Urlop
Urlop
Mam pytanie, moj szef wyslal mnie na urlop przymusowy tzn taki ktorego nie chcialem na 2 tygodnie. Czy ktos wie czy patron ma takie prawo i czy powinien dac mi jakies potwierdzenie na pismie ze jestem na tym urlopie ( no wiecie wrazie czego, zeby nie zadzwonil do mnie za 2 dni i nie powiedzial ze sobie nie przyszedlem do pracy i ma podstawe do tego zeby mnie zwolnic)????
To co pisze to tylko opinia mojego szefa, ale niewiem jak dokladnie on zna prawo.
Wedlug niego, on ma prawo oficjalnie zamknac firme na jakis czas pod koniec roku. W tym roku zamyka na okolo poltora tygodnia, i to znaczy ze wszystcy musza brac przymusowy urlop. Normalnie to nie ma problemu bo i tak wszystcy ida na urlop w czasie swiat.
Tez wedlug szefa, jezeli sie nie wzielo calego urlopu przed marcem, czy tam kwietniem, nastepnego roku, to trzeba albo wziasc przymusowo albo firma musi Ci wyplacic za to.
Nie zabardzo rozumiem czego sie boisz... normalnie jak bierzesz urlop, to HR to zanotowuje, wiec nie ma problemu. Czemu teraz powinno byc inaczej?
Wedlug niego, on ma prawo oficjalnie zamknac firme na jakis czas pod koniec roku. W tym roku zamyka na okolo poltora tygodnia, i to znaczy ze wszystcy musza brac przymusowy urlop. Normalnie to nie ma problemu bo i tak wszystcy ida na urlop w czasie swiat.
Tez wedlug szefa, jezeli sie nie wzielo calego urlopu przed marcem, czy tam kwietniem, nastepnego roku, to trzeba albo wziasc przymusowo albo firma musi Ci wyplacic za to.
Nie zabardzo rozumiem czego sie boisz... normalnie jak bierzesz urlop, to HR to zanotowuje, wiec nie ma problemu. Czemu teraz powinno byc inaczej?
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Wg kodeksu pracy, urlop trzeba wykorzystac do 31 marca następnego roku, jeśli się nie wykorzysta to przepada. W praktyce urlop niewykorzystany :digilante pisze: Tez wedlug szefa, jezeli sie nie wzielo calego urlopu przed marcem, czy tam kwietniem, nastepnego roku, to trzeba albo wziasc przymusowo albo firma musi Ci wyplacic za to.
1. z własnej winy (się zapomniało, nie pasowało, itp.) to pracodawca nie ma obowiązku płacić za urlop
2. z winy pracodawcy (bo nawał pracy i potrzeba każdej pary rąk do pracy) to płaci, ale trzeba to ustalić
Niestety wyglada mi ze z tego moga byc trudnosci. Szef mi nigdy nie powiedzial "nie" jak pytalem o urlop, ale tez wie ze nigdy nie pytam jak mam duzo pracy... gdyby doszlo do sprzeczki to nie jestem pewny jak to by wyszlo.
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.