A ja myslalam, ze oni maja te banknoty w portfelu tylko po to, zeby zrobic 'fifke' do koki, a po tzw konsumpcji pala banknot nad swieczka, bo juz zuzyty ;-)digilante pisze: Przeciez elita tylko i wylacznie nosi banknoty 500 euro w portfelach (mniejsze wyzucaja aby portfel ze skroki krokodylowej nie byl za ciezki).
Czy sprzedawca moze odmowic zaplaty w Euro?
Moderator: LuxTeam
Agata
Sprzedawcy nie chca tego bo sie boja tych banknotow i tyle - falszywki, ktorych moze jest malo, ale jednak sa.
Tak samo nie zaplacicie tym na zadnej stacji w Niemczech, Francji (nawet za autostrade) i w wielu innych krajach. To nie jest tylko luksemburski przypadek.
Choc uwazam, ze odmowa przyjecia 100 Euro to lekkie przegiecie...
Tak samo nie zaplacicie tym na zadnej stacji w Niemczech, Francji (nawet za autostrade) i w wielu innych krajach. To nie jest tylko luksemburski przypadek.
Choc uwazam, ze odmowa przyjecia 100 Euro to lekkie przegiecie...
złoty w Polsce jest prawnym środkiem płatniczym (tak jest nawet na nim napisane), a dolar w Ameryce (de iure w USA, de facto w całej) i też jest na nim napisane, że jest to "legal tender", więc można w nim spłacać wszystkie długi i mają obowiązek przyjąć, na euro nic takiego nie jest napisane, nie ma banknotach nawet żadnego podpisu - na banknotach złotowych widnieje najczęścdiej podpis bufetowej lub Balcerowicza; teoretycznie można by pójść do sądu, ale po co? czy ma się do tego jakoś prawo sformułowane przez naszego wielkiego rodaka Mikołaja K. z Torunia, co to bronił Olsztyna przed Niemcami, zwane pod nazwą prawa Kopernika, że zły pieniądz wypiera z obiegu dobry? chyba jednak nie, tamto dotyczyło pieniądza kruszcowego;
nawiasem mówiąc podobną frustrację przeżyłem, kiedy po raz pierwszy zaparkowałem na parkingu przed Kokiem, miałem tylko banknoty 100 EUR i nie mogłem zapłacić za parking, bo automat ich nie przyjmował; już nie pamiętam, czy mnie wypuścili, czy tez wyjechałem zaraz za jakimś innym samochodem (taka opcja też istnieje, gdy byliscie np. na basenie, dwie godziny minęły minutę wcześniej i nie chce się wam wracać, by walidować bilet
nawiasem mówiąc podobną frustrację przeżyłem, kiedy po raz pierwszy zaparkowałem na parkingu przed Kokiem, miałem tylko banknoty 100 EUR i nie mogłem zapłacić za parking, bo automat ich nie przyjmował; już nie pamiętam, czy mnie wypuścili, czy tez wyjechałem zaraz za jakimś innym samochodem (taka opcja też istnieje, gdy byliscie np. na basenie, dwie godziny minęły minutę wcześniej i nie chce się wam wracać, by walidować bilet