wybory
Moderator: LuxTeam
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Przepraszam, a kto te wszystkie kluczowe postacie RP zapakowal do jednego samolotu?....A kto opoznil wylot w sumie o ok 2 godz?.... godzine czy dwie wczesniej wyladowal tam bezpiecznie inny samolot...krakus pisze:Prezydent z otoczeniem i cały Sztab Generalny państwa należącego do NATO i EU rozbiją się
Nie, nie od wczoraj, a jednak wydaje mi sie, ze od poczatku...nie przytoczw teraz zadnych cytatow na poparcie, bo nie mam czasu szukac...ale jestem przekonana, ze od poczatku o tym slyszalam, chyba nawet zanim poruszony zostal (przez dziennikarza GW!) temat przeniesienia krzyza...krakus pisze:Od kiedy tak mówią ? Od wczoraj ?
Cieszysz sie jak dziecko Krakus, ze grupka anarchistow zagrala komus na nosie i piszesz:
Nic juz nie bedzie , jak dawniej ...
No nie bedzie, tylko ze chyba nie w tym kierunku, ktory sobie wyobrazasz. W spoleczenstwie przewaza bowiem dezaprobata tego, co rozhisteryzowana tluszcza wyprawia w centrum stolicy.
Zacytuje ci ciekawy komentarz, wyobraz sobie nie z Gazety Wyborczej:
[center]Polska racja stanu poległa w bitwie o krzyż pod Pałacem Prezydenckim[/center]
Doniesienia o Polsce w zagranicznych mediach to nie są dzisiaj relacje o całkiem zwyczajnym kraju, który niedawno zadziwił Europę skutecznym oparciem się wszechświatowej recesji, a teraz walczy o to, by nie stać się w przyszłości drugą Grecją czy Węgrami.
Z samego centrum Warszawy popłynęły w Polskę i świat obrazy nie jak ze środka Europy, ale jak z peryferiów zachodniej cywilizacji, z niektórych krajów Bliskiego Wschodu, Afryki, Azji. Obrazy wojny o symbole i sprawy, które dla grupki osób pogrążonych w ideologicznej ekstazie urastają do monstrualnych rozmiarów, a dla zewnętrznych obserwatorów są co najwyżej lokalną ciekawostką i dziwactwem. Niczym relacje, które nadaje się pod koniec telewizyjnych serwisów, między informacjami o dwugłowym ośle i komecie, która ma zagrażać Ziemi.
Rozum i dobro państwa zostały, niestety, pod Pałacem ukrzyżowane. A to świadczy o ogromnej słabości państwa, partii politycznych i władz oraz części społeczeństwa. Można przypuszczać, że skrajna postawa, która ujawniła się w bitwie o krzyż, to domena nieliczącej się znikomej mniejszości, która swoim radykalizmem potrafi sterroryzować całe państwo i większość społeczeństwa, ustawiać relacje państwo - Kościół i zdominować debatę publiczną.
Hołd poległym pod Smoleńskiem powinien być oddany, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak to, co się stało pod Pałacem, było nawet nie karykaturą, ale zaprzeczeniem tego hołdu.
Poziom absurdu, jaki osiągnęliśmy, dopełniała wojna PiS z reklamą Lecha, która komuś źle się kojarzy. Fikcyjne problemy, fikcyjna rzeczywistość, kompletnie nieistotna, bliższa rzeczywistości sekt, plemion pierwotnych i obrzeży cywilizacji niż problemom nowoczesnego państwa XXI w.
Nic juz nie bedzie , jak dawniej ...
No nie bedzie, tylko ze chyba nie w tym kierunku, ktory sobie wyobrazasz. W spoleczenstwie przewaza bowiem dezaprobata tego, co rozhisteryzowana tluszcza wyprawia w centrum stolicy.
Zacytuje ci ciekawy komentarz, wyobraz sobie nie z Gazety Wyborczej:
[center]Polska racja stanu poległa w bitwie o krzyż pod Pałacem Prezydenckim[/center]
Doniesienia o Polsce w zagranicznych mediach to nie są dzisiaj relacje o całkiem zwyczajnym kraju, który niedawno zadziwił Europę skutecznym oparciem się wszechświatowej recesji, a teraz walczy o to, by nie stać się w przyszłości drugą Grecją czy Węgrami.
Z samego centrum Warszawy popłynęły w Polskę i świat obrazy nie jak ze środka Europy, ale jak z peryferiów zachodniej cywilizacji, z niektórych krajów Bliskiego Wschodu, Afryki, Azji. Obrazy wojny o symbole i sprawy, które dla grupki osób pogrążonych w ideologicznej ekstazie urastają do monstrualnych rozmiarów, a dla zewnętrznych obserwatorów są co najwyżej lokalną ciekawostką i dziwactwem. Niczym relacje, które nadaje się pod koniec telewizyjnych serwisów, między informacjami o dwugłowym ośle i komecie, która ma zagrażać Ziemi.
Rozum i dobro państwa zostały, niestety, pod Pałacem ukrzyżowane. A to świadczy o ogromnej słabości państwa, partii politycznych i władz oraz części społeczeństwa. Można przypuszczać, że skrajna postawa, która ujawniła się w bitwie o krzyż, to domena nieliczącej się znikomej mniejszości, która swoim radykalizmem potrafi sterroryzować całe państwo i większość społeczeństwa, ustawiać relacje państwo - Kościół i zdominować debatę publiczną.
Hołd poległym pod Smoleńskiem powinien być oddany, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak to, co się stało pod Pałacem, było nawet nie karykaturą, ale zaprzeczeniem tego hołdu.
Poziom absurdu, jaki osiągnęliśmy, dopełniała wojna PiS z reklamą Lecha, która komuś źle się kojarzy. Fikcyjne problemy, fikcyjna rzeczywistość, kompletnie nieistotna, bliższa rzeczywistości sekt, plemion pierwotnych i obrzeży cywilizacji niż problemom nowoczesnego państwa XXI w.
Tak @były, nic już nie będzie tak jak dawniej... A wiesz dlaczego?
Nie chodzi tu o grupkę ludzi których czasem nazywasz anarchistami, czy tłuszczą. Tu chodzi na przykład o mnie.
Włączając się w dyskusję tutaj, zostałem przez tych, którym się wydaje, że są sumieniem narodu i kagankiem oświaty w jednym i atakowany i obrażany, bo ośmieliłem się mieć własne zdanie. I jakże często czytałem - na przykład od ciebie - że odwracam kota ogonem, że nie wiem co piszę i tak dalej.
Bardzo często też miewałem/miewam malutką satysfakcję, jak moje odczucia, którymi dzielę się także z tobą, jako czytelnikiem tego wątku współgrają z odczuciami wielu innych osób - tak było także w przypadku afery krzyżowej, w której od początku stawiałem tezę (jest to przecież tutaj), którą teraz coraz śmielej podnoszą różni komentatorzy - że to obecny Prezydent, w swojej pomroczności chyba, tą aferę rozpętał. Ale to tylko przykład jeden z wielu.
I dlatego teraz ci mówię: polityka w wydaniu popularnym opanowała umysły Polaków. i podzieliła nas na dwa obozy i na dwie Polski. I trudno to będzie skleić na nowo. Rysa zawsze zostanie.
Z innej bajki:
Pisząc o ludycznej religijności podpieram się różnymi osobistymi doświadczeniami, których ci braknie - o tym wielokrotnie pisałeś. Nie rozumiesz Polski, @były. A zachowania twojego Taty tej mojej tezy nie obalają, ale ją wręcz wzmacniają - tak... on jest doskonałym przykładem. Wśród 90% polskiego, deklarującego katolicyzm społeczeństwa jest mnóstwo osób takich jak twój Tata - żyją we względnej zgodzie z kościołem dla świętego spokoju, żeby nikt im nad uchem nie skrzeczał. I dobrze, ale de facto ciągle pozostają katolikami. Zresztą większość z nas jest tak skonstruowana, że nie chce, nie lubi i nie opowiada, nawet najbliższym, co siedzi w naszych sercach, jakie są relacje z Bogiem, czy Go zauważamy, czy chcemy się z Nim wadzić, czy do Niego wzdychamy w czasie najwyższej próby - w obliczu tragedii, choroby, czy śmierci. To jest zwykle zbyt intymne i rozprawianie o tym publicznie trąca jakimś niezdrowym ekshibicjonizmem. Dlatego też nie wiem, czy twój Tata byłby zadowolony, że go tak szufladkujesz. Dalej się tutaj zatrzymam, bo po prostu nie masz racji, ani żadnych argumentów w tych delikatnych kwestiach, o których piszesz.
Wciąż jestem jeszcze w Polsce. I odnosząc się do twojego ostatniego posta, nie podzielam opinii, że naród jest zdegustowany tym co wyprawiają 'krzyżowcy' pod Pałacem. Kolejne chciejstwo lewego frontu Platformy.
Naród jest zdegustowany, zmęczony i wkurzony tym, co się dzieje pod Pałacem - to określenie jest bliższe prawdy. Może zdarzy się cud i przyjdzie opamiętanie? Bo teraz dyskusja jest mocno spolaryzowana i w skrócie można ją opisać tak: jak nie jesteś Pisiorem, to jesteś Platfusem. A to chyba zbyt daleko idące uproszczenie.
Nie chodzi tu o grupkę ludzi których czasem nazywasz anarchistami, czy tłuszczą. Tu chodzi na przykład o mnie.
Włączając się w dyskusję tutaj, zostałem przez tych, którym się wydaje, że są sumieniem narodu i kagankiem oświaty w jednym i atakowany i obrażany, bo ośmieliłem się mieć własne zdanie. I jakże często czytałem - na przykład od ciebie - że odwracam kota ogonem, że nie wiem co piszę i tak dalej.
Bardzo często też miewałem/miewam malutką satysfakcję, jak moje odczucia, którymi dzielę się także z tobą, jako czytelnikiem tego wątku współgrają z odczuciami wielu innych osób - tak było także w przypadku afery krzyżowej, w której od początku stawiałem tezę (jest to przecież tutaj), którą teraz coraz śmielej podnoszą różni komentatorzy - że to obecny Prezydent, w swojej pomroczności chyba, tą aferę rozpętał. Ale to tylko przykład jeden z wielu.
I dlatego teraz ci mówię: polityka w wydaniu popularnym opanowała umysły Polaków. i podzieliła nas na dwa obozy i na dwie Polski. I trudno to będzie skleić na nowo. Rysa zawsze zostanie.
Z innej bajki:
Pisząc o ludycznej religijności podpieram się różnymi osobistymi doświadczeniami, których ci braknie - o tym wielokrotnie pisałeś. Nie rozumiesz Polski, @były. A zachowania twojego Taty tej mojej tezy nie obalają, ale ją wręcz wzmacniają - tak... on jest doskonałym przykładem. Wśród 90% polskiego, deklarującego katolicyzm społeczeństwa jest mnóstwo osób takich jak twój Tata - żyją we względnej zgodzie z kościołem dla świętego spokoju, żeby nikt im nad uchem nie skrzeczał. I dobrze, ale de facto ciągle pozostają katolikami. Zresztą większość z nas jest tak skonstruowana, że nie chce, nie lubi i nie opowiada, nawet najbliższym, co siedzi w naszych sercach, jakie są relacje z Bogiem, czy Go zauważamy, czy chcemy się z Nim wadzić, czy do Niego wzdychamy w czasie najwyższej próby - w obliczu tragedii, choroby, czy śmierci. To jest zwykle zbyt intymne i rozprawianie o tym publicznie trąca jakimś niezdrowym ekshibicjonizmem. Dlatego też nie wiem, czy twój Tata byłby zadowolony, że go tak szufladkujesz. Dalej się tutaj zatrzymam, bo po prostu nie masz racji, ani żadnych argumentów w tych delikatnych kwestiach, o których piszesz.
Wciąż jestem jeszcze w Polsce. I odnosząc się do twojego ostatniego posta, nie podzielam opinii, że naród jest zdegustowany tym co wyprawiają 'krzyżowcy' pod Pałacem. Kolejne chciejstwo lewego frontu Platformy.
Naród jest zdegustowany, zmęczony i wkurzony tym, co się dzieje pod Pałacem - to określenie jest bliższe prawdy. Może zdarzy się cud i przyjdzie opamiętanie? Bo teraz dyskusja jest mocno spolaryzowana i w skrócie można ją opisać tak: jak nie jesteś Pisiorem, to jesteś Platfusem. A to chyba zbyt daleko idące uproszczenie.
tommy b
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Tommy, ja też jestem w Polsce i przeciwnie do Ciebie, odnoszę wrażenie, że temat krzyża jest już bardzo wymęczony, budzi zniecierpliwienie, zażenowanie i zwykły smutek.
Prosze nie odbierz tego jako ataku, lecz jako uwagę - piszesz, że byłeś atakowany przez innych co to mają siebie za "sumienie narodu czy kaganek oświaty" - tak to określiłeś.
Zauważ, że też nie jesteś wolny od mentorskiego tonu i sugerowałeś np. mnie "wyparcie" i to, że w efekcie wyparcia sama nie wiem na kogo głosowałam...
Ośmielam się zauważyć, że im mniej tego typu ozdobników tym bardziej wiarygodna może stać się wypowiedz.
Różnimy się, ja to szanuję. Odróżniam bowiem odrębne poglądy od zwykłego "kłapania paszczą", które ignoruję.
Co do porównań i uproszczeń to przypomnę Ci, że to właśnie większość działaczy PiS deklaruje, że jeżeli nie jesteś po naszej stronie to jesteś po stronie zła. Ale to takie słowne, nic nie warte potyczki.
Kiedyś już sie zgodziliśmy, że pozostaje nam po prostu chodzic na wybory.
Martwi mnie ta sytuacja pod krzyżem, nie pochwalam, wręcz zżymam się. Myślę, że rozwiązaniem może być konkretna ( z "pieczontkom" jak domagała się jedna z osób pod krzyżem ) deklaracja ustawienia tablicy - nie pomnika - bo w MOIM mniemaniu pomniki stawia sie w hołdzie za zasługi. Zastanawiam się też dlaczego kancelaria prezydenta zwleka w tą decyzją. Wszyscy mówią, że będzie, tylko jakos ciężko to wdrożyc w życie. Rozumiem, że to przestrzeń administracji państwowej, ale tablica byłaby ukłonem w stronę tagicznie zmarłych i upamiętnieniem tej tragedii. Nawet jeżeli Lech Kaczyński był złym prezydentem (w moim mniemaniu), tablica mogłaby tam być ponieważ stało się to podczas jego prezydentury.
Problemem może być obawa, że to miejsce stanie się miejscem kultu ludzi podobnych profanatorom krzyża. Jeżeli ta sytuacja nie znajdzie rozwiązania również na płaszczyżnie prawnej jak i duchowej, takie ekscesy mogą się powtarzać w przyszłości.
Już słychać z doniesień prasowych, że jeden z drugim postawili krzyż na działce budowlanej, a to dlatego, że nie podobała im się wizja budowy supermarketu czy inwestycja deweloperska.
Przeczekiwanie też jest sposobem. Sytuacja się nie nakręca, a staje się groteskowa i spowoduje (mam nadzieję) zmęcznie materiału.
Tymczasem czytam sobie gazety, oglądam z trwogą relacje z kolejnych powodzi, martwię się nieurodzajem zbóz i stanem finansów publicznych, służbą zdrowia i przyszłymi emeryturami. Trzymam kciuki za Tuska życząc by sobie poradził dla naszego wspólnego dobra.
Podejrzliwie patrzę na zakończenei prac komisji hazardowej i stylu tego zakończenia. Odnoszę wrażenie, że coś zostało zamiecione pod dywan. I nie jest to niestety posłanka Kempa. <niee>
Prosze nie odbierz tego jako ataku, lecz jako uwagę - piszesz, że byłeś atakowany przez innych co to mają siebie za "sumienie narodu czy kaganek oświaty" - tak to określiłeś.
Zauważ, że też nie jesteś wolny od mentorskiego tonu i sugerowałeś np. mnie "wyparcie" i to, że w efekcie wyparcia sama nie wiem na kogo głosowałam...
Ośmielam się zauważyć, że im mniej tego typu ozdobników tym bardziej wiarygodna może stać się wypowiedz.
Różnimy się, ja to szanuję. Odróżniam bowiem odrębne poglądy od zwykłego "kłapania paszczą", które ignoruję.
Co do porównań i uproszczeń to przypomnę Ci, że to właśnie większość działaczy PiS deklaruje, że jeżeli nie jesteś po naszej stronie to jesteś po stronie zła. Ale to takie słowne, nic nie warte potyczki.
Kiedyś już sie zgodziliśmy, że pozostaje nam po prostu chodzic na wybory.
Martwi mnie ta sytuacja pod krzyżem, nie pochwalam, wręcz zżymam się. Myślę, że rozwiązaniem może być konkretna ( z "pieczontkom" jak domagała się jedna z osób pod krzyżem ) deklaracja ustawienia tablicy - nie pomnika - bo w MOIM mniemaniu pomniki stawia sie w hołdzie za zasługi. Zastanawiam się też dlaczego kancelaria prezydenta zwleka w tą decyzją. Wszyscy mówią, że będzie, tylko jakos ciężko to wdrożyc w życie. Rozumiem, że to przestrzeń administracji państwowej, ale tablica byłaby ukłonem w stronę tagicznie zmarłych i upamiętnieniem tej tragedii. Nawet jeżeli Lech Kaczyński był złym prezydentem (w moim mniemaniu), tablica mogłaby tam być ponieważ stało się to podczas jego prezydentury.
Problemem może być obawa, że to miejsce stanie się miejscem kultu ludzi podobnych profanatorom krzyża. Jeżeli ta sytuacja nie znajdzie rozwiązania również na płaszczyżnie prawnej jak i duchowej, takie ekscesy mogą się powtarzać w przyszłości.
Już słychać z doniesień prasowych, że jeden z drugim postawili krzyż na działce budowlanej, a to dlatego, że nie podobała im się wizja budowy supermarketu czy inwestycja deweloperska.
Przeczekiwanie też jest sposobem. Sytuacja się nie nakręca, a staje się groteskowa i spowoduje (mam nadzieję) zmęcznie materiału.
Tymczasem czytam sobie gazety, oglądam z trwogą relacje z kolejnych powodzi, martwię się nieurodzajem zbóz i stanem finansów publicznych, służbą zdrowia i przyszłymi emeryturami. Trzymam kciuki za Tuska życząc by sobie poradził dla naszego wspólnego dobra.
Podejrzliwie patrzę na zakończenei prac komisji hazardowej i stylu tego zakończenia. Odnoszę wrażenie, że coś zostało zamiecione pod dywan. I nie jest to niestety posłanka Kempa. <niee>
Wiesz co Tommy, z ta "ludycznoscia" jest tak, ze te puste (w moim odczuciu) rytualy religijne maja bardzo malo wspolnego z wiara. Mimo to one mi nie przeszkadzaja dopoki odbywaja sie w sferze pozapolitycznej, w wiec otwarte ich manifestowanie w formie procesji np. na Boze Cialo, pielgrzymek itd. jest mi obojetne, zupelnie mi nie przeszkadza. Mierzi mnie natomiast w panstwie swieckim manipulowanie ta pseudureligijnoscia do celow politycznych.
Polska nie jest jedynym krajem w Unii Europejskiej o mocnych korzeniach katolickich, takich krajow jest wiecej: Portugalia, Hiszpania, Wlochy, Malta, Irlandia, Austria. I tak chodzac uliczkami najstarszego miasta w Niemczech, Trewiru, w ktorym przeciez w 4 wieku, a wiec 6 wiekow wczesniej niz w Polosce, Konstantyn Wielki wyniosl chrzescijanizm do rangi religii panstwowej, tak sobie mysle, ze co niektorym "wiernym" w Polsce brakuje tych 600 lat, ze zachowuja sie dlatego po prostu jak szczeniaki, jak rozwydrzone nastolatki, ktorym wydaje sie, ze im wszystko wolno. Do tego dochodzi ten zgubny mesjanizm polski ("Polska Chrystusem narodow"), ktory wielu rodakow ma w genach, dlatego tej siwej pani spod krzyza, ktora ma ewidnentnie do po kolei w glowie, naprawde sie wydaje, ze ona jest obronczynia wiary. Otoz nie jest, ona ta wiare osmiesza, jej oraz innmym osobom jej podobnym, brakuje tych 600 lat dojrzalosci.
I tak, jak nikt rozsadny nie bronilby szczeniackiej chuliganerii w szkole, autobusie czy na ulicy, tak nikt rozsadny nie powinien bronic tej pseudoreligijnej chuliganerii pod palacem prezydenckim, mozna ja wyjasniac, ale nie nalezy jej bronic. I tu sie bardzo roznmiy.
A co do rysy w spoleczenstwie sie zgadzam: ja mam rzeczywiscie calkiem inny obraz swiata i nie jestem w stanie identyfikowac sie z obozem popierajacym tego rodzaju zachowania. A przenoszac to na sfere polityczna: mnie osobiscie jest obojetne, na co zdecyduja sie Polacy mieszkajacy w kraju; na PO, PSL, SLD (chociaz jestem z przekonania antykomunista) czy nawet na Unie Poltyki Realnej w wydaniu Korwina-Mikke, chociaz ma on dosc eksremalne poglady gospodarcze, nie zgadzalbym sie pewnie sie z wieloma elementami polityki gospodarczej prowadzonej przez takie czy inne ugrupowanie, ale poniewaz nie mieszkam w Polsce i nigdy tam nie wroce, byloby mit w miare obojetne - nie jestem jednak w stanie zaakceptowac zachowan reprezentowanych przez PiS, KPN czy Samoobrone.
Polska nie jest jedynym krajem w Unii Europejskiej o mocnych korzeniach katolickich, takich krajow jest wiecej: Portugalia, Hiszpania, Wlochy, Malta, Irlandia, Austria. I tak chodzac uliczkami najstarszego miasta w Niemczech, Trewiru, w ktorym przeciez w 4 wieku, a wiec 6 wiekow wczesniej niz w Polosce, Konstantyn Wielki wyniosl chrzescijanizm do rangi religii panstwowej, tak sobie mysle, ze co niektorym "wiernym" w Polsce brakuje tych 600 lat, ze zachowuja sie dlatego po prostu jak szczeniaki, jak rozwydrzone nastolatki, ktorym wydaje sie, ze im wszystko wolno. Do tego dochodzi ten zgubny mesjanizm polski ("Polska Chrystusem narodow"), ktory wielu rodakow ma w genach, dlatego tej siwej pani spod krzyza, ktora ma ewidnentnie do po kolei w glowie, naprawde sie wydaje, ze ona jest obronczynia wiary. Otoz nie jest, ona ta wiare osmiesza, jej oraz innmym osobom jej podobnym, brakuje tych 600 lat dojrzalosci.
I tak, jak nikt rozsadny nie bronilby szczeniackiej chuliganerii w szkole, autobusie czy na ulicy, tak nikt rozsadny nie powinien bronic tej pseudoreligijnej chuliganerii pod palacem prezydenckim, mozna ja wyjasniac, ale nie nalezy jej bronic. I tu sie bardzo roznmiy.
A co do rysy w spoleczenstwie sie zgadzam: ja mam rzeczywiscie calkiem inny obraz swiata i nie jestem w stanie identyfikowac sie z obozem popierajacym tego rodzaju zachowania. A przenoszac to na sfere polityczna: mnie osobiscie jest obojetne, na co zdecyduja sie Polacy mieszkajacy w kraju; na PO, PSL, SLD (chociaz jestem z przekonania antykomunista) czy nawet na Unie Poltyki Realnej w wydaniu Korwina-Mikke, chociaz ma on dosc eksremalne poglady gospodarcze, nie zgadzalbym sie pewnie sie z wieloma elementami polityki gospodarczej prowadzonej przez takie czy inne ugrupowanie, ale poniewaz nie mieszkam w Polsce i nigdy tam nie wroce, byloby mit w miare obojetne - nie jestem jednak w stanie zaakceptowac zachowan reprezentowanych przez PiS, KPN czy Samoobrone.
Też jestem tego zdania - może niejasno to napisałem. Chodziło mi o to, że ludzie nie są zmęczeni KRZYŻOWCAMI tylko SYTUACJĄ. Dla mnie osobiście, najbardziej PORAŻAJĄCA w tym wszystkim jest niemoc Kościoła jako instytucji. Powoli, ale jednak dociera do mnie, że tak jak Naród podzielił się na dwie części, tak i Kościół też. Nie chcę za to się czepiać 'krzyżowców', tak jak nie czepiam się innych manifestacji i manifestujących. Oni są tylko wierzchołkiem całej góry. To nie jest - MOIM ZDANIEM - też tak, że media kreują to całe zamieszanie: media pokazują to, co ludzie chcą oglądać, więc zwalanie winy na media też nie daje jasnego obrazu sytuacji. Jest ona po prostu głębsza i dużo bardziej złożona i niepotrzebnie podsycana.ogrodniczka pisze:Tommy, ja też jestem w Polsce i przeciwnie do Ciebie, odnoszę wrażenie, że temat krzyża jest już bardzo wymęczony, budzi zniecierpliwienie, zażenowanie i zwykły smutek.
Nie jestem, Ogrodniczko ZA 'krzyżowcami', ale starając się średnio-chłodno patrzeć na świat stwierdzam po prostu, że w zalewie jakiegoś medialnego zakłamania, ci co bronią krzyża są jak - excuse moi - pryszcz na twarzy, który zdradza, że pod czystą, wypielęgnowaną tkanką trwa jednak nieustanna walka hormonów. I po prostu nie dziwię się i nie zżymam na samych 'krzyżowców', bo każdy kto choć raz sprzątał chatę po imprezie wie, że jak za dużo śmieci zgarnie się pod dywan to wtedy na podłodze robią się garby. I można się o nie konkursowo potknąć.
Uważam, że głupia rozgrywka z tablicą, bądź jej brakiem, prowadzona przez pana architekta stołecznego, czy kogoś tam - oby poszedł w zapomnienie - to już zabawa granatem z wyjętą zawleczką. Naprawdę, przy takim poziomie dyplomacji reprezentowanym przez gabinet nowego Prezydenta cieszyć się będę niezmiernie jak Polska w jednym kawałku dociągnie do następnych wyborów.
W kwestii samego krzyża - o to, że ktoś sobie zbije dwie deski pod kątem prostym i będzię je niósł przed sobą jak tarczę broniąc swoich partykularnych interesów, to nie świadczy wcale o tym, że posługuje się już symbolem religijnym - zachowajmy więc spokój - aby deski zbite pod kątem prostym uznać za krzyż i przenieść do sfery sacrum trzeba spełnić wiele jawnych i niejawnych znaków - poświęcić komuś-czemuś/ rozmodlić/ zachować czystość intencji przy jego stawianiu itp. itp. itd. Nie pamiętam dokładnie, religię miałem już bardzo dawno temu, a nauki przedmałżeńskie też pokrył kurzem czas.
Powodzie, emerytury, podatki - tu się zupełnie zdecydowanie różnimy, Ogrodniczko i ja tą różnicę zwerbalizuję - Ty trzymasz kciuki za Tuska, ja trzymam kciuki za to, żeby wyprowadzić Polskę na prostą. A kto to zrobi, to nieważne byle było widać jakiś postęp i był nakreślony cel. Tusk miał już swoje trzy lata i jest coraz gorzej. Obawiam się, że trzymanie kciuków i inne czarymary już nie wystarczą i czas na zmiany. A po co eksperymentować, skoro widać jak na dłoni, że jeszcze cztery-pięć lat temu było po prostu lepiej?!
@Były. Nie podejrzewam wszystkich dziewięciu na dziesięciu spotkanych na ulicy Polaków - katolików o głęboką, dojrzałą refleksję religijną. Jednak w 'tych' kwestiach zawsze pozostaje możliwość przeprowadzenia prostego testu, który ujawnia stosunek pytanego do spraw wiary. Wystarczy mianowicie zapytać o to czy ktoś chciałby być pochowany w rytuale katolickim czy nie. Motywacja naprawdę się nie liczy, bo jeśli 'tak na wszelki wypadek, nie zaszkodzi być chowanym przez księdza' to już dużo...
A jeśli chodzi o gospodarkę - Dziwi mnie tylko trochę, kolego, twój zwrot w stronę JK Mikke. Utrzymuję jednak, że PiS z tymi sprawami radził sobie nie najgorzej, a patrząc na obecne standardy to nawet wręcz wyśmienicie.
Z kolei o Samoobronie kulturalni ludzie nie dyskutują przy niedzielnym stole - a że wciąż mam nadzieję na ciągłe nabywanie jakiejś tam ogłady - tak więc zmilczę tą kwestię.
tommy b
Ciągle te stare odgrzewane kotlety , stare argumenty ....bamaza42 pisze: Przepraszam, a kto te wszystkie kluczowe postacie RP zapakowal do jednego samolotu?....A kto opoznil wylot w sumie o ok 2 godz?.... godzine czy dwie wczesniej wyladowal tam bezpiecznie inny samolot...
No dobrze , no to jeszcze raz ...
Przecież to już wiadomo kto - szef kancelarii Rady Ministrów p. T. Arabski i minister MOM p. B. Klich.
To nie jest żadna teoria spiskowa , na to są DOKUMENTY.
Np. decyzja nr 184 z 9 czerwca 2009 r. , wydana.min. MON B.Klicha , która określa szczegółowo kto odpowiada za przygotowanie wyjazdów najważniejszych osób w państwie i w jakim zakresie..
W skrócie odpowiedzialność wygląda tak :
– za wybór / przydział samolotu lub samolotów szef Kancelarii Premiera p. T. Arabski,
– za nadzór nad przygotowaniem i bezpieczeństwem lotów szef MON , B.Klich.
Czyli nie Kancelaria Prezydenta , jeżeli to sugerujesz.
Zresztą p. Arabski nie tylko zaangażowany był w te uroczystości od strony organizacyjnej , ale i politycznej. W tym celu poleciał do Moskwy na rozmowy tuż przed.
Co do spóźnienia – nie wiem.
Ale dział niezależna prokuratura i wierzę , że odpowie.
Może , jak wynika z zeznań J.Kaczyńskiego o ostaniej rozmowie z bratem , z powodu czuwania przy łóżku matki. Zobaczymy , co ustalą.
Faktem jest , że przed odlotem piloci nie mieli meldunku o stanie pogody w Smoleńsku , ani awaryjne lotniska nie były ustalone.
Ale to są banalne pytania , które stale powtarzacie.
Rekomenduję Ci zajrzenie do Białej Księgi , której link podałem , tam są lepsze pytania.
A ostatnio postawione przez Nasz Dziennik:
Dlaczego zwrócone mundury zabitych oficieli są w idealnym stanie , ich ciała całe pokiereszowane ?
To też są FAKTY : ciała widziano , są protokuły , a mundury też są.
Nawet boję się to komentować ...
Zresztą kamizelki kuloodporne BOR-owców też nie zostały zwrócone przez Rosjan – dlaczego ?
No to poszukaj , bo mnie znalezienie tej informacji zajęło sekundy :bamaza42 pisze:Nie, nie od wczoraj, a jednak wydaje mi sie, ze od poczatku...nie przytoczw teraz zadnych cytatow na poparcie, bo nie mam czasu szukac...ale jestem przekonana, ze od poczatku o tym slyszalam, chyba nawet zanim poruszony zostal (przez dziennikarza GW!) temat przeniesienia krzyza...
http://smolensk-2010.pl/2010-08-06-prze ... rzyza.html
Przełomowe oświadczenie Komorowskiego ws. krzyża
Kurza twarz , łaskawe panisko ...Prezydent elekt Bronisław Komorowski powiedział, że Maria i Lech Kaczyńscy oraz wszyscy urzędnicy kancelarii prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, zostaną godnie upamiętnieni na Krakowskim Przedmieściu.
- Chcę powiedzieć, że rzeczą oczywistą – niewynikającą z żadnej kalkulacji politycznej, gry politycznej czy interesu politycznego – jest to, iż w Pałacu Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu zostaną upamiętnieni wszyscy urzędnicy kancelarii i BBN-u, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, a w sposób szczególny para prezydencka – zapowiedział prezydent elekt, dzień przed zaprzysiężeniem.
- Chciałbym również, aby trwale upamiętniony został ten szczególny nastrój solidarności społeczeństwa w obliczu tragedii z 10 kwietnia, symbolicznie wyrażony przez krzyż ustawiony na Krakowskim Przedmieściu przez harcerzy – powiedział Komorowski.
W czasie żałoby narodowej harcerze postawili przed Pałacem Prezydenckim krzyż upamiętniający tych, którzy zginęli 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Krzyż miał zostać przeniesiony do kościoła św. Anny, ale tłum który przybyły w okolice Pałacu uniemożliwił przeniesienie symbolu.
Takie rozwiązanie zakładało porozumienie podpisane pod koniec lipca przez warszawską kurię, kancelarię prezydenta, organizacje harcerskie i duszpasterstwo akademickie kościoła św. Anny. 5 sierpnia uczestnicy akademickiej pielgrzymki mieli ponieść go na Jasną Górę, po czym krzyż miał wrócić kościoła św. Anny. Komorowski powiedział, że chciał o upamiętnieniu ofiar katastrofy mówić dopiero po objęciu funkcji prezydenta.
Zwróć uwagę na to , co, pogrubione – co to znaczy:
- ani Ty , ani ja tego NIGDY nie zobaczymy tej tablicy , bo będzie WEWNĄTRZ pałacu ,
- tablica upamiętni tylko parę prezydencką , pracowników Kancelarii i BBN.
A inni ! Co z innymi ? Nie ?
Ale Komorowski nie zna Polaków. Im bardziej bedzie mataczył , robił chytre wybiegi , tym bardziej ludzie będą pytali – DLACZEGO ? CZEGO SIĘ BOI ?
A nawet , jeżeli usunie siłą krzyż , powiesi na zapleczu tablicę – to pomnik i tak będzie !
Jego kadencja też będzie miała kiedyś koniec.
@Były
Ładny tekst znalazłeś Można wiedzieć skąd ?
A może sam napisałeś ?
Zdziwisz się , ale się zgadzam , to państwo jest ciężko chore .
Ale nie z powodu bezbronnych kilku kobiet i staruszków.
To państwo nie działa – nie tylko nie potrafiło przygotować wizyty preszdenta , ale bez przerwy przegrywa z kolejnymi powodziami.
Armii nie ma , finanse w rozsypce – jak w XVIII wieku ...
Ale jak chcesz to cytat za cytat , tym razem GP.
Jak to wygląda pod TYM krzyżem nocą:
To ja Ci gratulują towarzystwa , Europejczyków ...
Ładny tekst znalazłeś Można wiedzieć skąd ?
A może sam napisałeś ?
Zdziwisz się , ale się zgadzam , to państwo jest ciężko chore .
Ale nie z powodu bezbronnych kilku kobiet i staruszków.
To państwo nie działa – nie tylko nie potrafiło przygotować wizyty preszdenta , ale bez przerwy przegrywa z kolejnymi powodziami.
Armii nie ma , finanse w rozsypce – jak w XVIII wieku ...
Ale jak chcesz to cytat za cytat , tym razem GP.
Jak to wygląda pod TYM krzyżem nocą:
No , to są Twoi sojusznicy w sprawie krzyża.Zwolennicy, wśród których jest wiele kobiet w podeszłym wieku, stoją wokół ułożonych zniczy, zdjęć poległych, przyniesionych świętych obrazków, krzyżyków, cytatów z Jana Pawła II. Odmawiają modlitwę. Jest kilka minut po północy. Stoją od kilku dni przez całą dobę, są zmęczeni, część udała się na spoczynek, więc jest ich niewielu w porównaniu z pijanym tłumem wyległym z pobliskich lokali rozrywkowych. Pijany człowiek wyglądający na 40 lat wpada pomiędzy modlących się. Rozpychając łokciami starsze kobiety, krzyczy na całe gardło: „wypier... z tym krzyżem stąd, ale już, zabieramy go!!!” Tłum równie pijanych ludzi bije brawo, słaniając się ze śmiechu. Jedna z modlących się kobiet spokojnym głosem zwraca mu uwagę, że chyba niechcący, ale ją kopnął. Ten spluwa jej w twarz.
Teoretycznie w cywilizowanym państwie prawa w środku Europy, w centrum stolicy przed siedzibą głowy państwa odpowiednie służby powinny gwarantować porządek. Teoretycznie. Praktycznie natomiast nie ma żadnych funkcjonariuszy policji ani straży miejskiej. Zaalarmowany funkcjonariusz, którego trzeba było przyprowadzić z samochodu zaparkowanego za rogiem, w końcu pojawia się na miejscu. Zajęło mu to kilka minut. Amator plucia wraz kolegami zdążyli oddalić się chwiejnym krokiem. W międzyczasie inny pijany wszedł pomiędzy modlących się a krzyż. Depcze po zdjęciach ofiar katastrofy, przewraca znicze, w pijanym widzie dyryguje śpiewającymi pieśni religijne.
Funkcjonariusze nie widzą w tym nic zdrożnego. Dopiero na zdecydowaną prośbę uczestników modlitwy zaczynają interweniować. Policjant, którego od pijanego "dyrygenta" dzielą dwa metry, zwraca się do niego grzecznie: "czy może pan tu podejść?" Dwa metry zniczy, zdjęć, świętych obrazków. "Dyrygent" nie reaguje, a tłum rozbawionych meneli staje w jego obronie: „zostaw go pan, przecież on robi to samo, co oni, przedstawia swoje racje i ma do tego prawo.” Po kilku minutach próśb względem "dyrygenta", ponaglany policjant decyduje się zrobić krok i wyciągnąć go za rękaw, prosi nawet o dokumenty. Do innego funkcjonariusza zwraca się jeden z obrońców krzyża: „czy mógł by pan zrobić coś z tymi ludźmi, którzy piją tutaj alkohol z firmowych butelek z etykietkami wódki i piwa, bo chyba jest to w miejscu publicznym nielegalne”. Funkcjonariusz odpowiada, żeby mu pokazać palcem, kto tutaj pije, bo on nikogo nie widzi. Po wskazaniu palcem prosi pijących o oddalenie się z flaszkami. „Nawet ich pan nie wylegitymował, a za to chyba należy się mandat”. „My tu znamy swoje zadania, a gdybyśmy zaczęli legitymować tych, co piją alkohol w miejscu publicznym, to dopiero by się zaczęło” – replikuje funkcjonariusz.
Pomimo gęstniejącego tłumu pijanych w różnym wieku, policja uznaje swoje czynności za skończone i oddala się. Młody człowiek z niekompletnym uzębieniem krzyczy na całe gardło: "Leeegiiiaaa!!!" Inny pada z muzułmańskim pokłonem pomiędzy modlących się, krzycząc: „nie ma boga nad Allacha”. Paść było łatwo, wstać muszą mu pomóc rechoczący koledzy. Jeszcze inny krzyczy: "Szatanie, przybądź!!!" Jedna z modlących się kobiet mówi: „będę się za pana modlić”, krzyczący odpowiada: "spier..., ty kurwo!!!" Dobrze zbudowany młody człowiek broniący krzyża zaciska zęby i pięści. Kobieta chwyta go za gotujące się do ciosu ramię i mówi ściszonym głosem: „musimy być od ich silniejsi, nie możemy dać się sprowokować, o to im właśnie chodzi”. Pojawiają się łzy. Łzy bezsilności.
Obserwujący całe zajście, przytuleni do siebie młodzi chłopcy - machający flagą w kolorze tęczy - są niezwykle rozbawieni tym, co widzieli.
To ja Ci gratulują towarzystwa , Europejczyków ...
@ Tommy b
W związku z tym , co się w kraju dzieje , myślę , że Tusk i jego ekipa po prostu nie mają szczęścia ...
No bo popatrz:
- chcieli wprowadzić euro ? I już euro ma kłopoty ,
- chcieli troche pozyć , pograc w piłkę ? A tu ... kryzys wyskoczył i kiszka ,
- w katatrofie wybyło im cały sztab wojsk lotniczych ,
- ledwie nowych generałów wyrychtowali – Łubudu - i cały Sztab wyciety , nowych trzeba generałów mianować ,
- a do tego prezydent też poległ , wybory trzeba – wiesz ile to kosztuje ?
- a tu zima stulecia ,
- a po niej taka powódź , że ho , ho ! I rekordowe upały do tego !
- a skarb pusty , i liberałowie muszą nowe podatki (jaki wstyd ..) ,
- a teraz znowu powódź .
Słuchaj , a moze ten Tusk to jakiś Jonasz jest ... ?
W związku z tym , co się w kraju dzieje , myślę , że Tusk i jego ekipa po prostu nie mają szczęścia ...
No bo popatrz:
- chcieli wprowadzić euro ? I już euro ma kłopoty ,
- chcieli troche pozyć , pograc w piłkę ? A tu ... kryzys wyskoczył i kiszka ,
- w katatrofie wybyło im cały sztab wojsk lotniczych ,
- ledwie nowych generałów wyrychtowali – Łubudu - i cały Sztab wyciety , nowych trzeba generałów mianować ,
- a do tego prezydent też poległ , wybory trzeba – wiesz ile to kosztuje ?
- a tu zima stulecia ,
- a po niej taka powódź , że ho , ho ! I rekordowe upały do tego !
- a skarb pusty , i liberałowie muszą nowe podatki (jaki wstyd ..) ,
- a teraz znowu powódź .
Słuchaj , a moze ten Tusk to jakiś Jonasz jest ... ?
- ogrodniczka
- Posty: 857
- Rejestracja: 10-08-2007, 15:49
- Lokalizacja: Kraków/Bridel
Nic dodac, nic ujac:
Kto tak naprawdę broni tego krzyża?
To kwestia mocno polityczna. Do obrony krzyża wykorzystywani są ludzie o zdewociałej mentalności, bardziej przypominający krwawych talibów niż owieczki boże. Części z nich wydaje się zapewne, że są następcami św. Jana od Krzyża, ale myślę, że dla wielu najistotniejsze jest dobre samopoczucie prezesa Kaczyńskiego. Bolszewików nie cierpię, ale przypadkowo słyszałem słowa towarzysza Kalisza, który słusznie zauważył, że gdyby Jarosław Kaczyński zjawił się pod tym krzyżem i powiedział: "Zanieśmy ten krzyż ciężki dla nas wszystkich do kościoła", to byłoby po problemie.
http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiad ... ,id,t.html
Kto tak naprawdę broni tego krzyża?
To kwestia mocno polityczna. Do obrony krzyża wykorzystywani są ludzie o zdewociałej mentalności, bardziej przypominający krwawych talibów niż owieczki boże. Części z nich wydaje się zapewne, że są następcami św. Jana od Krzyża, ale myślę, że dla wielu najistotniejsze jest dobre samopoczucie prezesa Kaczyńskiego. Bolszewików nie cierpię, ale przypadkowo słyszałem słowa towarzysza Kalisza, który słusznie zauważył, że gdyby Jarosław Kaczyński zjawił się pod tym krzyżem i powiedział: "Zanieśmy ten krzyż ciężki dla nas wszystkich do kościoła", to byłoby po problemie.
http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiad ... ,id,t.html
Dzisiejszego pieknego południa, W dobrym nastroju, popijając dobrą kawusię <kawa>
otwieram Mozille i co widzę?
<arrow>
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
Już mi nawet kawa nie smakuje teraz
Kiedy to się wreszcie skończy? <bezradny>
otwieram Mozille i co widzę?
<arrow>
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
Już mi nawet kawa nie smakuje teraz
Kiedy to się wreszcie skończy? <bezradny>