Niespodziewany rachunek za mieszkanie. Co robić?
Niespodziewany rachunek za mieszkanie. Co robić?
Historia wygląda następująco: od dwóch lat wynajmuję mieszkanko na przedmieściach Luksemburga. Wszystko ok, nigdy żadnych nieporozumień czy nawet wymiany korespondencji z właścicielem. Po po noworocznym powrocie z kraju, wśród dziesiątek listów znalazłem list z agencji, która zajmuje się tym mieszkaniem z informacją, że "wygląda na to, że nigdy dotychczas nie dostałem rachunków za mieszkanie" i że muszę zapłacić właścicielowi różnicę pomiędzy "charges", które on faktycznie płacił, a pomiędzy tymi, które są zapisane w umowie. Na razie dostałem tylko "różnicę" za 2008 r. - 480 euro (40 euro miesięcznie). Jeśli ją zapłacę, to jasne jak słońce, że wkrótce przyśle mi identyczny rachunek, tym razem za 2009.
Czy właściciel może mi wyciąć taki numer i to aż dwa lata wstecz? O co chodzi? Przecież w umowie są zapisane wszystkie kwoty. W Polsce też wynajmowałem mieszkanie i nie wyobrażam sobie, żebym nagle dostałe rachunek w którym właściciel pisze "pardon, pomyliłem się, jesteś mi winien 1000 zł"! List nie został wysłany priorytetem, nie ma żadnego terminu płatności, całość jest dziwna i sprawia wrażenie jakby była pisana na kolanie.
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Co mam zrobić? Toż to 1 tys. euro!!!
Z góry dzięki za wszystkie złote myśli!
Czy właściciel może mi wyciąć taki numer i to aż dwa lata wstecz? O co chodzi? Przecież w umowie są zapisane wszystkie kwoty. W Polsce też wynajmowałem mieszkanie i nie wyobrażam sobie, żebym nagle dostałe rachunek w którym właściciel pisze "pardon, pomyliłem się, jesteś mi winien 1000 zł"! List nie został wysłany priorytetem, nie ma żadnego terminu płatności, całość jest dziwna i sprawia wrażenie jakby była pisana na kolanie.
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Co mam zrobić? Toż to 1 tys. euro!!!
Z góry dzięki za wszystkie złote myśli!
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
Obawiam sie, ze nie ma z czym isc do prawnika. To, co placisz w ramach czynszu to sa zaledwie avances de charges, czyli cos w rodzaju zryczaltowanych przedplat. W koncu roku robi sie dokladne rozliczenie i roznica jest pokrywana badz przez lokatora, badz przez wlasciciela (przypadek nadplat, gdy avance de charges przewyzszaja koszta realne). Jedyne, co mozesz zrobic, by nieco opuznic ten przkrym moment wypisania przelewu, to zazadac szczegolowego wylicznia kosztow eksploatacyjnych (koszty ogrzewania, windy, sprzatania schodow i korytarza itp), by przypadkiem nie doplacic do remontu fasady lub dachu...
Suma 500€ doplaty za rok mnie nie szokuje, a mowie ci to jako wlasciciel mieszkania, ktory dokladnie godzine temu zrobil stosowne wyliczenie swojemu lokatorowi na bardzo podobna sume.
Suma 500€ doplaty za rok mnie nie szokuje, a mowie ci to jako wlasciciel mieszkania, ktory dokladnie godzine temu zrobil stosowne wyliczenie swojemu lokatorowi na bardzo podobna sume.
Unionista, o ile rozumiem, chodzi o "charges" czyli o oplaty (nie wiem, wywoz smieci, sprzatanie klatki schodowej itd.)
Nie wiem, jak jest w Luksemburgu, ale w Niemczech te "charges", ktore sie placi miesiecznie, to jedynie zadatek na poczet kosztow rzeczywistych. Rozliczenie kosztow faktycznych dostaje sie rzeczywiscie po uplywie roku, przy czym w Niemczech czesto dostaje sie je dopierow pod koniec nastepnego roku, a wiec w grudniu 2009 za caly rok 2008.
Musi to byc rozliczenie kosztow faktycznych z twoimi "zadatkami" (Vorauszahlungen), mozesz dostac zwrot (ja np. wlasnie przed swietami dostalem rozliczenie charges ze starego mieszkania za rok 2008, mam ponad 200 euro nadplaty, ktora wlasciciel przeleje mi na moje konto), z reguly jest to jednak "niedobor" i trzeba doplacic.
Przeanalizuj wiec dokladnie umowe najmu, czy te "charges" to sa kwoty stale czy tez wlasnie tylko zadatek na poczet kosztow rzeczywistych.
Nie wiem, jak jest w Luksemburgu, ale w Niemczech te "charges", ktore sie placi miesiecznie, to jedynie zadatek na poczet kosztow rzeczywistych. Rozliczenie kosztow faktycznych dostaje sie rzeczywiscie po uplywie roku, przy czym w Niemczech czesto dostaje sie je dopierow pod koniec nastepnego roku, a wiec w grudniu 2009 za caly rok 2008.
Musi to byc rozliczenie kosztow faktycznych z twoimi "zadatkami" (Vorauszahlungen), mozesz dostac zwrot (ja np. wlasnie przed swietami dostalem rozliczenie charges ze starego mieszkania za rok 2008, mam ponad 200 euro nadplaty, ktora wlasciciel przeleje mi na moje konto), z reguly jest to jednak "niedobor" i trzeba doplacic.
Przeanalizuj wiec dokladnie umowe najmu, czy te "charges" to sa kwoty stale czy tez wlasnie tylko zadatek na poczet kosztow rzeczywistych.
Nie wiem czy warto czy nie ale w kontrakcie powinienes miec info co do rozliczen -ja mialam wstwake ze na koniec roku wlasciciel podlicza wszystko (gaz,sprzatanie ,...)i dostaje ewentualna roznice do uregolowania.
Nie ma prawa rzadac od ciebie za 2008 .A w ogole to musi ci okazac faktury a nie tak sobie z rekawa wytrzepac .
Idz do zwiazku konsumentow w Lux oni sie nim zajma .
Powodzenia.
Nie ma prawa rzadac od ciebie za 2008 .A w ogole to musi ci okazac faktury a nie tak sobie z rekawa wytrzepac .
Idz do zwiazku konsumentow w Lux oni sie nim zajma .
Powodzenia.
Mnie tez sie wydaje, ze nie ma co drzec szat, tylko trzeba sie cieszyc:
- po pierwsze - wlasciciel skredytowal ci 480 eur na rok
- po drugie - ze nie masz brazylianskiej zony, ktora by grzala w mieszkaniu przez okragly rok; ja mialem taka sasiadke - ich doplaty na koniec roku oscylowaly w okolicach 2-2.5 tys eur
Na twoim miejscu poszedlbym za rada kolegi xtheo i grzecznie poprosil o bardziej szczegolowe rozliczenie (ja takie dostawalem) a w miedzyczasie ulokowal te 480 eur na wysokooprocentowanej lokacie, co pozwoli na osiagniecie jeszcze wiekszych korzysci
- po pierwsze - wlasciciel skredytowal ci 480 eur na rok
- po drugie - ze nie masz brazylianskiej zony, ktora by grzala w mieszkaniu przez okragly rok; ja mialem taka sasiadke - ich doplaty na koniec roku oscylowaly w okolicach 2-2.5 tys eur
Na twoim miejscu poszedlbym za rada kolegi xtheo i grzecznie poprosil o bardziej szczegolowe rozliczenie (ja takie dostawalem) a w miedzyczasie ulokowal te 480 eur na wysokooprocentowanej lokacie, co pozwoli na osiagniecie jeszcze wiekszych korzysci
"It is better to keep your mouth shut and appear stupid than to open it and remove all doubt."
Mark Twain
Mark Twain
Powtorze sie, ale u mnie tez tak to wyglada. Place charges 150 eur miesiecznie, a po zakonczeniu "sezonu grzewczego" i odczycie kalorymetrow (w maju) - wlascicielka mieszkania robi rozliczenie - przedstawia mi rachunki - za gaz, za wode, wspolny prad, sprzatanie klatki schodowej, smieci, itp...no i rozlicza - moj udzial w tych kosztach i to co wplacilam w ciagu roku. Zwykle jest doplata, ale w 2008 (za 2007) byla wyjatkowo duza - prawie 500 eur (skok cen mazutu), za to w ubieglym roku (za 2008) dostalam zwrotu prawie 300 eur....Tak wiec sprawa normalna, tyle, ze nie wiem, czy jest zgodne z prawem rozliczanie 2 lata wstecz...
- kajapapaja
- Posty: 1875
- Rejestracja: 26-09-2006, 07:35
- Lokalizacja: Opole
a ja charges płacę sama i dzięki temu nie mam żadnych niespodzianek na koniec roku.... Może warto poniegocjować z właścicielem i przepisać gaz, wodę, ogrzewanie, ścieki, prąd na siebie?
===============================
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
"Education is an admirable thing, but it is well to remember from time to time that nothing that is worth knowing can be taught." - Oscar Wilde
===============================
eurokraci.eu
Hmm... ponieważ w Luksemburgu mieszkają też tylko ludzie, nie trudno wyobrazić mi sobie sytuację, w której nie do końca uczciwy właściciel starego, nieogrzanego mieszkania z nieszczelnymi oknami pisze w ogłoszeniu, że opłaty wynoszą 100 euro, dobrze wiedząc, że są trzy razy większe.
Czy prawo nie chroni przed takimi cwaniakami? Nikt normalny mieszkania, gdzie opłaty wynoszą 300 euro nie weźmie, ale 100 euro to przecież okazja! To, że to fikcja okaże się dużo, dużo później...
Czy prawo nie chroni przed takimi cwaniakami? Nikt normalny mieszkania, gdzie opłaty wynoszą 300 euro nie weźmie, ale 100 euro to przecież okazja! To, że to fikcja okaże się dużo, dużo później...
ale przeciez w Polsce jest dokladnie tak samo: rozliczenie przychodzi na koniec roku i jest albo nadplata albo niedoplata
Ponownie nie wiem, jak jest w Luksemburgu, ale w Niemczech przed wynajeciem mozna poprosic o przedstawienie kopii rozliczenia kosztow za przedmiotowe mieszkanie za poprzedni rok, wtedy czarno na bialym widac, czy koszty sa realistyczne czy zanizone
Ponownie nie wiem, jak jest w Luksemburgu, ale w Niemczech przed wynajeciem mozna poprosic o przedstawienie kopii rozliczenia kosztow za przedmiotowe mieszkanie za poprzedni rok, wtedy czarno na bialym widac, czy koszty sa realistyczne czy zanizone