droga przez Niemcy
Moderator: LuxTeam
taaaa calkiem niedawno - ponad 2 lata temu, razem z samochodem...ale niektorzy po takim czasie juz wymieniaja, bo "gole"... <bezradny>Haga pisze:albo niedawno nabyte
pojemnosc?....1.5...a jaki to ma wplyw na zuzycie opon?.... <bezradny>misio pisze:Bamaza, jaka masz pojemnosc slinika w aucie?
no, ponizej 20 000.... ale wcale nie dlatego, ze auto oszczedzam, czy cos takiego....wszedzie jezdze autem, do Polski nie zawsze - bo mam samolot do Gdanska i jak jade na kilka dni to mi sie nie chce tluc 2x tych 1300 kilometrow... Do Hiszpanii tez polecialam samolotem i tam pozyczylam auto...bo jak jade na tydzien, to nie usmiecha mi sie spedzenie 2-4 dni z tego za kierownica...po prostu jezdze tyle, ile potrzebuje...i w sumie ciesze sie, ze nie musze co 2 lata opon wymieniac ...a co do pisku opon, to nie wiem czemu, ale wlasnie mi piszcza - czasem jak ruszam ze swiatel, a czasem na zakretach (tych ostrych, w miescie...)... <bezradny>anwi pisze:A ile kilometrów robisz rocznie?
bamaza ja jadę w tym samym kierunku i mój tom tom prowadzi mnie na sasbrken, frankfurt ,kasel z domu tu do domu w pl. mam 1250 i pokonuje tą trase zwykle w 10 do 11 godzin a mam małe dziecko wiec i postoje muszą być na jedzonko i rozprostowanie małych kości wiec myślę że swoją trase pokonałaś super ,bo po pl. na naszej trasie nie da się jechać szybciej ja odbijam przed słupskiem na bytów a ty jak się nie mylę jedziesz przez lębork a sprubuj choć raz przez bytów .
jeremijo
no nie...az tak to nie....srednia mi pokazuje (na trasie przez Niemcy) zwyklecos +/- 120km/godz, a 180...tez sie zdarza...ale tylko wtedy, jak sie zagapie, nie spogladam na licznik przez jakis czas i noga tak mi opada....a wcale tego nie czuje....ale jak zauwaze, to od razu noga z gazu!....bo zaraz trzeba bdzie tankowac....szkoda czasugabrjel pisze:w DE średnia nieźle wychodzi... z lekka 140-150 km/h czyli lecisz koło 180 w większości
bama myślę że jedyny sposób na to szybszy samochód albo drugi na wypady tylko do PL :P
Poleciłbym Ci Passata B4 - ostatnia naprawdę dobra konstrukcja z silnikiem 1.9TDI 90KM 1Z - jak to się mówi przepali wszystko oprócz krupnioka na kościach...
A auto nie jest drogie , nie kusi złodziejów i ma 106L bak na ON... i jak umiejętnie jedziesz to na tych 106L robisz 2000km... mi się udało 1800km (jednak kusiło czasami przycisnąć)...
Tylko że Ty tylko nowe auta...
a jak nie to już tylko helikopter... najlepiej Cobra albo Apache :P lub pionowzlot - Harrier :P
Poleciłbym Ci Passata B4 - ostatnia naprawdę dobra konstrukcja z silnikiem 1.9TDI 90KM 1Z - jak to się mówi przepali wszystko oprócz krupnioka na kościach...
A auto nie jest drogie , nie kusi złodziejów i ma 106L bak na ON... i jak umiejętnie jedziesz to na tych 106L robisz 2000km... mi się udało 1800km (jednak kusiło czasami przycisnąć)...
Tylko że Ty tylko nowe auta...
a jak nie to już tylko helikopter... najlepiej Cobra albo Apache :P lub pionowzlot - Harrier :P
"Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich bardziej nie złości."
alez gbrjelu...nie chodzi oszybkosc/predkosc....moj jest jak dla mnie wystarczajaco szybki....mysle, ze nawet jakbym miala ferrari, albo inne porsze-gorsze, nie rozwijalabym wiekszych predkosci....z takich samych powodow, dla jakich nie potrafie zrozumiec ekscytacji rozrywkami serwowanymi w zamknietym wlasnie lunaparku na Glacis....zupelnie nie odczuwam potrzeby takich wrazen....i mysle, ze kolezanka jeremijo, i inni jezdzacy z malymi dziecmi, nie pruja po niemieckich autostradach z predkoscia 200km/h....a jezeli tak - to "zycze szczescia" !....
ale helikopter....to jest jakies rozwiazanie...musze to przemyslec...
ale helikopter....to jest jakies rozwiazanie...musze to przemyslec...