Marcin28 pisze:I dlatego wola ludu nie zawsze jest poprawna skoro wiele głów już poleciało.MaWi pisze:No, taka prawda. Ale skoro lud tego chce, to bedzie mial. Bo w koncu demokracje mamy czyli ludowladztwo. Kiedys lud chcial krolow na szafot, to kilku krolow glowy potracilo. Taki juz ten lud jest. Chce, to ma.
Vox Populi, Vox Dei, panowie!
Jakos nie widze potrzeby kwestionowac zasad ludowladztwa (czyli demokracji) w tym watku, a ewentualne koncepcje "innej drogi", zwlaszcza z wyzszoscia "prawa naturalnego" nad prawem ustanowionym, czyli, de facto, dyktaturze teokratycznej, so mi dosc obce i wstretne.
Co na dzisiejszy dzien rozumiem, to ze aktualnie religijna wspolnota muzulmanska jest dzisiaj zasilana suma 450kEur rocznie i finansowanie to zaniknie w momencie wprowadzenia rozdzialu panstwa od kosciolow i zwiazkow wyznaniowych. Co do wspomagania muzulmanow "z zewtrz", to nie sadze, by Arabia Saudyjska lub ZJA bardzo sie palily do stawiania meczetow w Luksemburgu. Jesli nawet, to wystarczy wprowadzic maly przepis, ze swiatynie i osrodki modlitwy moga byc wylacznie wybudowane ze skladek wiernych w danym kraju i nie moga byc subwencjonowane z zagranicy. Ew. naduzycia bardzo latwo bedzie mogl wytropic dobrze tu zorganizowany urzad finansowy.
Jesli luksemburscy Katolicy rzeczywiscie tak bardzo sie obawiaja muzulmanskiej konkurecji w walce o "rzad dusz", to zamiast chowac sie za Panstwem i probowac blokowac konkurecje na drodze legislacyjno-finansowej, niech raczej popracuja nad odswiezeniem i unowoczesnieniem swojej wlasnej oferty, by uczynic ja bardziej atrakcyjna. Prawa marketingu stosuja sie rowniez i do religii.
Jesli faktycznie koniec finansowania przez panstwo Kosciola Katolickiego a w konsekwencji zamkniecie kilkunastu kosciolow doprowadzi do jakiejs wiekszej erozji wiernych, to bedzie oznaczac, ze wiara ta bardzo slaba i powierzchowna byla...