Czy powrót do Polski jest dobry dla dzieci...?
Moderator: LuxTeam
Czy powrót do Polski jest dobry dla dzieci...?
Czasem sie zastanawiam, czy i kiedy wracać, ale takie sprawy jak ta poniżej mnie przerażają.
http://krakow.gosc.pl/doc/1477712.Drama ... ajkowskich
To już nawet nie chodzi o sprawy materialne, tylko to polskie prawo działa coraz bardziej na niekorzyść zwykłych ludzi.
http://krakow.gosc.pl/doc/1477712.Drama ... ajkowskich
To już nawet nie chodzi o sprawy materialne, tylko to polskie prawo działa coraz bardziej na niekorzyść zwykłych ludzi.
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Borys Vian, Jesień w Pekinie
To może wytłumaczę.
Boję się, że jeżeli wrócę do Polski to pod jakimś pretekstem urzędnicy mogą odebrać mi dzieci i umieścić je w Domu Dziecka. Co dobre dla nich nie będzie.
W 2010 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Cżęść przepisów mówi o tym, że urzędnik może uznać, że źle wywiązuję się z rodzicielskich obowiązków i zadecydować o zabraniu dzieci do wyjaśnienia.
Od tego czasu jest coraz więcej przypadków zabierania dzieci w sytuacjach co najmniej nieuzasadnionych. Tak jak w sytuacji opisanej w powyższym artykule.
Boję się, że jeżeli wrócę do Polski to pod jakimś pretekstem urzędnicy mogą odebrać mi dzieci i umieścić je w Domu Dziecka. Co dobre dla nich nie będzie.
W 2010 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Cżęść przepisów mówi o tym, że urzędnik może uznać, że źle wywiązuję się z rodzicielskich obowiązków i zadecydować o zabraniu dzieci do wyjaśnienia.
Od tego czasu jest coraz więcej przypadków zabierania dzieci w sytuacjach co najmniej nieuzasadnionych. Tak jak w sytuacji opisanej w powyższym artykule.
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Jeśli się boisz, że wrócisz do Polski i ktoś Ci od razu zabierze dzieci, ot tak, dla sportu, to chyba przesadzasz.
A artykuły w Gościu Niedzielnym są bardzo tendencyjne i trudno się z nich dowiedzieć, co tak naprawdę się stało, więc radzę nie podejmować żadnych decyzji na ich podstawie. Jaka jest bowiem sytuacja opisana w artykule - nie wiadomo. Wiemy, że autorka artykułu sądzi, że dzieci zostały bezpodstawnie odseparowane od rodziców. Ale do tego nie trzeba żadnej ustawy, przecież gdy niejaka Agata dobrych parę lat temu, przed wejściem w życie ustawy, chciała zgodnie z prawem usunąć ciążę, to też bezpodstawnie - tym razem na pewno bezpodstawnie - pozbawiono ją opieki matki, by wyperswadować aborcję. Wtedy Gość Niedzielny nie ubolewał nad uwięzieniem dziewczyny. Więc ostrożnie z pochopnymi sądami.
A artykuły w Gościu Niedzielnym są bardzo tendencyjne i trudno się z nich dowiedzieć, co tak naprawdę się stało, więc radzę nie podejmować żadnych decyzji na ich podstawie. Jaka jest bowiem sytuacja opisana w artykule - nie wiadomo. Wiemy, że autorka artykułu sądzi, że dzieci zostały bezpodstawnie odseparowane od rodziców. Ale do tego nie trzeba żadnej ustawy, przecież gdy niejaka Agata dobrych parę lat temu, przed wejściem w życie ustawy, chciała zgodnie z prawem usunąć ciążę, to też bezpodstawnie - tym razem na pewno bezpodstawnie - pozbawiono ją opieki matki, by wyperswadować aborcję. Wtedy Gość Niedzielny nie ubolewał nad uwięzieniem dziewczyny. Więc ostrożnie z pochopnymi sądami.
Nie chcę tak mysleć o Polsce. Są dla mnie ważne miejsca, które tam są i ludzie, których tam poznałam, ale czasem mysle, że muszę oddzielić w myślach Państwo od Kraju. Tak, jak robili to nasi przodkowie w czasach zaborów.kamilPL pisze:to ja Tobie powiem- Nigdy ni wracaj do tego syfu.....Polska to syf najgorszy....
I chyba podobnie, jak wielu z nich pozostać na emigracji, choćby ze względu na przyszłość dzieci.
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Wcale nie, stany depresyjno maniakalne dopadają mnie tylko czasem. Zwłaszcza, gdy wiosna się spóźnia, a informację o Bajkowskich podałam z tego konkretnego źródła, bo tam jest podany link do strony, gdzie można podpisać protest.irja28 pisze:trollowanie
Na zielonej trawce, raz dwa trzy; pasły się pratchawce, raz dwa trzy; mówił jeden do drugiego: nie mam cewki Malpighiego.
Borys Vian, Jesień w Pekinie
Borys Vian, Jesień w Pekinie