Łykędzik w... no wlasnie, gdzie?

Wszelkie dyskusje typu OffTopic

Moderator: LuxTeam

MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Łykędzik w... no wlasnie, gdzie?

Post autor: MaWi »

To moze tym razem bez pompatycznych wstepow, bo czasu nie ma ;) Dopiero co wyfrunalem, a za chwile juz wracam. Co to za okolica? Moze ktos wie?

Ale zacznijmy od poczatku (taka przynajmniej mialem intencje, ale kolejnosc wyswietlania zalacznikow na tym forum pozostanie dla mnie juz chyba dozywotnio zagadka. Tak czy inaczej – sami sobie poukladajcie z tych puzzli historyjke w kolejnosci chronologicznej ;) ). No, wiec:
Załączniki
???
???
coz to za miasto?
coz to za miasto?
coz to za dziwna okolica?
coz to za dziwna okolica?
no i w koncu dolecialem!
no i w koncu dolecialem!
CIMG2694.JPG (24.89 KiB) Przejrzano 6166 razy
i morza...
i morza...
miasta...
miasta...
i doliny...
i doliny...
przez gory...
przez gory...
i lecialem...
i lecialem...
Lecialem...
Lecialem...
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Zaloze sie ze to Hiszpania - cieplo, architektura hiszpanska, i lot nad Pyrenees, a nie przez Alpy bo byly by wyzsze i wiecej sniegu mialy. Teraz tylko jakie to miasto... napewno nad morzem! <mrgreen>
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

Ok, to powiedzmy ze to Barcelona, bo ten port to wydaje mi sie ze to Sitges, troche na poludnie od Barcelony.

Eh, MaWi, tys juz mi cos obiecal z Norwegii bo zgadlem i wkoncu nic nie dostalem... no, jak tak mozna. Czlowiek sie wysila... ;)
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

No, to moze najpierw dwa sprostowania, tego co napisales, drogi Digilancie.

1)
digilante pisze:lot nad Pyrenees, a nie przez Alpy bo byly by wyzsze i wiecej sniegu mialy.
Niestety, to wlasnie sa Alpy. Malo sniegu? Moze tam jakis kryzys maja, a moze efekt cieplarniany robi swoje? Tego nie wiem... Wiem natomiast, ze pilot mowil w momencie robienia tych zdjec, ze powinno byc widac Mont Blanc. Tylko ktory to jest? Tego nie wiem...

2)
digilante pisze:Ok, to powiedzmy ze to Barcelona, bo ten port to wydaje mi sie ze to Sitges
No wiec ten port, to nie jest bynajmniej Sitges, tylko... Marsylia, a wiec kolejna wpadka ;) Podpowiem tylko, ze nie byl to bynajmniej cel mojej podrozy. Od tego portu to jeszcze kawalek do przelecenia mialem...

Z miasta, w ktorym poki co jeszcze sie znajduje, pochodza jedynie zdjecia budynkow w bliskim planie. Czy to cos komus mowi?

A co do Norwegii – Digilante, tez mi strasznie glupio, ze nie przywiozlem, ale mialem czyste intencje. A pretensje miej do... Komisji Europejskiej, co to zabronila przewozic plyny (w tym takze te wysokoprocentowe) w bagazu podrecznym. Niby mozna te, ktore sie zakupi w sklepie wolnoclowym na lotnisku, no ale jak juz masz przesiadke, to niestety w tym lotnisku posrednim, zakupiony przez ciebie plyn traci "immunitet" (co za bzdura!). No, wiec pouczony przez pania na lotnisku w Bergen, musialem porzucic te idee.

Jak bedzie tym razem? Jeszcze nie wiem, ale sie postaram przynajmniej nadrobic zaleglosci ;)

Poza tym alkohol i tak jest najtanszy w Luxie, wiec moze kupie cos na rogu na Garze, a potem wcisne ci, mowiac, ze to jest "prosto z Jeleniej Gory" – ze zacytuje z kanonow polskiej kinematografii... ;)
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

Hmmm, Marsylia powiadasz? To ten samolot byl chyba na 5000tys metrow. Troche dziwne... <mrgreen> za nisko a tak mozna by ocenic wysokosc ze zdjecia.

Skad wiem? Bo niedawno sam lecialem nad Marsylia, ale na 11000tys i troche inaczej to wygladalo <rotfl>
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Wiesz, dla mnie to rybka. Napisalem to, co powiedzial wtedy pilot, ale zakladam, ze to on mogl sciemniac – tak samo jak z tym Montblankiem.

Pamietaj jednak, ze obecnie aparaty fotograficzne maja cos takiego jak zoom. Ja nie wiem co to konkretnie daje w przypadku fotografowania z wys. 11000 m, ale tak czysto teoretycznie zakladajac, jesli zoom ma napisane x3, to przy maksymalnym wyzumieniu zdjecie zrobione z 11000 wyglada jakby bylo zrobione z mniej niz 4000. No, ale to tylko taka teoretyczna dywagacja.

Nie mam natomiast watpliwosci, ze port na zdjeciu nie jest miastem w ktorym obecnie przebywam. Tak wiec juz jedna podpowiedz macie – nie jestem w Marsylii :)
Awatar użytkownika
bamaza42
Posty: 4441
Rejestracja: 26-09-2006, 15:57
Lokalizacja: Gdansk/Luxembourg

Post autor: bamaza42 »

MaWi pisze:Niestety, to wlasnie sa Alpy. Malo sniegu?
Pewnie dlatego malo, ze kilka dni temu spadlo w Alpach 3 metry swiezego puchu... :)
MaWi pisze:Wiem natomiast, ze pilot mowil w momencie robienia tych zdjec, ze powinno byc widac Mont Blanc. Tylko ktory to jest? Tego nie wiem...
..No jak to??!! - ten najwyzszy!!! :p
Awatar użytkownika
panda
Posty: 489
Rejestracja: 24-01-2007, 01:01
Lokalizacja: Warszawa/Sandweiler/Houwald/Schëtter

Post autor: panda »

MaWi pisze:ze to jest "prosto z Jeleniej Gory" – ze zacytuje z kanonow polskiej kinematografii...
oczywiście MIŚ , kamyk z Jasnej Góry bodaj ;)) ... a Ty jesteś w Nicei ??
Ja zawsze mam rację. Raz mi się wydawało, że nie mam racji, ale okazało się, że byłem w błędzie ;) [G.J.Gigol]
misio
Posty: 1969
Rejestracja: 26-09-2006, 18:09
Lokalizacja: Z Doliny

Post autor: misio »

MaWi pisze:Pamietaj jednak, ze obecnie aparaty fotograficzne maja cos takiego jak zoom. Ja nie wiem co to konkretnie daje w przypadku fotografowania z wys. 11000 m, ale tak czysto teoretycznie zakladajac, jesli zoom ma napisane x3, to przy maksymalnym wyzumieniu zdjecie zrobione z 11000 wyglada jakby bylo zrobione z mniej niz 4000. No, ale to tylko taka teoretyczna dywagacja.
Hmmm, kurde w sumie to tak. O zumie nie pomyslalem. No dobra dobra :)

Gdzie ty mozesz byc hmmm? <aparat>
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Dobra, pewnie i tak wszyscy wiecie o jakie miasto chodzi. Ale jeszcze nie powiem – w koncu jak zabawa, to zabawa. Moge za to napisac o nim slow pare, przynajmniej to, co sie rzuca w oczy (i nie tylko w oczy ;) ).

No wiec najwiecej mam spostrzezen "komunikacyjnych". Po pierwsze jest to miasto zbudowane z klockow – wszystkie niemal ulice przecinaja sie pod katem prostym dzielac skupiska kamienic na odmierzone niemal linijka kwadraty. Kazdy z tych kwadratow ma jednak sciete narozniki, co powoduje, ze niemal wszystkie skrzyzowania wygladaja nie jak krzyzyki, ale jak romby. Nie wiem czemu to sluzy, ale na pewno nie pieszym, ktorzy by przejsc na druga strone dowolnej ulicy, musza chodzic zakosami.

Prawie wszystkie ulice sa jednokierunkowe, co akurat niespecjalnie przeszkadza, bo skoro uklad ulic wyglada jak kratka w zeszycie do matematyki, to mozna liczyc na to, ze jesli dana ulica wiedzie w przeciwnym do potrzebnego nam kierunku, wystarczy jesli skrecimy w nastepna, rownolegla do niej.

Natomiast sygnalizacja swietlna na skrzyzowaniach w tym miescie w zasadzie nie ma najmniejszego znaczenia – piesi wpychaja sie na jezdnie zupelnie niezaleznie od tego jakie swieci sie swiatlo, zas samochody stojac na czerwonym groznie powarkuja, by ruszyc z piskiem opon jeszcze zanim zmieni sie ono na zielone.

Zdecydowanie pozytywnym zaskoczeniem jest tu natomiast metro. Dosyc gesta siec, szybko poruszajace sie pociagi i co wazniejsze – w weekendy kursuja przez cala noc. Nie wiem czy to jest standardem w innych wielkich miastach, ale wydaje mi sie, ze nawet w Paryzu metro robi sobie przerwe na 3 lub 4 godziny w nocy.

I na koniec pare fotek z najswiezszego, czyli nocnego polowu.

Wasz Wuj Matt z Podrozy <mrgreen>
Załączniki
Pod palma
Pod palma
usmiechnij sie -- jestes w ukrytej kamerze :)
usmiechnij sie -- jestes w ukrytej kamerze :)
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

No, dobra, nie bede dalej sciemnial. Odpowiedz juz padla – to jest Barcelona :) Digi – gratulacje!

Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, ze:

1) w odpowiedzi na poprzedni post digilanta NIE napisalem, ze to nie jest Barcelona, tylko ze port na obrazku nie jest tym, o ktorym on myslal, ale Marsylia. Taka mala zmyla :p

2) chcialem jeszcze miec pretekst do wrzucenia kilku fotek, bo pomysl na zagadki geograficzne nie wynika z tego, ze chce koniecznie sie pochwaliic gdzie to nie bywam (bo to zaden szpan poleciec se z Luxa do Barcelony, nieprawdaz?), ale by pokazac, ze nawet bardzo znane miasta mozna pokazac w niekonwencjonalny sposob.

Niestety – i ten drugi argument przy digilancie odpada :( Ten facet byl juz wszedzie i nie chodzi nawet o to, ze zwiedzil wszystkie miasta swiata, ale ze nawet w najwiekszym zadupiu zna wszystkie krawezniki!). Nastepnym razem (o ile ta zabawa ma w ogole sens), po prostu poprosze uprzejmie digilanta, zeby milczal jak kamien do konca. Moge mu nawet za to ufundowac jakas nagrode.

A propos nagrody – skoro nie udalo mi sie przemycic likeru z trolla z Bergen, mam digilancie dla ciebie tym razem dobra wiadomosc – skoro z Barcelony mozna doleciec bez wysiadki do Luxa, to zakupilem nagrode specjalna, oczywiscie w plynie! Wyrob lokalny, niedostepny na luksemburskim rynku. Mam nadzieje, ze zadowoli twoje wyrafinowane gusta?

A skoro doszlismy juz do finalu, to szybciutko pozbede sie reszty zdjec. Od takich, troche mniej ewidentnych (tak mi sie przynajmniej zdaje), do klasyki.

Wasz Wuj Matt po podrozy
Załączniki
Chyba nikt nie ma watpliwosci, nieprawdaz?
Chyba nikt nie ma watpliwosci, nieprawdaz?
To raczej tez wiadomo co :)
To raczej tez wiadomo co :)
Tzw. syndrom maczo? :p
Tzw. syndrom maczo? :p
Akcent polski na katalonskich deskach
Akcent polski na katalonskich deskach
La fregata espléndida
La fregata espléndida
Promenada noca
Promenada noca
Awatar użytkownika
jespere
Posty: 1503
Rejestracja: 26-09-2006, 14:33
Lokalizacja: z melmac

Post autor: jespere »

bardzo fajny konkursik, jak zwykle!
Awatar użytkownika
Łukasz
Posty: 49
Rejestracja: 12-12-2007, 23:39
Lokalizacja: Luksemburg

Post autor: Łukasz »

Ja natomiast obstawiałem inaczej...

Ale zanim o mieście to jeszcze chwilkę o Mont-Blanc.
Wydaje mi się, że jest on uwieczniony na zdjęciu zatytułowanym ładnie "przez góry..." i jest to ta góra, zaraz przy lewej krawędzi zdjęcia mniej więcej po środku jego wysokości.
Startując albo lądując w Genewie można przy dobrej pogodzie zobaczyć go w całej jego okazałości. Z niższego pułapu doskonale widać jego rozmiary.

Zaś wracając do meritum, to takie miałem przypuszczenia...

Zakładałem, że siedziałeś z lewej strony samolotu, sądząc po zdjęciach z Alp. Natomiast przy fotkach "miasta..." i "i morza..." albo się przesiadłeś, albo to zdjęcie z portem zdradzone jako Marsylia to nie była Marsylia, tylko jakieś inne po drugiej stronie Morza Śródziemnego, natomiast Marsylia to by była ta z plażą raczej niż z portem.
W każdym bądź razie, jak już zabrnąłem aż do Afryki, bo nie wydawało mi się żebyś lądował na jakiejś Majorce czy innej Sardynii (metra to tam chyba nie ma), został mi tylko albo Algier zwany też Al-Jaza’ir, albo Tunis w Tunezji, ale to tylko jako rezerwa (i też nie byłem pewny czy w nich jest metro). Brakowało mi też meczetów na tych zdjęciach ;) ale wiem, że starasz się dawać na początek ujęcia raczej mało popularne.

Teraz widać jak mi się wszystko pokićkało i to zupełnie nie były te klimaty. No, może nie do końca zupełnie.

W każdym bądź razie na weekend "wysłałem" Cię aż do Algieru :D
A, że to nie tam, to przynajmniej życzę miłego pobytu, czy może raczej końca pobytu ;) w Barcelonie.
Awatar użytkownika
digilante
Posty: 1686
Rejestracja: 26-09-2006, 08:07
Lokalizacja: Cape Town

Post autor: digilante »

MaWi, bardzo przepraszam, ale mysle ze kazdy moze sie pomylic jak strzeli sobie jeden Absinthe za duzo w ciagu lotu <mrgreen>

Ok, z tymi Pyrenees dalem popalic bo myslalem ze lot Lux -> Barcelona by lecial bardziej prosta linia, czyli blizej Pyrenees niz Alps.

ALE... zaloze sie o skrzynke Absinthe ze ten port o ktorym mowilem (zdjecie CIMG2687.JPG) to Sitges a nie Marseille, i zdjecie wziete tuz przed ladowaniem z niskiej wysokosci. Google nie klamie ;)

Tu mamy link do Google Maps:

http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=41.2 ... 4&t=k&z=16

Identyczny port do ostatniego szczegolu ;)

A co do podrozowania, to udalo mi sie strasznie w latach 1998 do 2006. Z Cape Town, oprocz Londynu, to nie mozna nigdzie w sumie doleciec prosto. Zawsze trzeba jechac przez jakies inne miejsce, lub dwa, lub trzy. Do tego bilety, oprocz do najpopularniejszych miast Europejskich, sa straszliwie drogie - do USA czesto wychodzilo na $2200+. Ja wtedy dodawalem okolo $100 do $200 ze swojej kieszeni i przerabialem bilet na typ "Round the World"... A w samym USA pracowalem w zapleczu wojskowym miedzy polami kukurydzy w Iowa, wiec nie bylo jak nawet wydac kilka dolarow z codziennej zapomogi. I tak po kilku tygodniach w Iowa mozna bylo wyleciec z kilkoma tysiacami dolcow w kieszeni i fundowac sobie wakacje po drodze.

Moj najbardziej fantazyjny lot z Cape Town do Des Moines, Iowa to bylo cos takiego:

Cape Town -> Sao Paolo -> Santiago -> Punta Arenas (Patagonia) -> Santiago -> Wyspa Wielkanocna -> Santiago -> Atlanta -> Chicago -> Des Moines -> Los Angeles -> Hong Kong -> Guangzhou (Chiny) -> Kunming (Chiny) -> JingHong (Chiny) -> Kunming -> Bangkok -> Singapore -> Johannesburg... i do domu ;)

Teraz to juz bym na to nie mial sily <shock>
Out of sorrow entire worlds have been built, out of longing great wonders have been willed.
MaWi
Posty: 3662
Rejestracja: 18-09-2006, 16:41

Post autor: MaWi »

Digilancie, no niestety nie moge ci nie przyznac racji... Rzecz w tym, ze ja wtedy na pokladzie wcale nie wypilem za duzo Absyntha, bo nie bylo okazji – Luxair jakos wyjatkowo skapy tym razem; poprosilem o verre du vin blanc do posilku, cicho liczac na dolewke "po". Tymczasem nie bylo zadnego "po" – steward chodzil jeszcze proponujac kawe, ale zadnych butelek na skladzie juz nie mial :( No, granda normalnie! Jak latalem do Paryza, to w zasadzie w dowolnym momencie mozna bylo poprosic o cos na ugaszenie nie pragnienia <szampan>

No, ale moze oni teraz oszczedzaja na zakup Embraera co to bedzie latal bezposrednio W-wy? <roll>

Niewazne. Pewnie pilot cos pokielbasil, albo powiedzial, "szanowna wycieczko, po lewej mijamy jakis port i to na pewno nie jest Marsylia" (a ja gupi zupelnie opacznie to zrozumialem).

Tak czy inaczej, Digilante – chyle czola! Ja bym tego Sitgesa nie rozpoznal nawet gdyby mi ktos go teraz pokazywal na obrazku, a tymczasem ty – przeleciales sie nad tym portem jakies 10 lat temu i tak just like that – od razu poznales go po jednym niewyraznym zdjatku! Tak jak to juz napisalem – nagroda cie tym razem nie ominie.

Z nieco innej beczki – mnie z kolei zaciekawil zupelnie inny landszafcik – mianowicie ta formacja gorska:
[center]Obrazek[/center]

Niesamowicie pociagajaca i dosyc nietypowa (przynajmniej jak na moj gust). Czy ktos ma moze pojecie co to jest? Mam nadzieje, ze to jest gdzies w Alpach, choc teraz to juz sam niczego nie jestem pewien <roll>
ODPOWIEDZ