Jak się okazało, najbardziej w sylwestrową noc szalały Karla i Lotta. Któż to taki? Dwie wichury, jakie w miniony weekend nękały Luksemburg i okolice. Siła wiatru dochodziła do 90 km/h, a jej porywom towarzyszyły równie gwałtowne opady deszczu. Niezwykłe kaprysy aury obserwować mogliśmy natomiast w noworoczny poniedziałek – w ciągu 5 minut potrafił spaść ulewny deszcz, świecić piękne słońce, a wiatr giął drzewa niemal do ziemi.
Wiatr zresztą nieźle narozrabiał – połamane gałęzie, poprzewracane znaki drogowe i ogrodzenia można było zobaczyć w Nowy Rok niemal wszędzie. Na głównej ulicy Dudelingen złamane przez wiatr olbrzymie drzewo zatarasowało jedną z głównych ulic. Jak w wielu przypadkach, także i tu wezwano straż pożarną, która przez wiele godzin w różnych zakątkach Wielkiego Księstwa przywracała porządek i ład po wizycie frywolnych pań – Karli i Lotty.
wiadomość za www.wort.lu
Kolejny atak wichury w Luksemburgu
Kolejny atak wichury w Luksemburgu
~–~–~–~–~
Redakcja
Redakcja