali nad sobą
Bóg dał nam słabości, abyśmy poznali smak upadku
i słodycz powstania
Osobiscie gdy widze jak czlowiek nie szanuje drugiego,probuje go osmieszyc ,pokazac sie ,ze niby jest lepszy ,ze wzgledu na pochodzenie ,pozycje itp rowniez nie szanuje takiego czlowieka.
Zycie rozliczy kazdego..
Jacy jestesmy swiadczy o tym aktualna, o tyle haniebna co skoordynowana kampania dezawuowania i zobrzydzania Jurka Owsiaka i setek wolontariuszy organizujacych WOSP, a pozniej, skuteczne i racjonalne wykorzystanie zebranych funduszy. Dawno nie widzialem, by w sposob tak jednoznaczny, politycy, kler, dziennikarze i komentatorzy polityczni oraz zesze internautow wylewaly na kogos takie kubly pomowien i pomyj wszelkiego asortymentu.
W tym kontekście przypomina mi się odpowiedź Jana Klaty na pytanie:
Co dziś bardziej łączy, a co dzieli Polaków?
Polaków łączy nienawiść do innych Polaków. A co ich dzieli? Cała reszta.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/arty ... li-polakow
Na szczęście nie jest do końca prawda, ale coś w tym jest...
Co dziś bardziej łączy, a co dzieli Polaków?
Polaków łączy nienawiść do innych Polaków. A co ich dzieli? Cała reszta.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/arty ... li-polakow
Na szczęście nie jest do końca prawda, ale coś w tym jest...
Jedne z największych obaw jakie miałem przed wyjazdem do Luksemburga dotyczyły spotkania rodaków takich jakich tutaj opisaliście. Osobiście i regularnie widuję się z trójką. Na szczęście ze wszystkimi łączą mnie relacje zupełnie nie pokrywające się z opiniami wyżej. Świadom jestem natomiast, że po prostu miałem fart i Wam też takiego życzę przy natykaniu się na rodaków