tennis
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
No prosze i jej nawet nie znasz.ONI MIESZKAJA W LUKSEMBUERGU OD LAT: Caly czas kuruje sie jak moge. Dzieki za uwage i mile slowa Pozdrawiam
Mistrz Niemiec z druzyna DSD 2012
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
Uderzenie z forhendu
W jaki sposób opisać uderzenie z forhendu, od czego zacząć? Na początek należy wyjaśnić chyba sobie pojęcie: "pozycja ręki w momencie uderzenia przy forhendzie". Najprościej zaznajomimy się z nią jeżeli staniemy lewą nogą przy ścianie (albo przy siatce) a rakietę, którą trzymamy chwytem forhendowym w prawej ręce przyłożymy w przybliżeniu na wysokości biodra równolegle do ściany.
Ważne w tej pozycji jest to, aby ręka w nadgarstku była odchylona na zewnątrz a dłoń i powierzchnia rakiety były równoległe do ściany (siatki) natomiast przedramię jest ukierunkowane prawie prostopadle do ściany. W tej pozycji odbijamy piłkę i od razu możemy zwrócić uwagę, że optymalny punkt odbicia jej powinien być kilka centymetrów przed osią ciała.
Teraz już można opisać cały cykl ruchów przy uderzeniu forhendowym. Ruch prawej ręki zaczynamy skrętem przedramienia (rakietę z lewej ręki wypuszczamy) w prawo i do tyłu górnym półłukiem, przy czym łokieć pozostaje stosunkowo blisko przy ciele. Podczas ruchu przedramienia obracamy tułów w prawo (nie więcej jak o 90°) a rękę z rakietą odchylamy w nadgarstku do pozycji uderzeniowej. Na końcu tej pierwszej fazy ruchu, którą nazywamy zamachem, rakieta osiągnęła najbardziej oddalony punkt za ciałem, przy czym przedramię jest ukierunkowane lekko skośnie do tyłu, a rakieta w odchylonej ręce zupełnie do tyłu.
Ruch ramienia jest kontynuowany dolnym półłukiem do przodu. Przejście z górnego półłuku skierowanego do tyłu do dolnego półłuku idącego do przodu musi być ruchem płynnym i prowadzonym po torze koła lub elipsy. Tą przejściową część ruchu ramienia (dokładniej przedramienia) z rakietą nazywamy pętlą zamachową, która kończy się uderzeniową fazą ruchu. W pierwszej części dolnego półłuku prowadzimy głowę rakiety w dół w przybliżeniu 20-30 cm niżej, niż jest punkt kontaktu rakiety z piłką (ręka w łokciu jest przy tym częściowo wyprostowana) a potem lekko do góry w stosunku do lecącej piłki. Jednocześnie obracamy tułów z powrotem w lewo tal, że w momencie uderzenia jest już prawie w pozycji czołowej (klatka piersiowa równolegle do siatki). Piłkę odbijamy kilka centymetrów przed osią ciała, przy czym powierzchnia naciągu musi być w przybliżeniu równoległa do siatki. Możliwe to jest tylko wtedy, jeżeli już przy zamachu rękę w nadgarstku właściwie odchyliliśmy do pozycji uderzeniowej. Optymalna wysokość przy której odbijamy piłkę jest między kolanem a pasem. Ruch ręki również po kontakcie z piłką jest kontynuowany płynnie do przodu i do góry aż nad poziom oczu, ramię w łokciu jest lekko wyprostowane, ale ręka pozostaje w pozycji uderzeniowej. Ruch tułowia postępuje w lewo siłą bezwładności, prawy bark jest bardziej z przodu niż lewy. Tą fazę nazywamy dociągnięciem uderzenia. Jest płynnym zakończeniem całego aktu ruchowego, ważnym dla utrzymania równowagi ciała.
Jeszcze raz powróćmy do całego ruchu i zwróćmy uwagę na zależność pozycji głowy rakiety względem jej uchwytu lub względem nadgarstka w poszczególnych fazach. Przy górnym zamachowym ruchu prowadzimy głowę rakiety wyżej niż nadgarstek, w fazie pętli obniżamy ją poniżej poziomu nadgarstka, w najgłębszej fazie dolnego półłuku rakieta jest skierowana skośnie do ziemi (około 45°), przy ruchu ręki do góry szybko podnosimy również głowę rakiety, w momencie odbicia piłki w przybliżeniu jest pozioma a w fazie dociągnięcia uderzenia jest już znowu wyżej niż nadgarstek.
W jaki sposób opisać uderzenie z forhendu, od czego zacząć? Na początek należy wyjaśnić chyba sobie pojęcie: "pozycja ręki w momencie uderzenia przy forhendzie". Najprościej zaznajomimy się z nią jeżeli staniemy lewą nogą przy ścianie (albo przy siatce) a rakietę, którą trzymamy chwytem forhendowym w prawej ręce przyłożymy w przybliżeniu na wysokości biodra równolegle do ściany.
Ważne w tej pozycji jest to, aby ręka w nadgarstku była odchylona na zewnątrz a dłoń i powierzchnia rakiety były równoległe do ściany (siatki) natomiast przedramię jest ukierunkowane prawie prostopadle do ściany. W tej pozycji odbijamy piłkę i od razu możemy zwrócić uwagę, że optymalny punkt odbicia jej powinien być kilka centymetrów przed osią ciała.
Teraz już można opisać cały cykl ruchów przy uderzeniu forhendowym. Ruch prawej ręki zaczynamy skrętem przedramienia (rakietę z lewej ręki wypuszczamy) w prawo i do tyłu górnym półłukiem, przy czym łokieć pozostaje stosunkowo blisko przy ciele. Podczas ruchu przedramienia obracamy tułów w prawo (nie więcej jak o 90°) a rękę z rakietą odchylamy w nadgarstku do pozycji uderzeniowej. Na końcu tej pierwszej fazy ruchu, którą nazywamy zamachem, rakieta osiągnęła najbardziej oddalony punkt za ciałem, przy czym przedramię jest ukierunkowane lekko skośnie do tyłu, a rakieta w odchylonej ręce zupełnie do tyłu.
Ruch ramienia jest kontynuowany dolnym półłukiem do przodu. Przejście z górnego półłuku skierowanego do tyłu do dolnego półłuku idącego do przodu musi być ruchem płynnym i prowadzonym po torze koła lub elipsy. Tą przejściową część ruchu ramienia (dokładniej przedramienia) z rakietą nazywamy pętlą zamachową, która kończy się uderzeniową fazą ruchu. W pierwszej części dolnego półłuku prowadzimy głowę rakiety w dół w przybliżeniu 20-30 cm niżej, niż jest punkt kontaktu rakiety z piłką (ręka w łokciu jest przy tym częściowo wyprostowana) a potem lekko do góry w stosunku do lecącej piłki. Jednocześnie obracamy tułów z powrotem w lewo tal, że w momencie uderzenia jest już prawie w pozycji czołowej (klatka piersiowa równolegle do siatki). Piłkę odbijamy kilka centymetrów przed osią ciała, przy czym powierzchnia naciągu musi być w przybliżeniu równoległa do siatki. Możliwe to jest tylko wtedy, jeżeli już przy zamachu rękę w nadgarstku właściwie odchyliliśmy do pozycji uderzeniowej. Optymalna wysokość przy której odbijamy piłkę jest między kolanem a pasem. Ruch ręki również po kontakcie z piłką jest kontynuowany płynnie do przodu i do góry aż nad poziom oczu, ramię w łokciu jest lekko wyprostowane, ale ręka pozostaje w pozycji uderzeniowej. Ruch tułowia postępuje w lewo siłą bezwładności, prawy bark jest bardziej z przodu niż lewy. Tą fazę nazywamy dociągnięciem uderzenia. Jest płynnym zakończeniem całego aktu ruchowego, ważnym dla utrzymania równowagi ciała.
Jeszcze raz powróćmy do całego ruchu i zwróćmy uwagę na zależność pozycji głowy rakiety względem jej uchwytu lub względem nadgarstka w poszczególnych fazach. Przy górnym zamachowym ruchu prowadzimy głowę rakiety wyżej niż nadgarstek, w fazie pętli obniżamy ją poniżej poziomu nadgarstka, w najgłębszej fazie dolnego półłuku rakieta jest skierowana skośnie do ziemi (około 45°), przy ruchu ręki do góry szybko podnosimy również głowę rakiety, w momencie odbicia piłki w przybliżeniu jest pozioma a w fazie dociągnięcia uderzenia jest już znowu wyżej niż nadgarstek.
Mistrz Niemiec z druzyna DSD 2012
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
Uderzenie z bekhendu jednoręcznego
Aczkolwiek początkującym tenisistom zalecana jest nauka bekhendu dwuręcznego należy podkreślić, że dobrze grający tenisiści mają obecnie opanowane oba bekhendowe uderzenia na tym samym poziomie. Każdy ma swoje zalety i wady, ale obiektywnie powszechnie wiadomo, że przy bekhendzie jednoręcznym zasięg rakiety jest większy i dlatego to uderzenie nie wymaga tak prawidłowej pracy nóg jak bekhend oburęczny.
Najważniejszą różnicą techniczną pomiędzy obu uderzeniami jest chwyt rakiety. Przy bekhendzie jednoręcznym stosujemy tzw. chwyt bekhendowy. Opiszmy sobie przy nim uderzeniową pozycję ręki na lewo od ciała. Ustawmy się prawą nogą około 20-30 cm od ściany (siatki) i przyłóżmy do niej rękę z rakietą. Stwierdzimy w odróżnieniu od forhendu, że ręka w tej pozycji uderzeniowej nie wymaga żadnego odchylenia nadgarstka. Ruch zaczynamy, tak jak przy forhendzie, oburęcznym obrotem tułowia w lewo. Jednocześnie zmieniamy chwyt na chwyt bekhendowy, palcami lewej ręki podtrzymujemy rakietę przy główce i obydwa w łokciach zgięte ramiona zaczynają zamach prowadząc rakietę do górnego zamachowego półłuku. Następujebekhend jednoręczny płynne przejście pętlą do dolnego półuku. W tej chwili lewa ręka puszcza rakietę, pozostaje swobodnie za ciałem i pomaga utrzymywać równowagę. W fazie uderzeniowej ruchu występują zasadnicze różnice w stosunku do bekhendu oburęcznego jak również do forhendu, plecy i tułów , które przy zamachu skręciliśmy o około 120-150° wracają tylko trochę do pozycji bocznej (90°) i dalej już nie obracają się. Prawa ręka prowadzi rakietę najpierw na dół około 20-30 cm pod punktem odbicia a potem lekko do góry naprzeciw zbliżającej się piłce. Prawa ręka prowadzi rakietę najpierw w dół około 20-30 cm pod punktem odbicia piłki a potem lekko do góry naprzeciw zbliżającej się piłce. Punkt odbicia powinien być spośród wszystkich opisanych uderzeń najbardziej przed osią ciała (około 50 cm). Prawy bark natomiast skierowany do przodu a więc tam gdzie celujemy piłkę. Ruch ramienia i rakiety jest kontynuowany po odbiciu piłki do płynnego wykończenia uderzenia w kierunku do przodu i do góry nad poziom głowy, nadgarstek zostaje w pozycji uderzeniowej. Głowa rakiety podczas zamachu i ruchu do przodu jest podnoszona trochę mniej w stosunku do nadgarstka niż przy uderzeniu forhendowym lub bekhendzie oburęcznym.
Uderzenie z bekhendu oburęcznego
Na podstawie doświadczeń trenerskich zalecane jest początkującym uczenie się bekhendu dwuręcznego. Z wielu istniejących argumentów takiego zalecenia do podstawowych należy fakt, iż jednym z ważnych problemów na początku bywa przesilenie prawej ręki i ramienia (w nadgarstku i w łokciu). Szczególnie bekhendowe uderzenie jednoręczne jest z tego punktu widzenia bardzo niebezpieczne. Dotyczy to wszystkich początkujących dopóki nie mają prawej ręki jeszcze dostatecznie wytrenowanej, ale również przede wszystkim dzieci, dziewcząt i kobiet.
Z punktu widzenia techniki uderzenia jest oczywiste, że prowadzenie rakiety dwoma rękami daje mniej możliwości nabywania błędnych nawyków ruchowych, niż prowadzenie rakiety jedną ręka. Początkujący więc łatwiej i szybciej przyswajają sobie ruch prawidłowy technicznie. Empirycznie jest udowodnione, że tak początkujący jak i zaawansowany tenisista może w jakimkolwiek stadium po właściwym przygotowaniu bez większych trudności przejść na bekhend jednoręczny.
A teraz już przystąpmy do opisu właściwego ruchu. Rakieta robi przy całym oburęcznym bekhendzie w przybliżeniu ten sam ruch jak przy forhendzie, tylko tym razem na lewo od ciała. Ruch zaczyna się obrotem tułowia w lewo. Największy skręt robią plecy, w przybliżeniu 120-150°. Jeżeli rakietę ciągle trzymamy dwoma rękoma, razem z górną częścią tułowia w sposób całkowicie naturalny dostają się do tyłu również zgięte w łokciach ramiona i rozpoczynają ruch zamachowy. Ręce z rakietą robią górny zamach półłuk, podczas którego lewą rękę odchylamy
bekhend dwuręczny w nadgarstku do pozycji uderzeniowej, podobnie jak przy forhendzie ręką prawą. W skrajnej, tylnej pozycji przechodzi rakieta z górnego zamachowego półłuku płynnie pętlą eliptyczną do fazy uderzeniowej ruchu, do dolnego półłuku. Tułów obracamy z powrotem w prawo. Główa rakiety najpierw obniża się około 20 do 30 cm poniżej punktu w którym ma trafić piłkę, a potem lekko wznosi się naprzeciw zbliżającej się piłki, przy czym ręce częściowo wyprostowują się. Również przy oburęcznym bekhendzie rakieta powinna odbić piłkę kilka 20-30 cm przed osią ciała, optymalna wysokość kontaktu jest między kolanem a pasem. Lewa ręka musi być w nadgarstku odchylona do pozycji uderzeniowej, ponieważ tylko wtedy może być rakieta w punkcie uderzenia przed ciałem równoległa do siatki. Tułów w tej chwili jest prawie w ustawieniu czołowym, ale po uderzeniu obraca się jeszcze bardziej w prawo. Dociągnięcie uderzenia jest kontynuowane płynnym ruchem obu ramion do przodu i do góry nad poziom głowy, lewa ręka pozostaje więc w pozycji uderzeniowej. Jeżeli chodzi o wzajemne położenie głowy rakiety względem nadgarstka obowiązuje ta sama zasada jak przy uderzeniu forhendowym z tą różnicą, że w dolnym półłuku przy bekhendzie oburęcznym głowa rakiety jest opuszczona jeszcze niżej niż przy forhendzie.
Aczkolwiek początkującym tenisistom zalecana jest nauka bekhendu dwuręcznego należy podkreślić, że dobrze grający tenisiści mają obecnie opanowane oba bekhendowe uderzenia na tym samym poziomie. Każdy ma swoje zalety i wady, ale obiektywnie powszechnie wiadomo, że przy bekhendzie jednoręcznym zasięg rakiety jest większy i dlatego to uderzenie nie wymaga tak prawidłowej pracy nóg jak bekhend oburęczny.
Najważniejszą różnicą techniczną pomiędzy obu uderzeniami jest chwyt rakiety. Przy bekhendzie jednoręcznym stosujemy tzw. chwyt bekhendowy. Opiszmy sobie przy nim uderzeniową pozycję ręki na lewo od ciała. Ustawmy się prawą nogą około 20-30 cm od ściany (siatki) i przyłóżmy do niej rękę z rakietą. Stwierdzimy w odróżnieniu od forhendu, że ręka w tej pozycji uderzeniowej nie wymaga żadnego odchylenia nadgarstka. Ruch zaczynamy, tak jak przy forhendzie, oburęcznym obrotem tułowia w lewo. Jednocześnie zmieniamy chwyt na chwyt bekhendowy, palcami lewej ręki podtrzymujemy rakietę przy główce i obydwa w łokciach zgięte ramiona zaczynają zamach prowadząc rakietę do górnego zamachowego półłuku. Następujebekhend jednoręczny płynne przejście pętlą do dolnego półuku. W tej chwili lewa ręka puszcza rakietę, pozostaje swobodnie za ciałem i pomaga utrzymywać równowagę. W fazie uderzeniowej ruchu występują zasadnicze różnice w stosunku do bekhendu oburęcznego jak również do forhendu, plecy i tułów , które przy zamachu skręciliśmy o około 120-150° wracają tylko trochę do pozycji bocznej (90°) i dalej już nie obracają się. Prawa ręka prowadzi rakietę najpierw na dół około 20-30 cm pod punktem odbicia a potem lekko do góry naprzeciw zbliżającej się piłce. Prawa ręka prowadzi rakietę najpierw w dół około 20-30 cm pod punktem odbicia piłki a potem lekko do góry naprzeciw zbliżającej się piłce. Punkt odbicia powinien być spośród wszystkich opisanych uderzeń najbardziej przed osią ciała (około 50 cm). Prawy bark natomiast skierowany do przodu a więc tam gdzie celujemy piłkę. Ruch ramienia i rakiety jest kontynuowany po odbiciu piłki do płynnego wykończenia uderzenia w kierunku do przodu i do góry nad poziom głowy, nadgarstek zostaje w pozycji uderzeniowej. Głowa rakiety podczas zamachu i ruchu do przodu jest podnoszona trochę mniej w stosunku do nadgarstka niż przy uderzeniu forhendowym lub bekhendzie oburęcznym.
Uderzenie z bekhendu oburęcznego
Na podstawie doświadczeń trenerskich zalecane jest początkującym uczenie się bekhendu dwuręcznego. Z wielu istniejących argumentów takiego zalecenia do podstawowych należy fakt, iż jednym z ważnych problemów na początku bywa przesilenie prawej ręki i ramienia (w nadgarstku i w łokciu). Szczególnie bekhendowe uderzenie jednoręczne jest z tego punktu widzenia bardzo niebezpieczne. Dotyczy to wszystkich początkujących dopóki nie mają prawej ręki jeszcze dostatecznie wytrenowanej, ale również przede wszystkim dzieci, dziewcząt i kobiet.
Z punktu widzenia techniki uderzenia jest oczywiste, że prowadzenie rakiety dwoma rękami daje mniej możliwości nabywania błędnych nawyków ruchowych, niż prowadzenie rakiety jedną ręka. Początkujący więc łatwiej i szybciej przyswajają sobie ruch prawidłowy technicznie. Empirycznie jest udowodnione, że tak początkujący jak i zaawansowany tenisista może w jakimkolwiek stadium po właściwym przygotowaniu bez większych trudności przejść na bekhend jednoręczny.
A teraz już przystąpmy do opisu właściwego ruchu. Rakieta robi przy całym oburęcznym bekhendzie w przybliżeniu ten sam ruch jak przy forhendzie, tylko tym razem na lewo od ciała. Ruch zaczyna się obrotem tułowia w lewo. Największy skręt robią plecy, w przybliżeniu 120-150°. Jeżeli rakietę ciągle trzymamy dwoma rękoma, razem z górną częścią tułowia w sposób całkowicie naturalny dostają się do tyłu również zgięte w łokciach ramiona i rozpoczynają ruch zamachowy. Ręce z rakietą robią górny zamach półłuk, podczas którego lewą rękę odchylamy
bekhend dwuręczny w nadgarstku do pozycji uderzeniowej, podobnie jak przy forhendzie ręką prawą. W skrajnej, tylnej pozycji przechodzi rakieta z górnego zamachowego półłuku płynnie pętlą eliptyczną do fazy uderzeniowej ruchu, do dolnego półłuku. Tułów obracamy z powrotem w prawo. Główa rakiety najpierw obniża się około 20 do 30 cm poniżej punktu w którym ma trafić piłkę, a potem lekko wznosi się naprzeciw zbliżającej się piłki, przy czym ręce częściowo wyprostowują się. Również przy oburęcznym bekhendzie rakieta powinna odbić piłkę kilka 20-30 cm przed osią ciała, optymalna wysokość kontaktu jest między kolanem a pasem. Lewa ręka musi być w nadgarstku odchylona do pozycji uderzeniowej, ponieważ tylko wtedy może być rakieta w punkcie uderzenia przed ciałem równoległa do siatki. Tułów w tej chwili jest prawie w ustawieniu czołowym, ale po uderzeniu obraca się jeszcze bardziej w prawo. Dociągnięcie uderzenia jest kontynuowane płynnym ruchem obu ramion do przodu i do góry nad poziom głowy, lewa ręka pozostaje więc w pozycji uderzeniowej. Jeżeli chodzi o wzajemne położenie głowy rakiety względem nadgarstka obowiązuje ta sama zasada jak przy uderzeniu forhendowym z tą różnicą, że w dolnym półłuku przy bekhendzie oburęcznym głowa rakiety jest opuszczona jeszcze niżej niż przy forhendzie.
Mistrz Niemiec z druzyna DSD 2012
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
Czy umiesz siebie realistycznie ocenic jak daleko masz zaawansowany Tenis ?
OCENA POZIOMU GRY
1.0
Gracz początkujący
1.5
Zawodnik ma ograniczone doświadczenie i wciąż pracuje nad wprowadzeniem piłki do gry.
2.0
Zawodnik potrzebuje więcej doświadczenia na korcie. Jego uderzenia nie są doskonałe, ale gracz jest zaznajomiony z podstawowymi ustawieniami w grze pojedynczej i podwójnej.
2.5
Gracz uczy się oceniać, gdzie spadnie piłka uderzona przez przeciwnika, aczkolwiek jego zdolności do pokrycia całego kortu są niewystarczające. Może utrzymać wolną wymianę piłek w pojedynku z graczami na tym samym poziomie.
3.0
Gracz jest w stanie utrzymać w grze piłkę w grze ale nie czuje się zbyt pewnie przy wszystkich uderzeniach, nie udaje mu się w pełni kontrolowanie kierunku i siły uderzenia.
3.5
Zawodnik osiągnął odpowiedni poziom długości oraz kontroli nad uderzeniami, ale ich zakres jest wciąż ograniczony. Zawodnik potrafi zaprezentować agresywny styl gry, nie boi się pójść do siatki, dobrze pokrywa kort oraz udaje mu się współpracować z partnerem w grze podwójnej.
4.0
Zawodnik potrafi sterować uderzeniami, zarówno ich kierunkiem jak i głębokością, zarówno forehandem i backhandem przy umiarkowanej sile, a także zdolny jest do stosowania lobów, smeczów i wolejów. Czasami zdarza mu się sprowokować błąd przeciwnika przy serwowaniu. W grze podwójnej gra zespołowo.
4.5
Zawodnik zaczyna dozować siłę oraz rotrację uderzeń oraz nad nimi panuje. Może pochwalić się niezłą pracą nóg oraz panuje nad głębokością uderzeń. Na tym poziomie zawodnik jest w stanie dostosować swoją grę w zależności od poziomu gry przeciwnika. Zawodnik umie zagrać agresywny pierwszy serwis a drugi pewnie wprowadza do gry.
5.0
Zawodnik umie przewidzieć gdzie spadnie piłka zagrana przez przeciwnika, Ma jedno dobre, pewne uderzenie na którym opiera swoją grę. Zawodnik potrafi grać wygrywające piłki lub wymuszać błędy na przeciwniku. Umie zagrać woleja, nie boi się chodzić do siatki. Potrafi także zagrać skróta, loba, półwoleja, smecza oraz drugi serwis z dobra topspinową rotacją.
5.5
Główną bronią zawodnika jest siła oraz pewność uderzeń. Gracz stosuje odpowiedni styl gry w zależności od przeciwnika oraz sytuacji na korcie. W trudnej sytuacji potrafi zagrać bardzo dobre wygrywające uderzenia.
6.0 do 7.0
Zawodnik regularnie trenujący, biorący udział w turniejach na poziomie krajowym oraz międzynarodowym w kategorii juniorów. Klasyfikowany na listach krajowych bądź światowych juniorskich.
7.0
Zawodnik światowej klasy.
OCENA POZIOMU GRY
1.0
Gracz początkujący
1.5
Zawodnik ma ograniczone doświadczenie i wciąż pracuje nad wprowadzeniem piłki do gry.
2.0
Zawodnik potrzebuje więcej doświadczenia na korcie. Jego uderzenia nie są doskonałe, ale gracz jest zaznajomiony z podstawowymi ustawieniami w grze pojedynczej i podwójnej.
2.5
Gracz uczy się oceniać, gdzie spadnie piłka uderzona przez przeciwnika, aczkolwiek jego zdolności do pokrycia całego kortu są niewystarczające. Może utrzymać wolną wymianę piłek w pojedynku z graczami na tym samym poziomie.
3.0
Gracz jest w stanie utrzymać w grze piłkę w grze ale nie czuje się zbyt pewnie przy wszystkich uderzeniach, nie udaje mu się w pełni kontrolowanie kierunku i siły uderzenia.
3.5
Zawodnik osiągnął odpowiedni poziom długości oraz kontroli nad uderzeniami, ale ich zakres jest wciąż ograniczony. Zawodnik potrafi zaprezentować agresywny styl gry, nie boi się pójść do siatki, dobrze pokrywa kort oraz udaje mu się współpracować z partnerem w grze podwójnej.
4.0
Zawodnik potrafi sterować uderzeniami, zarówno ich kierunkiem jak i głębokością, zarówno forehandem i backhandem przy umiarkowanej sile, a także zdolny jest do stosowania lobów, smeczów i wolejów. Czasami zdarza mu się sprowokować błąd przeciwnika przy serwowaniu. W grze podwójnej gra zespołowo.
4.5
Zawodnik zaczyna dozować siłę oraz rotrację uderzeń oraz nad nimi panuje. Może pochwalić się niezłą pracą nóg oraz panuje nad głębokością uderzeń. Na tym poziomie zawodnik jest w stanie dostosować swoją grę w zależności od poziomu gry przeciwnika. Zawodnik umie zagrać agresywny pierwszy serwis a drugi pewnie wprowadza do gry.
5.0
Zawodnik umie przewidzieć gdzie spadnie piłka zagrana przez przeciwnika, Ma jedno dobre, pewne uderzenie na którym opiera swoją grę. Zawodnik potrafi grać wygrywające piłki lub wymuszać błędy na przeciwniku. Umie zagrać woleja, nie boi się chodzić do siatki. Potrafi także zagrać skróta, loba, półwoleja, smecza oraz drugi serwis z dobra topspinową rotacją.
5.5
Główną bronią zawodnika jest siła oraz pewność uderzeń. Gracz stosuje odpowiedni styl gry w zależności od przeciwnika oraz sytuacji na korcie. W trudnej sytuacji potrafi zagrać bardzo dobre wygrywające uderzenia.
6.0 do 7.0
Zawodnik regularnie trenujący, biorący udział w turniejach na poziomie krajowym oraz międzynarodowym w kategorii juniorów. Klasyfikowany na listach krajowych bądź światowych juniorskich.
7.0
Zawodnik światowej klasy.
Mistrz Niemiec z druzyna DSD 2012
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Czy dzisiaj gramy i o kotrej?
Po dlugiej przerwie czas wrocic na kort, gramy dzisiaj? a jak tak to o ktorej?
Gosia
Gosia
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 28-09-2006, 15:26
- Lokalizacja: Luxemburg/Zielona Gora
Zaraz lecę moim Ferrari hehehehehe no jasne zaczynamy juz tenisowa wigilie Pomyślnego deseru tenisowego i podzielenie się piłkami z partnerem jak opłatkiem przy stole wigilijnym
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Mistrz Niemiec z druzyna DSD 2012
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg
Wielokrotny Mistrz Polski Belgii Włoch i Luxemburga
Dziesiąty w Rankingu światowym ITF Senior
Trenujemy w klubie tenisowym Bettemburg