Jak wygląda na tym tle społeczność polska zamieszkująca stolicę? Otóż wg danych na dzień 31 grudnia 2011 r. było nas, Polaków, w mieście Luksemburgu 995 osób, co plasuje nas w pierwszej dziesiątce (a dokładnie na miejscu 9) w parytecie narodowościowym w stolicy. Pozycję tę zajmujemy już zresztą od co najmniej roku, jakkolwiek w stosunku do 31.12.2010 zwiększyła się minimalnie nasza obecność w podziale procentowym mieszkańców stolicy – z 0,99% (931 mieszkańców) do obecnych 1,03%.
Na miejscach przed nami, a więc na szczycie tabeli (poza jedną, o której za chwilę) nie zachodzą większe zmiany, jeśli chodzi o strukturę narodowościową pierwszej dziesiątki. Niepodzielnie i od lat, obok Luksemburczyków, panują tu: Portugalczycy, Francuzi, Włosi, Belgowie, Niemcy, Brytyjczycy i Hiszpanie. Największą niespodzianką tegorocznego raportu okazuje się natomiast zamiana w pierwszej trójce rankingu – otóż po raz pierwszy od wielu lat w Luksemburgu mieszka więcej Francuzów niż Portugalczyków. Różnica jest nieznaczna, bo przy liczbie każdej z tych nacji przekraczającej 14 tys. mieszkańców, Francuzów jest obecnie o 89 osób więcej. Ale fakt jest faktem – palma pierwszeństwa wśród obcokrajowców mieszkających w stolicy nie należy już do Portugalczyków.
Nieco większe roszady mają natomiast miejsce tuż za nami. Na miejsce 10 wysunęła się obecnie Grecja (hm... czy to dziwi?

I na koniec jeszcze kilka ciekawostek dotyczących popularności poszczególnych dzielnic miasta wśród mieszkańców stolicy pochodzenia polskiego. Okazuje się mianowicie, że najwięcej Polaków mieszka w dzielnicach południowych oraz na Kirchbergu i w jego okolicach. Gasperich, Hollerich oraz Kirchberg, Neudorf, Eich, Limpertsberg to dzielnice, gdzie jesteśmy w pierwszej dziesiątce w podziale narodowościowym, natomiast na Weimerskirchu dzierżymy nawet zaszczytne ósme miejsce z liczbą 36 mieszkańców. W wartościach bezwzględnych najwięcej Polaków mieszka jednak na Limpertsbergu (125 osób) oraz na Kirchbergu (107). W obu tych dzielnicach jesteśmy na miejscu dziesiątym. A gdzie Polaków nie ma? Są oczywiście wszędzie, choć najmniej jest nas w dzielnicach wschodnich (np. na Bonnevoie – niegdyś kwatera główna luksemburskiej Polonii!) oraz w najstarszych rejonach stolicy, a także – co bardzo ciekawe – w dzielnicach leżących w dolinie rzeki Alzette, a wiec na linii: Grund-Pfaffenthal-Dommeldange. Najmniej jest nas jednak (zaledwie 1 osoba oficjalnie zameldowana) na Pulvermuhle, a wiec tam, gdzie mieści się Ambasada RP. Jest więc przynajmniej sprawiedliwie i wszyscy mają do Ambasady tak samo blisko
